Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 4 listopada 2021, 15:20

Marvel's Spider-Man - Insomniac zmieniło finałową walkę, by uniknąć crunchu

W trakcie niedawnej konferencji Develop:Brighton Ted Price, prezes studia Insomniac, opowiedział między innymi, jak pierwotnie miała wyglądać finałowa walka w grze Marvel's Spider-Man. Zmieniono ją ostatecznie, by uniknąć crunchu.

Uwaga na spoilery z Marvel's Spider-Man poniżej

W SKRÓCIE
  1. Ted Price, prezes studia Insomniac Games, zdradził, że początkowo finałowa walka w Marvel's Spider-Man miała wyglądać nieco inaczej.
  2. Zgodnie z pierwotnymi planami, rozgrywałaby się ona na całym obszarze Manhattanu i miała dużą większą skalę.
  3. Wizję tę porzucono jednak w obawie przed crunchem.
  4. Zdaniem Price'a ostatecznie wyszło to grze na dobrze, gdyż starcie finałowe, jakie przygotowano, jest bardziej osobiste i emocjonalne.

Osoby, które ukończyły grę Marvel's Spider-Man z 2018 roku, zapewne dobrze pamiętają finałową walkę z doktorem Octopusem – niegdysiejszym mentorem głównego bohatera, który zaślepiony zemstą przeszedł na stronę zła i zagroził wszystkim mieszkańcom Nowego Jorku. Toczymy ją na szczycie jednego z wieżowców znajdujących się na Manhattanie. Niewiele jednak brakowało, by wyglądała ona nieco inaczej. Opowiedział o tym przy okazji konferencji Develop:Brighton Ted Price, prezes studia Insomniac Games (via GamesIndustry.biz).

Według słów Price'a, zgodnie z pierwotnymi planami walka miała mieć dużo większą skalę i rozgrywać się na całym obszarze Manhattanu. Nie zabrakłoby w niej efektownych momentów i wybuchów, które spowodowałyby istną demolkę w sporej części Nowego Jorku. Dlaczego zdecydowano się porzucić tę wizję? Otóż twórcy chcieli za wszelką cenę uniknąć crunchu, czyli okrytego złą sławą okresu wzmożonej pracy przed samym ukończeniem produkcji gry. Dlatego też zmniejszyli nieco skalę starcia i postawili na bardziej osobisty pojedynek jeden na jednego między Octopusem a Spider-Manem. Zdaniem Price'a, zdecydowanie wyszło to grze na dobre, gdyż dzięki takiemu podejściu kwestia załamania relacji między dwoma bohaterami lepiej wybrzmiała. Cytując jego wypowiedź:

[Ekipa – dop. red.] przemyślała sprawę na nowo i doszła do wniosku, że nie trzeba niszczyć połowy Nowego Jorku, żeby postacie wyjaśniły między sobą pewne sprawy. W rzeczywistości stałoby to w sprzeczności z tym, do czego dążyliśmy. W rezultacie finałowa bitwa jest o wiele bardziej bezpośrednia oraz osobista i ma o wiele większy poziom emocji, niż początkowo planowaliśmy – i udało nam się ją zrealizować na czas.

Marvels Spider-Man - Insomniac zmieniło finałową walkę, by uniknąć crunchu - ilustracja #1
Studio Insomniac Games stara się unikać crunchu.

Price ma nadzieję, że historia ta skłoni włodarzy innych studiów do chwili refleksji. Jego zdaniem powinni oni dokładnie przemyśleć, czego mogą chcieć gracze i jak dostarczyć jak najlepsze doświadczenia przy użyciu posiadanych środków, zamiast wykorzystywać pracowników do granic możliwości. Ponownie cytując jego słowa:

W stresie związanym z gorączkową produkcją często wydaje nam się, że nie możemy zdjąć nogi z gazu – ale często właśnie to jest konieczne. Zespół musi mieć możliwość zrobienia przerwy i wymyślenia lepszego sposobu, zamiast iść na siłę przez trudności, co może skutkować potencjalnymi problemami ze zdrowiem.

Jak na razie takie podejście do produkcji gier zagwarantowało studiu Insomniac sporo sukcesów. Czy podobny owoc dadzą prace nad Marvel's Spider-Man 2 oraz Marvel's Wolverine? O tym przekonamy się dopiero za jakiś czas.

  1. Oficjalna strona studia Insomniac Games
  2. Recenzja gry Marvel's Spider-Man - z wielkimi oczekiwaniami nie przychodzi rozczarowanie
  3. Marvel's Spider-Man - poradnik do gry

Miłosz Szubert

Miłosz Szubert

Filmoznawca z wykształcenia. W GRYOnline.pl pracuje od stycznia 2017 roku. Fan tenisa, koszykówki, komiksów, dobrych książek, historii oraz gier strategicznych Paradoxu. Od niedawna domorosły Mistrz Gry (podobno wychodzi mu to całkiem nieźle). Przez parę lat montował filmy na kanale Notatnik Kinomana na YouTube.

więcej