Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Poza grami Gadżety 27 kwietnia 2007, 15:16 Fulko de Lorche

Test Drive po polsku

Po wielogodzinnych zmaganiach za kółkami ponad setki wirtualnych super samochodów człowiek zaczyna marzyć, aby dosiąść czegoś takiego w rzeczywistości. Czy jest to realne?

Ale co to? Salonu nigdzie go nie ma! W książce telefonicznej sprawdzam – nie ma, w Internecie patrzę – też nie ma, znajomych pytam – robią oczy. Chwila refleksji i już wiem, dlaczego w swoim długim, szarym życiu widziałem Ferrari może ze trzy razy. To auto praktycznie nie występuje w Polsce! Jego posiadacze to rodzynki w gigantycznym samochodowym cieście, dlatego nie mają szans na anonimowość. I tak posiadacz jednego, jedynego w naszym kraju Ferrari Enzo mieszka w Konstancinie i jest właścicielem firmy sprzedającej licencje, oprogramowanie i komputery. Biznes musi mu się kręcić, skoro jego sportowy wóz wyceniany jest na 5 mln. złotych! Większość z nas choćby żyła i sto lat, to i tak tyle nie uzbiera.

Lamborghini w Krakowie?! He he... Nie to Kit Car stylizowany na Lamborghini, ale fakt że rzeczywiście w Krakowie.

Faktem jest, że Ferrari Enzo to najdroższe auto włoskiej firmy z Maranello, mimo iż od dwóch lat już nie produkowane. Pomyślałem sobie, że dać pięć baniek za auto palące w mieście 37 litrów na setkę to czysty snobizm, a ja do szpanerów nie należę. Wprawdzie Enzo to najlepszy wóz w Test Drive Unlimited, alew ostateczności mógłbym zadowolić się innym z bolidów z konikiem na żółtym tle. Nawet najtańszym z modeli Ferrari bez problemu kasuję na wejściu osiedlową konkurencję w postaci maluchów, Skód i innych Daewoo.

Szukanie Ferrari po giełdach czy w komisach motoryzacyjnych to czysta fantastyka, dlatego pozostaje tylko import. Znalazłem prężną firmę, zajmującą się sprowadzaniem sportowych super samochodów zarówno z obszaru Unii Europejskiej (tej bardziej cywilizowanej), jak i zza oceanu. Jako, że wciąż czułem moc pieniędzy pochodzących z rozbitej świnki, sprawdziłem czy jest możliwość sprowadzenia sobie jakiegoś „taniego”, nawet używanego auta mojej ukochanej marki. W grze całkiem przyzwoicie jeździło mi się Ferrari F430 , dlatego zwróciłem uwagę na dwuletnią furę w sztandarowym czerwonym kolorze. Tylko cena znowu jakby z innej planety: 800 tys. złotych!

Postanowiłem zajrzeć do konkurencji Ferrari. Wśród wielu pretendentów do korony najlepszego auta sportowego z pewnością znajdują się Porsche i Lamborghini. Pierwszy z nich o dziwo w ogóle nie występuje w Test Drive Unlimited, co jest dla mnie niezrozumiałe (taki Porsche Carrera GT mógłby nieźle namieszać). Choć jak znam życie, chodziło pewnie o sprawy licencyjne. Szkoda, bo ta zasłużona marka akurat w naszym pięknym kraju cieszy się sporą (jak na ten typ samochodów) popularnością i pewnie nie miałbym większych problemów z dotarciem do któregoś z jej aut. Ale skoro postanowiłem interesować się tylko samochodami z nowej gry Eden Studios,chcąc nie chcąc olałem „Niemca”.

Ford Mustang GT Coupe czekający na nowego właściciela w jednym z warszawskich komisów.
1 2 3 4 5 6