Konsola, która nie dała rady. Jak Nintendo przegrało wojnę

@Skor_X

Czyli mam rozumieć, że czytasz / oglądasz materiały na temat każdej nowej gry o jakieś usłyszałeś? Czy tylko o tych, które Cię z jakiegoś powodu zainteresowały?

To gry mają zabiegać o naszą uwagę a nie odwrotnie!

Poza tym nawet jeżeli faktycznie pod otoczką "kolorowej, głupawej gierki dla dzieci" kryje się wartościowa produkcja, to platformówka zawsze pozostanie platformówką, a prosta ścigałka prostą ścigałką. Jeżeli ktoś posiada np. PS4 i grywa na nim zazwyczaj w produkcje pokroju Destiny, Mortal Kombat czy Last of Us, to na prawdę wątpię, czy zainteresuje go cukierkowa zręcznościówka z iście bajkowymi postaciami (choćby nie wiem jak dobra). Gracze w dzisiejszych czasach oczekują jednak czegoś innego (złożonych, realistycznych, klimatycznych produkcji, dążenia do realizmu itd), a statystyki sprzedażowe Nintendo zdają się to potwierdzać...

Nie twierdzę, że platformówki czy proste zręcznościówki są złe (sam czasem lubię w coś takiego zagrać), ale czy wszystkie gry od Nintendo muszą być tak infantylne? Gra może być przecież kolorowa i mocno odrealniona, ale nie musi przy tym wyglądać jak produkcja dla 7 latków (np. Ori and Blind Forest, Trine, Shank, Never Alone). Może też postawić na zupełnie poważną stylistykę (np. Limbo czy Deadlight).

No i kupować dodatkowe urządzenie, żeby grać w ekskluzywne produkcje na jedno kopyto (wszędzie maskotki Nintendo!) albo wyglądające gorzej niż na innych platformach, gry multiplatformowe?

mam to gdzieś, takie jest moje zdanie

Wii U może i było słabe ale w dalszym ciągu ma najlepsze gry przebijają gry od XO i PS4.

Persecuted--> Nie wiem czy trollujesz, czy ja od upału już nie potrafię czytać ze zrozumieniem. Bajdurzysz coś o jakichś "hardcorowych graczach", a potem jako opozycję do rzekomo "casualowych" i "dziecinnych" gier Nintendo wymieniasz Uncharted, Batmana czy Mortal Kombat? Serio?

O WiiU prawie nikt nie słyszał i taka jest prawda. Zapytacie jakiegoś przeciętnego gracza w Polsce o konsole to wymieni XOne i PS4. Na ten fakt wpływa zła złe reklamowanie produktu, a także zawartość (gry), której po prostu nie ma. Konsole nie tylko muszą opierać się na grach ekskluzywnych, ale także oferować dostęp do gier wychodzących na wszystkie sprzęty do grania, bo inaczej kupno takiej konsoli nie ma żadnego sensu.

Nie od dzisiaj wiadomo że Nintendo nie potrafi nazywać swoich produktów. Przykładem jest New 3DS czy Wii U. Niektórzy nawet nie wiedzą że to nowa konsola, nie mówiąc już o jej istnieniu.

Polityka Nintendo woła o pomstę do nieba. Firma która nie wydaje dużo gier powinna przynajmniej wrzucać falami tytuły w VC z poprzednich konsol - np. perełki z GC, Wii. Nintendo tego nie robi lub wrzuca po 1 małej gierce na miesiąc do tego za kosmiczne pieniądze... uwaga tytuły z przed 20-30 lat za 20-30zł w wersji cyfrowej ? śmiech na sali.

Zamiast wrzucić cały set romów Nintendo zapycha swój kalendarz odgrzewanymi kotletami z lat 80-90 tych i powoli dawkuje je swoim fanom.

Co więcej Nintendo nie uczy się na swoich błędach i stara się ciągnąć interes na starych sentymentach. Przykładowo wydali Wii U które niby jest słabsze i nie uciągnie nowych produkcji 3 party. Co chce zrobić Nintendo ?

A no według plotek chce wydać kolejną słabą konsolę, która już na starcie nie będzie miała wsparcia developerów. Oby to były tylko plotki a Nintendo nie skończyło jak Sega.

Mimo to lubię moje Wii U. Za co ? Za Exy i ich styl, niespotykany na innej konsoli, również za co-opa kanapowego i że można pograć w 4 osoby (lub więcej) na jednym ekranie lub pościgać się na split screenie w Mario Kart. No i darmowy online to na pewno plus bo abonamenty typu PS plus to sztuczne wyciąganie kasy od gracza.

Samo Wii U jest fajne. Mam niecałego roku i bawię się świetnie. W sumie to od tego roku średnio co miesiąc wychodzi jakaś nowa, ekskluzywna gra. Nie mam jakoś ogromnie dużo czasu na granie w domu, ale jak już się trafi, to zabawa jest IMO na najwyższym poziomie. A jak mi się nie chce w domu, to na 3DS gier już jest od groma, można wybierać i przebierać. W zamian na X1 nie ma dla mnie absolutnie żadnych interesujących rzeczy, a na PS4 tylko Bloodborne i w tym roku Persona 5. Może jeszcze Batman, ale to raczej na zasadzie "jak za dwa lata dadzą w Plusie to pyknę". Koniec.
No i jeszcze dochodzi to, że przerobione Wii U to prawdopodobnie najlepsza maszynka do emulacji ever.

Problem w dużej mierze leży po stronie ich kadry wykonawczej i łańcucha dowodzenia. W kwestii zabetonowania i do absurdu popchniętej hierarchizacji struktury pracy to polska prokuratura mogłaby się sporo ciekawych rzeczy od Nintendo nauczyć. ;-)
Inwestorzy zaczęli gryźć w dupę i jakieś tam zmiany jednak idą. Ruszyli z amiibo, wchodzą na rynek mobilny (piekło zamarza!), mocno wspierają niezależnych developerów, eksperymentują z modelami cenowymi (vide nieco prostsze, krótsze, ale i tańsze gry – fenomenalny Splatoon, świetny Kirby i ponoć niezły Captain Toad). Bardzom ciekaw tych pogłosek o zunifikowanej architekturze kolejnego handhelda i stacjonarnej konsoli, to może być coś naprawdę interesującego, gdyby okazało się prawdą.
Niemniej, długo to działało. Nie bez kozery to bodaj jedyna firma w branży gier (i jedna z niewielu tak dużych firm ogółem), która przez 30 lat cięgiem przynosiła tylko zyski. Nintendo ma w tej chwili około 10 miliardów dolarów w luźnej gotówce. W nieruchomościach, wyposażeniu itp kolejne 6 albo 7, już nie pamiętam. A na dokładkę jeszcze własność intelektualną i jedne z najbardziej rozpoznawalnych marek na świecie. Na takiej stracie jak na przestrzeni ostatnich 3 lat to oni mogą ciągnąć jeszcze jakieś 40 lat.

A tak żeby porównać - Xbox przyniósł Microsoftowi sporo ponad 3 miliardy strat (i NIGDY nie przyniósł zysków, ani centa), a na marce Playstation Sony jest ponad 5 miliardów w dupę w ostatniej dekadzie.

A może coś w tym cholernym japońskim konserwatyźmie jednak jest?

@Persecuted
Poza tym nawet jeżeli faktycznie pod otoczką "kolorowej, głupawej gierki dla dzieci" kryje się wartościowa produkcja, to platformówka zawsze pozostanie platformówką, a prosta ścigałka prostą ścigałką. Jeżeli ktoś posiada np. PS4 i grywa na nim zazwyczaj w produkcje pokroju Destiny, Mortal Kombat czy Last of Us, to na prawdę wątpię, czy zainteresuje go cukierkowa zręcznościówka z iście bajkowymi postaciami (choćby nie wiem jak dobra). Gracze w dzisiejszych czasach oczekują jednak czegoś innego (złożonych, realistycznych, klimatycznych produkcji, dążenia do realizmu itd), a statystyki sprzedażowe Nintendo zdają się to potwierdzać...

Nie masz pojęcia o czym piszesz, jak zwykle. Nintento Wii sprzedało się lepiej niz PS3/X360, NDS sprzedaje się znakomicie. Wszyscy doceniają sprzęt i gry na konsole Nintendo za wyjątkiem Polski którą Nintendo olało, a GOL ma w dupie bo im N nie płaci za promocję.

Gry na Wii/NDS są kwintesencją grywalności o czym nigdy nie miałeś okazji się przekonać, a mimo to sadzisz swoje pierdoły.

Nintendo będzie w tyle do czasu, aż wreszcie wyda konsole, mogącą konkurować (pod względem technicznym) z PS4 i Xbox One...

@Adrianun
Problem w tym, że Nintendo robiło już konsole, które dorównywały konkurencji, ba były nawet lepsze. N64 było mocniejsze niż PS1 (poza ograniczeniem w postaci cartridge), GameCube był mocniejszy od PS2 (no tu też nośnik był mniejszy, ale wielu grom to nie przeszkadzało). Problem leży w tym, że Nintendo nie wie co zrobić z tymi mocnymi konsolami, bo 3rd party i tak ich ignoruje, a Wii pierwsza o wiele słabsza konsola od konkurencji się sprzedała i do bardzo dobrze.

Nintendo po prostu powinno zrobić coś co nie będzie zbytnio odbiegać od konkurencji i przekonać do siebie developerów, chociaż tu (jak już powiedziałem) są problemy z dogadaniem się.