Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Torment: Tides of Numenera Przed premierą

Przed premierą 30 października 2015, 16:50

autor: Maciej Żulpo

Testujemy Torment: Tides of Numenera – hardcore’owy RPG o ogromnym potencjale

Tides of Numenera, czyli duchowy następca kultowego Planescape’a, zapowiada się zaskakująco dobrze. Wypróbowaliśmy wczesną wersję gry zawierającą podstawowe elementy rozgrywki i możemy podzielić się z Wami pierwszymi wrażeniami.

Przeczytaj recenzję Recenzja gry Torment: Tides of Numenera – Planescape XXI wieku

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

Torment: Tides of Numenera w skrócie:
  • klasyczny, wypełniony treścią cRPG z rzutem izometrycznym;
  • mnóstwo dialogów i wyborów kształtujących przebieg rozgrywki;
  • turowy system walki;
  • poprawki do gry wynikające z sugestii graczy.

Choć godne odświeżenie klasyki jest zadaniem trudnym, studiu inXile Entertainment sztuka ta może się udać. I nie chodzi tu wyłącznie o kwestie techniczne. Istotne jest przede wszystkim umiejętne wskrzeszenie szanowanej przez erpegowych wyjadaczy i nieznanej graczom nowego pokolenia marki, która swego czasu podbiła serca fanów gatunku. Po spędzeniu z wczesną alfą nowego Tormenta kilku godzin mogę z satysfakcją stwierdzić, że kierowany przez Briana Fargo zespół wie, co robi, a Tides of Numenera ma szanse okazać się zarówno świetną, treściwą produkcją, jak i kolejnym (po Pillars of Eternity, Wastelandzie 2 czy Shadowrun: Hong Kong) świadectwem skuteczności kickstarterowej współpracy między graczami a twórcami.

Upadek

Testowaną wersję podzielono na trzy segmenty demonstrujące różne aspekty gry. Jako pierwszy zaprezentowany zostaje sposób przedstawiania opowieści i interfejs – podczas swobodnego spadania głównego bohatera przez bezkresną otchłań możemy zapoznać się z literackimi opisami myśli, które kłębią się w jego głowie, i emocji, jakie odczuwa, zbliżając się do ziemi. Pojawia się również odczytujący owe opisy narrator, którego głos w finalnym produkcie będzie towarzyszyć części sekwencji. Mówić potrafiły zresztą wszystkie główne postacie, choć na pełne udźwiękowienie produkcji nie możemy liczyć – byłoby to zbyt kosztowne. Takie posunięcie prowadzi do sytuacji, kiedy słyszalnym dialogom towarzyszą nieme opisy widoczne wyłącznie w polu tekstowym. Pole to zawiera ponadto – jak w przypadku Planescape’a i wszelkich klasycznych RPG – odpowiednie opcje pozwalające dokonać wyboru, jaką akcję podejmie bądź jakie słowa wypowie bohater. Standardowe podejście w żadnym wypadku nie sili się jednak na oldskulowość – wynika przede wszystkim z charakteru gry. W Tides of Numenera każdy wybór wieńczy zarówno opis jego skutku, jak również otwarcie nowych ścieżek wskazujących dalszy rozwój sytuacji. Twórcy – nieustannie określający nowego Tormenta mianem „renesansu gier RPG” – mają zamiar dołożyć wszelkich starań, by warstwa narracyjna płynnie przeplatała się z warstwą fabularną, tworząc spójną, dojrzałą i absorbującą historię. W tym celu stawiają przede wszystkim na obszerność opowieści – nie tylko pod względem zawartej w niej treści, ale też konsekwencji, jakie pociągają za sobą nawet pozornie nieistotne wybory.

Rozpoczęciu przygody towarzyszy wszechogarniające uczucie niesamowitości. - 2015-10-30
Rozpoczęciu przygody towarzyszy wszechogarniające uczucie niesamowitości.
Testujemy Torment: Tides of Numenera – hardcore’owy RPG o ogromnym potencjale - ilustracja #3

Planescape: Torment jest jedną z najwyżej ocenianych gier cRPG wszech czasów. Tytuł zyskał niesłychaną popularność dzięki znakomicie poprowadzonej fabule, obfitującej w zapadające w pamięć postacie i rozbudowane dialogi, oraz niepowtarzalnej kreacji przedstawionego świata. Gra oparta była na uniwersum Planescape należącym do papierowego RPG Dungeons & Dragons. W przypadku jej następcy z powodu braku praw do marki Planescape historia rozgrywa się w świecie stworzonym przez Monte Cooka – Numenerze. Zmiana miejsca akcji nie oznacza jednak zmiany zamysłu i Tides of Numenera dąży do powtórzenia sukcesu swojego protoplasty, ubierając stare, sprawdzone rozwiązania w nieco odświeżone szaty.

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4
Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4

Przed premierą

Największy rywal Diablo obrał kurs kolizyjny i planuje pokrzyżować plany Blizzarda. Path of Exile 2 to w zasadzie całkiem nowa gra i wygląda na to, że na rynku gier hack’n’slash dojdzie do pojedynku samców alfa o przewodnictwo w stadzie.

Elveon - przed premierą
Elveon - przed premierą

Przed premierą

Gods: Kraina Nieskończoności nie było może wielkim hitem, ale też nie było kompletną porażką. Czy to samo, słowiańskie spojrzenie na RPG, wsparte silnikiem Unreal 3 i kilkoma dobrymi pomysłami, może przynieść Elveonowi sukces?