Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Recenzja gry 27 kwietnia 2012, 08:12

autor: Adrian Werner

Udany atak w pełnym ślizgu - recenzja gry Tribes: Ascend - Strona 3

Tribes: Ascend to przeróbka kultowej serii sieciowych FPS-ów na grę darmową z mikropłatnościami. Sprawdzamy, czy autorom udało się mimo to stworzyć godną kontynuację cyklu.

Ludzie z Hi-Rez Studios odwalili kawał dobrej roboty, ale nawet oni nie ustrzegli się kilku błędów. Jak na tytuł tak mocno opierający się na grze zespołowej autorzy zapewnili zaskakująco mało rozwiązań ją ułatwiających. Boli zwłaszcza brak zintegrowanej komunikacji głosowej. Sytuację ratuje fakt, że cała rozgrywka została tak zaprojektowana, że wymusza współpracę pomiędzy graczami, a brak szerokiego wyboru opcji kooperacyjnych utrudnia jedynie dokładną koordynację akcji. Trzeba zdać się więc na wyczucie. Ponadto, chociaż twórcom udało się oddać ducha poprzednich odsłon, to wciąż czegoś brakuje do poziomu Tribes 2. Fizyka lotu jest odrobinę uproszczona, chociaż jest to coś, co będzie przeszkadzało tylko najbardziej oddanym fanom serii, a i większość z nich zapomni o tym po kilkunastu godzinach zabawy. Wciąż brakuje też wielu innych elementów ze wspomnianego poprzednika. W tym wypadku wydaje się to jednak świadomą decyzją. Kilka dni po premierze pojawiła się łatka rozwijająca klasę Raidera, która wprowadza m.in. znany z „dwójki” plasma gun. Wszystko więc wskazuje, że autorzy zachomikowali sporo rozwiązań na poczet przyszłych aktualizacji. Zabrakło również sieciowych rankingów, choć ich pojawienie się jest jedynie kwestią czasu.

Żadnych emocji nie wywoła oprawa graficzna. Całość prezentuje się schludnie i bardzo czytelnie, ale nie ma mowy o zapierających dech w piersiach widokach. Trudno jednak winić za to twórców, gdyż takie zaprojektowanie map wymusza specyfika rozgrywki. Zapełnienie poziomów masą małych detali mogłoby poważnie zaszkodzić płynności ruchu. Mocno irytuje natomiast niemożność przetestowania uzbrojenia i klas przed zakupem, przez co ciężko zarobione punkty doświadczenia musimy często wydawać w ciemno.

Tribes: Ascend to spore osiągnięcie. Autorom udało się odtworzyć klimat i miodność pierwszych dwóch części cyklu, a jednocześnie nie jest to produkcja tylko dla weteranów serii. Końcowy rezultat jest przy tym jednym z najlepszych tytułów opartych ma mikropłatnościach dostępnych obecnie na rynku. Nawet nie wydając jednego grosza, można się świetnie bawić i takie osoby nie są tylko mięsem armatnim dla płacących użytkowników. Jednocześnie, choć gra nie została zaprojektowana tak, aby ordynarnie doić fanów, to i tak warta jest wydania na nią odrobiny pieniędzy. Pierwszy zakup wirtualnego złota zapewnia stały awans do kategorii VIP, dzięki czemu po każdym meczu otrzymujemy o 50% więcej punktów doświadczenia. Większość osób zapewne poprzestanie na pojedynczym wydatku tego typu, a potem będą się doskonale bawić bez żadnych dalszych kosztów. Przede wszystkim jednak Tribes: Ascend jest bardzo miodne. Godziny spędzane na serwerach mijają błyskawicznie i do gry chce się wracać każdego dnia. Mimo że Hi-Rez Studios mocno opierało się na leciwych już dwóch pierwszych odsłonach cyklu, to jednocześnie stworzona przez nie produkcja jest paradoksalnie powiewem świeżości na skostniałym rynku sieciowych FPS-ów. Od dawna nie bawiłem się tak dobrze w wieloosobowej strzelance i spodziewam się, że pozostanie ona na moim dysku twardym przez co najmniej rok. Każdy fan gatunku powinien spróbować tej gry, zwłaszcza że to nic nie kosztuje.

Adrian Werner | GRYOnline.pl

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej