Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 6 września 2005, 13:01

autor: Marek Czajor

The Suffering: Zniewolony - przed premierą

Torque – bohater o aparycji bandyty wraca w sequelu jednego z najbardziej krwawych i przerażających horrorów ubiegłego roku. Teraz jeszcze więcej akcji, potworów, broni i krwi, ale za to mniej kombinowania.

Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

Wydany w 2004 roku The Suffering nie był produktem ani szumnie reklamowanym, ani zbytnio promowanym, mimo to został zauważony i zyskał uznanie w oczach graczy. Wysokie noty w pismach i serwisach branżowych oraz sukces komercyjny – to było to, czego programistom z Surreal Software od dawna brakowało. Sława Drakana, jakkolwiek był grą doskonałą, już dawno przeminęła. Świat czekał na coś nowego i w końcu się doczekał. Mimo, iż formalnie The Suffering sklasyfikowany został jako survival horror, trudno porównywać go z takimi hitami jak Alone in the Dark, Silent Hill czy Resident Evil. O ile w powyższych grach wątki logiczno-przygodowe i zręcznościowe zostały umiejętnie wyważone, o tyle ich młodszy brat to typowa strzelanina TPP z dość ograniczoną dawką elementów logicznych. Owszem, jest przeszukiwanie szuflad, wciskanie guzików, eksplorowanie skrzyń, niemniej każdy, kto torturował ten tytuł, nie ma wątpliwości, że dobra broń i celne oko są w nim najważniejsze. Nadchodzący sequel – The Suffering: Ties That Bind – w zamierzeniach twórców z Surreal Software ma być jeszcze bardziej dynamiczny, krwawy, arcade’owy. Jedno jest jednak pewne: będzie co najmniej tak samo przerażający jak jego poprzednik.

Dla przypomnienia: w pierwszej części wcielasz się w Torque’a, ponurego faceta o mrocznej przeszłości, który dostaje wyrok śmierci za wymordowanie własnej rodziny. Skierowany zostaje do Abbott State Penitentiary – cieszącego się złą sławą więzienia na wyspie Carnate, gdzie ma być wykonany wyrok. Na miejscu cudem unika kostuchy, bowiem służba więzienna oraz część skazanych zostaje wybitych przez krwiożercze stwory. Uwolniwszy się z celi, Torque likwiduje plądrujące okolicę bestie i w finale szczęśliwie ucieka z więzienia. W The Suffering: Ties That Bind, ponownie w skórze Torque’a, przeniesiesz się z klaustrofobicznych korytarzy więziennych w miejskie lokacje Baltimore. W krajobrazie zrujnowanych domów, spalonych samochodów i zniszczonych ulic ponownie zajmiesz się likwidowaniem piekielnych monstrów. Wędrówka obejmie zarówno centrum miasta, jak i zlokalizowane na przedmieściach slumsy. Twórcy obiecują, że sequel będzie tak skonstruowany fabularnie, by ci, którzy nie mieli wcześniej kontaktu z pierwszą częścią, mogli się w dwójce bez trudu odnaleźć. W powiązaniu poszczególnych wątków historii pomoże osobisty notatnik Torque’a, który w miarę postępów w grze automatycznie zapełni się istotnymi treściami.

Łapki do góry! Panowie niszczą tymi nożami chodnik, jazda na komisariat!

Zaczynając przygodę z The Suffering: Ties That Bind, będziesz mógł wykorzystać zapisy stanu z pierwszej części gry. Określą one, jaki charakter (dobry lub zły) Torque’a dominował w trakcie poprzedniej rozgrywki i ustawią identyczny w bieżącej przygodzie, przystosowując do niego scenariusz. Jeśli zdecydujesz się na zabawę całkowicie od nowa, twoja postawa otrzyma na początek status neutralny. W trakcie gry, dzięki swoim poczynaniom, zmienisz się w dobrego, pomagającego innym filantropa (np. gdy uratujesz z opresji niewinnego cywila) lub w bezwzględnego, nie mającego skrupułów drania (gdy temu samemu cywilowi strzelisz w łeb). Balansując natomiast na granicy wyboru pomiędzy dobrem i złem, utrzymasz się na pozycji neutralnej. Ukończenie gry jedną ścieżką zajmie około 20 godzin, dlatego chcąc zobaczyć wszystkie zakończenia, trzeba będzie ten czas pomnożyć przez trzy. To bardzo dużo grania, i o to chodzi. Wybór moralnej ścieżki ma być niezwykle ważny, bowiem od tego uzależnione zostanie zakończenie. Można się domyślać, że – podobnie jak w The Suffering – pozytywne zakończenie przedstawi Torque’a jako niewinnego, wrobionego w morderstwo człowieka, negatywne zaś definitywnie wskaże go jako żono- i dzieciobójcę. W neutralnym zakończeniu wszystko się wypośrodkuje: twój bohater okaże się częściowo winny, a częściowo czysty jak łza.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni
Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni

Przed premierą

Yandere Simulator to jedna z najdziwniejszych i najbardziej niepokojących gier, jakie obecnie powstają. Symulator szkolnej morderczyni powstaje w USA, choć wygląda jak kolejne japońskie dziwactwo.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.