Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 17 kwietnia 2016, 13:31

autor: Janusz Guzowski

Spór sądowy między Trendy Entertainment a studiem Wildcard zakończony ugodą. ARK: Survival Evolved uratowane?

Batalia sądowa Trendy Entertainment ze studiem Wildcard, twórcami gry ARK: Survival Evolved, została zakończona ugodą. Sprawa dotyczyła niedotrzymania warunków umowy o zakazie konkurencji przez Jeremy'ego Stieglitza, który miał mieć znaczny udział w pracach nad produkcją. Szczegóły porozumienia nie są znane, mówi się jednak o wypłacie zadośćuczynienia.

Ugoda prawdopodobnie uratowała dalsze losy gry ARK: Survival Evolved. - Spór sądowy między Trendy Entertainment a studiem Wildcard zakończony ugodą. ARK: Survival Evolved uratowane? - wiadomość - 2016-04-17
Ugoda prawdopodobnie uratowała dalsze losy gry ARK: Survival Evolved.

Spór sądowy między Trendy Entertainment a studiem Wildcard, twórcami gry ARK: Survival Evolved, zakończył się podpisaniem ugody. Przypomnijmy genezę całej sytuacji. Pod koniec marca studio odpowiedzialne za serię Dungeon Defenders, wniosło pozew przeciwko zespołowi Wildcard, twierdząc, że ich deweloper, Jeremy Stieglitz – wcześniej dyrektor kreatywny Trendy Entertainment – pogwałcił warunków umowy o zakazie konkurencji. Pozywający utrzymywali, iż cała sytuacja miała „rujnujący wpływ” na ich wyniki finansowe, jako że ich największy hit bezpośrednio konkuruje z ARK: Survival Evolved zarówno o graczy, jak i talenty deweloperów. Pojawiły się też oskarżenia o bezprawne wykorzystanie koncepcji opracowanych na potrzeby Trendy Entertainment. Co więcej, Stieglitz miał przekonywać pracowników byłego pracodawcy do odejścia z firmy i przejścia do konkurencji, czego również zabraniała mu wcześniejsza umowa. Kwestię komplikował fakt, że studio Wildcard zostało założone przez żonę Stieglitza, Susan. Zrobiła to jednak pod panieńskim nazwiskiem, co może sugerować chęć ukrycia powiązań rodzinnych. Dodajmy, że Jeremy pożegnał się ze studiem Trendy Entertainment w bardzo burzliwych okolicznościach, oskarżany o wprowadzanie w zespole niezdrowych praktyk i toksycznej atmosfery.

Do podpisania ugody doszło w środę mieście Gainesville w północnej części stanu Floryda po przeprowadzeniu mediacji. Jak często w tego typu przypadkach szczegóły porozumienia nie są znane. Susan Stieglitz poinformowała jednak na Twitterze, że studio Trendy Entertainment żądało 600 milionów dolarów odszkodowania, ale ostatecznie zgodziło się na 40. Gdyby rozmowy zakończyły się fiaskiem przyszłość gry ARK: Survival Evolved mogłaby być zagrożona. Studio Trendy Entertainment domagało się bowiem w swoim pozwie sądowym wstrzymania dalszych prac nad tytułem, a nawet usunięcia go ze sprzedaży do czasu rozstrzygnięcia sporu. Gdyby sąd przychylił się do tych postulatów, z uwagi na długotrwałość takich sporów najprawdopodobniej oznaczałoby to koniec produkcji. Pierwsza rozprawa miała odbyć się 27 kwietnia.

ARK: Survival Evolved to sandboksowy symulator przetrwania. Głównym zagrożeniem dla graczy są szczegółowo odwzorowane dinozaury, których w grze znajdziemy ponad 60 gatunków. Przystępując do zabawy, trafiamy bezbronni i nadzy na bliżej nieznaną wyspę, a naszym zadaniem jest przetrwać w tym nowym, niesprzyjającym środowisku. Aby przeżyć, musimy polować i gromadzić rozmaite surowce, z których następnie wytworzymy niezbędną do życia broń i narzędzia. Tytuł znajduje się obecnie we Wczesnym Dostępie Steam, w który ma opuścić w tym roku.