Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 12 kwietnia 2013, 06:37

Graliśmy we Flashback - odświeżoną wersję kultowej platformówki - Strona 2

Stworzenie dobrej platformówki nie jest dziś sprawą łatwą, ale Ubisoft próbuje swoich sił w gatunku, wyciągając prawdziwego asa z rękawa – Flashbacka. Czy ponad dwudziestoleni hicior będzie dziś w stanie powalczyć na niezwykle konkurencyjnym rynku?

Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.

Przed wyjazdem na tegoroczną edycję imprezy Ubisoft Spring Digital Days do Londynu nie spodziewałem się żadnych większych niespodzianek. Wyobraźcie sobie zatem moje zdziwienie, gdy po dotarciu na miejsce mój wzrok przykuła bardzo ładnie prezentująca się platformówka, której akcja rozgrywała się w dżungli, a jej bohater akurat wspinał się na położony wyżej podest z gracją oryginalnego księcia Persji. Skojarzenie tych trzech faktów zajęło mi dosłownie sekundę, a tytuł, jaki natychmiast przyszedł mi na myśl, już na wejściu wprowadził mnie w wyśmienity nastrój. Oto bowiem moim oczom ukazała się produkcja, którą ubóstwiam od dzieciństwa...

Graliśmy we Flashbacka - odświeżoną wersję kultowej platformówki - ilustracja #1

Pierwsze informacje dotyczące remake’u kultowej gry, zaprojektowanej przez francuskie studio Delphine Software International w 1992 roku, pojawiły się już w styczniu – od tamtej pory panowała jednak absolutna cisza. Dopiero teraz koncern Ubisoft zdecydował się pokazać produkt światu i na dodatek ogłosił jego rychłą premierę. W odświeżonego Flashbacka zagramy jeszcze w tym roku, niewykluczone, że na przełomie lata i jesieni.

Nowa gra w wielu aspektach odwołuje się do pamiętnego oryginału, o czym przekonałem się, oglądając krótką introdukcję. We wprowadzeniu widzimy głównego bohatera – Conrada B. Harta – który w efektowny sposób ucieka z tajemniczej placówki na powierzchni księżyca Tytan na latającym motocyklu. Chwilę później dopadają go prześladowcy, a zestrzelony pojazd spada do dżungli. Pozbawiony wspomnień śmiałek budzi się w nieprzyjaznym środowisku i rozpoczyna wielką przygodę, w której stawką jest dalsza egzystencja Ziemi, stojącej w obliczu zniszczenia przez bezwzględną rasę kosmitów, potrafiących zmieniać swój wygląd.

Graliśmy we Flashbacka - odświeżoną wersję kultowej platformówki - ilustracja #3

KTO ZA TYM STOI?

Remake przygotowywany jest przez francuskie studio VectorCell, które na swoim koncie ma przygodówkę Amy. Mało kto jednak zdaje sobie sprawę, że firmą dowodzi Paul Cuisset, projektant oryginalnego Flashbacka, a w zespole znajduje się kilka osób, które również maczały palce w produkcji gry. Czy trzeba lepszej rekomendacji?

Nie tylko początek fabuły, ale również kolejne wydarzenia wskazują, że autorzy remake’u bardzo szanują pierwowzór. Jednym z pierwszych celów Conrada staje się odnalezienie holokostki, z informacjami dotyczącymi planu obcych, natomiast chwilę później natykamy się na rozbitka, chcącego odzyskać swój teleport. Mimo że nie mieliśmy okazji przetestować pełnej wersji gry, należy się spodziewać, że poza dżunglą również wszystko pozostaje po staremu. Najlepszym na to dowodem jest fakt, że Hart próbuje dostać się do Nowego Waszyngtonu, gdzie czeka na niego wprowadzony w intrygę przyjaciel – Ian.

Na tym jednak podobieństwa się kończą, bo mimo identycznej fabuły, podobnych lokacji i założeń rozgrywki nowy Flashback jest zdecydowanie bardziej rozbudowany. Główna różnica polega na sposobie prowadzenia ognia. W pierwowzorze mogliśmy razić wrogów wyłącznie w linii prostej, z postawy stojącej lub z przykucnięcia, dzięki czemu pojedynki strzeleckie było dość statyczne. W przeróbce Conrad potrafi pruć z pistoletu w dowolnym kierunku i na dodatek w pełnym biegu, co zupełnie zmienia sposób, w jaki eliminujemy kolejne zagrożenia. W przypadku pada poruszamy się lewym analogiem, a celujemy prawym – nie wiem, jak to będzie wyglądać w klasycznej konfiguracji na PC, ale można założyć, że tę drugą operację przeprowadzimy w całości za pomocą myszy.

Conrad B. Hart z odnalezioną holokostką. - 2013-04-12
Conrad B. Hart z odnalezioną holokostką.

Zmiana sposobu strzelania pozwoliła autorom zaszaleć w kwestii doboru przeciwników. Na początku rozgrywki prym w tej kwestii wiodą lewitujące droidy, które nadlatują z różnych stron. W późniejszej fazie zabawy możliwe staje się rażenie wrogów stacjonujących na położonych wyżej platformach, sam pistolet służy też do likwidowania przeszkód, zarówno tych naturalnych (głazów), jak i stworzonych przez człowieka (kruchych ścian). Gra pozwala też oddawać strzały z większą mocą po przytrzymaniu odpowiedniego przycisku, podobnie jak to miało miejsce w innym, nie mniej kultowym poprzedniku FlashbackaAnother World. Za pomocą broni rozwiążemy ponadto część zaprojektowanych od podstaw prostych zagadek, np. uwolnimy z więzów wspomnianego wcześniej rozbitka czy uaktywnimy pole siłowe tworzące energetyczny most.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!
Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!

Przed premierą

Na rynku jest już mnóstwo gier tego gatunku, ale mało która startując z pułapu Early Access szturmem podbiła serca graczy, uzyskując 96% pozytywnych opinii spośród niemal 17 tysięcy wystawionych recenzji. Czy Valheim zasłużył na ten zachwyt?

Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4
Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4

Przed premierą

Największy rywal Diablo obrał kurs kolizyjny i planuje pokrzyżować plany Blizzarda. Path of Exile 2 to w zasadzie całkiem nowa gra i wygląda na to, że na rynku gier hack’n’slash dojdzie do pojedynku samców alfa o przewodnictwo w stadzie.