Znajdźki czy questy?
26 638 wyświetleń
(12:33)
6 czerwca 2015
Znajdźki w Wiedźminie 3 zrealizowane zostały nieco lepiej niż w typowych sandboksowych produkcjach, ale nadal kilku rozwiązaniom daleko do ideału. Wracamy do tematu problemów w grach z otwartym światem, dziś na przykładzie Wiedźmina 3. (5429)
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
Nie każda gra może liczyć na drugą szansę. Czasami zdarza się jednak, że kiedy wydawcy rozkładają ręce, do akcji wkraczają sami gracze. Oto pięć tytułów, które po katastrofalnej premierze zostały uratowane dzięki pasji i uporowi fanowskiej społeczności.
tvgry
21 grudnia 2025
Clair Obscur: Expedition 33 pobiło rekord na TGA, ale jednocześnie pojawiła się masa komentarzy, że te nagrody się grze nie należą. Oskar postanowił przyjrzeć się sprawie.
tvgry
24 grudnia 2025
Już niedługo rok 2026 a wraz z nim nowe gry. Oto produkcje na które czekamy! | #reklama #współpraca | Materiał powstał we współpracy z firmą ASUS. Sprawdź ASUS ROG Xbox Ally X: https://www.asus.com/pl/store/mobile-handhelds/gaming-handhelds/
tvgry
23 grudnia 2025
Seria Assassin’s Creed to nie tylko duże gry na dziesiątki lub nawet setki godzin, lecz także szereg mniejszych projektów. Wśród tych ostatnich wyróżnia się Assassin’s Creed Chronicles, które miało zadatki na zostanie udaną podserią.
tvgry
22 grudnia 2025
To nasze ostatnie Podsumowanie Tygodnia. Porozmawiajmy o naszych planach, DLC do Wiedźmina 3, braku kontynuacji LOLa oraz słowach Swena Vincke. | Wspomniane projekty: Rusnar, Kuba i Smoczy: https://www.youtube.com/@Niewyspani_pl | Frozi: https://www.youtube.com/@UCrKxc2GV0ea7Me7f19cI-rA | Ula: https://www.twitch.tv/kweiik
tvgry
20 grudnia 2025
Potrafisz myśleć jak Sherlock Holmes? Oto kilka najlepszych w naszej opinii gier detektywistycznych, które wystawią na próbę Twoją zdolność łączenia poszlak i pozwolą wziąć udział w rozwiązywaniu intrygujących spraw kryminalnych. | Tekst: Mateusz Ługowik. Czyta: Szymon "Rusnar" Rusnarczyk | TEKST: https://www.gry-online.pl/opinie/najlepsze-gry-detektywistyczne-top-10-tytulow-w-ktorych-obudzicie/z9488e
tvgry
28 grudnia 2025
Kuba postanowił dziś przyjrzeć się rosnącym cenom pamięci RAM i temu czy ta sytuacja, jak niektórzy wieszczą, "zabije gaming"?
tvgry
14 grudnia 2025
Pamiętacie ten ostatni kadr z finału serialu Fallout? To New Vegas, ikona świata gier.
tvgry
19 grudnia 2025
Dziś rozmawiamy z twórcami Cooking Simulator 2 ze studia Big Cheese Studio - Łukasz Dębski (CEO) i Vojislav Radojicic (Game Design Manager).
tvgry
18 grudnia 2025
Mariusz Borkowski to redaktor naczelny gamemusic.pl i organizator koncertów muzyki z gier. W lutym odbędzie się koncert muzyki z Kingdom Come Deliverance 2. | Film powstał we współpracy z Gamemusic.pl. Link do biletów: https://gamemusic.net/ https://gamemusic.pl/organizujemy-oficjalny-koncert-z-muzyka-do-gier-z-serii-kingdom-come-deliverance-w-polsce/ | #współpraca #reklama
tvgry
13 grudnia 2025
Z tymi "ekosystemami i ekonomią świata", to już lekka przesada, jak dla mnie. Pewnie, że byłoby fajnie, ale to tylko gra komputerowa. Zaraz dojdziemy do tego, że rosnąca broda, to za mało, i przydałyby się jeszcze rosnące paznokcie. Oczywiście wtedy twórcy musieliby skupić się na aspektach tzw. żyjącego świata i nie wystarczyłoby czasu na dopracowanie fabuły, dialogów itd. Wtedy byłby lament, że dostajemy drugiego Skyrima.
Wszystkim nie da się dogodzić, dlatego zawsze idzie się na kompromisy. Wydawało się, że stworzenie sandboksa niepowielającego głównych grzechów Skyrima wreszcie wszystkich usatysfakcjonuje, ale nic z tego. Jest otwarty, żyjący świat, do tego dobra fabuła oraz zadania. Jest super? Nie, przydałoby się, żeby odzyskane kopalnie powodowały powstawanie nowych budynków. Ja dodałbym jeszcze, do Gothicowego gotowania zupy, żeby ludzie się pobierali i mieli dzieci. To z kolei otwiera ogromne możliwości w kwestii odzyskanych kopalń, wszakże młoda rodzina potrzebuje domu. I tak oto, gdyby gracz olał kwestię zajętych przez potwory kamieniołomów, nowożeńcy musieliby stacjonować u teściów, co, na dłuższą metę, powodowałoby konflikty, z morderstwami włącznie. Wymarzone zadanie dla detektywa Geralta. Ależ byłaby to gra, normalnie szok, o Jezu...
Przepraszam za szyderczy, w pewnym momencie, ton wypowiedzi, ale już mnie deczko irytuje to ciągłe lamentowanie. Żeby jeszcze sensowne, a więc nad aspektami, które w grze są, są istotne, ale zostały, mniej lub bardziej, skopane. A tak, mamy niewielki wpływ odzyskanych kamieniołomów na świat w Wiedźminie 3 i brak zupy w DA. W ME też jej nie było, ale to akurat zrozumiałe, w końcu w odległej przyszłości nie jada się zupy.
Kontrabanda, ukryte skarby, gniazda potworów i obozy bandytów, a czasem nawet niektóre zlecenia wiedźmińskie to zwykłe zapychacze, ale na szczęście interesujące, świetnie wykonane fabularyzowane questy są inaczej oznaczone (żółte wykrzykniki, osobna kategoria w dzienniku) i jeśli ktoś nie chce zajmować się tymi zapychaczami i marnować czasu na wykonywanie powtarzalnych czynności, to nie jest zmuszany (inaczej niż miało to miejsce w Dragon Age Inkwizycji). Dlatego właśnie nie jest to istotna wada Wiedźmina.
Ciężko mi się wypowiadać, ponieważ nie grałem jeszcze w nowego Wiedźmina. Mimo to sprawa wydaje mi się być prosta - jeśli po odkryciu paru '?' zaczyna cię to nudzić (bo robi się mniej więcej to samo) to po prostu tego nie robisz. A kto chce wymaksować całą grę, to i tak to uczyni! ;)
Szkoda, że sobie późno przypomniałem i nie mogę już edytować, ale muszę napisać. Bardzo mnie martwi to, że po przejściu gry nie ma sensu robić pozostałych pobocznych questów (które są w większości szare) bo się jedzie na godmode.
Dlatego nie dziwie się, ze nawet nie chce Ci się kombinować w W3.
Bo zabijanie potworków i koksanie postaci w W3 nie daje ni kszty frajdy, nie ma nawet co porównywać zabicia utopca z zabiciem szkieleta w DS, nie mówię już o frajdzie z pokonania
nawet nie umywa się do legendarnych bossów jak Capra Demon, Gargoyles, Sif, Queelag, a w szczególności Ornstein and Smough.
Skill rośnie wraz z siłą postaci wydając dusze na rozwój cech. To powiedz mi dlaczego się szuka terenów na farming dusz? A czym to się różni od expa? Tam tak samo rozwijasz postać jak w wiedzminie.
No oczywiście, postać się rozwija, ale cytując guardów ze Skelige "i najlepsza brońna nic gdy słabe ramię ją dzierży", a w Wiedźminie moby z trochę mniejszym lewelem to zwykłe popychadła LPM to win.
Jakość questów to kwestia sporna, dla mnie obydwa rodzaje w Tesach leżą, poza gildijnymi to zwykłe zapchaj dziury. W Tesy się gra dla eksploracji, dla samego fanu zwiedzania.
No fakt te nie-gildyjne q są słabe, może deadryczne jeszcze dają radę, ale w W3 jest podobnie, te poboczne questy, które nie mając nic wspólnego z fabułą są zwyczajnie średnie i nie dają prawie żadnych profitów.
To ci twórcy dali możliwość utrudnienia, masz od tego filtry w menu. Zajrzałeś w ogóle do tych ustawień, bawiłeś się nimi. Bo mam wrażenie ze nawet ich palcem nie ruszyłeś. Kłamiesz czy trolujesz?
Ale brak wglądu na poziom swojego HP to nie jest to co zwiększenie poziomu trudności, albo przebudowanie mechanizmu walki, takie "utrudnianie" nie jest normalne. Nie ruszałem tych ustawień, jedyne co mam wyłączone to paski paniki i wytrzymałości wierzchowca. Nie kłamie i nie trolluje.
Sam wcześniej mówisz o ściągnięciu moda do DS, moda którego zrobili fani a nie producent i na podstawie tego chwalisz DS, a nawet nie chce ci się pokombinować filtrami w W3 gdzie dostajesz to od producenta.
Ale co wspólnego ma mod na poprawienie sterowania myszką z poziomem trudności gry bo nie rozumiem. I po raz kolejny, co mi da, że nie widzą swojego paska HP, gra przez to magicznie stanie się dobra?
Kolejna różnica że ten skill to jest nauczenie się na pamięć odpowiednich odruchów, i gra zaczyna być zręcznościowa niczym taktyka Koreańców w Starcrafcie.
A co, w Wiedźminie jest tyle mobków, że nie ma dwóch takich samych z identycznym movesetem? Ludzie już któryś raz ktoś pisze coś zanim pomyśli, tylko po to, żeby heroicznie bronić ułomności W3. W KAŻDEJ grze z walką a'la shasher ważne jest nauczenie się schematów zachowań przeciwników, czy to jest Dark Souls, czy Wiedźmin 3, czy God of War, czy Lords of the Fallen, ważne jest, żeby ich zachowanie było nieprzewidywalne, nie miało luk które można wykorzystać i zrobione z głową w taki sposób, żeby nie dało się ich pokonać klikając na ślepo LPM (jak niektóre potwory w W3).
W Skyrimie nie masz wszystkiego pod ręką, vendorzy mają bardzo ograniczone i drogie zasoby, nie sprzedają wszystkiego co popadnie jak w W3.
Wendor w Skyrimie nie ma specjalnych surowców pod ręką. Tak, oczywiście. Wystarczy zdobyć odpowiednio wysoki lvl aby gra sama odblokowała możliwość zakupu surowców u konkretnego kupca, trzeba tylko polatać po miastach i można między innymi trafić na ciekawe pierścienie czy rzadkie surowce. Levelscaling w Skyrimie dalej istnieje, tylko że jest inaczej zbudowny w stosunku do Obliwiona. Nowe przedmioty/przeciwnicy pojawiają się na mapach w zależności od poziomu postaci. Dlatego pisałem ze crafting jest beznadziejny bo mistrzowskie zaklinanie daje dwa bonusy na przedmiot, a odpowiednio bawiąc się miksturami przy kowalstwie można uzyskać nawet 150% premii. A to jestem w stanie uzyskać zanim przeciwnicy zaczną biegać nawet w zbrojach orkowych. Tak, w wiedzmienie kupcy mają nieograniczona liczbę kasy i surowców. Ciekawe dlaczego najlepszy sprzet można wytworzyć tylko o arcymistrzów, a jest ich tylko dwóch na mapie. Dlaczego w plecaku mam tyle sprzętu że nie mam co z nim zrobić, gdyż kupcy nie mają złota. Dochodzi do tej samej sytuacji co w Skyrimie, nic nie zbieram gram tylko na dropie. Bo w obydwu grach złoto nie ma wartości. Przydaje się jedynie w W3 do zakupu kart i recept jak ktoś chce je skompletować. Każdy wendor w W3 ma wszystko? To powiedz mi dlaczego jest podział na kowali, płatnerzy, alchemików i zwykłych śmieciowych kupców. Dlaczego masz trzy poziomy wyszkolenia rzemieślników, i aby mieć dostęp do arcymistrza to masz zadania na wysokim lvl?
To nie ja mam sobie szukać sposobu na utrudnienie gry, to jest rola twórców.
Ale bredzisz, nie da się wyłączyć znaczników na mapie, bredzisz, bredzisz i jeszcze raz bredzisz, W3 ma takie same schematy prowadzenia za rączkę jak znakomita większość dzisiejszych RPG z segmentu AAA. Ale tak jak mówiłem, nie przeszkadza mi to bo już się przyzwyczaiłem.
To ci twórcy dali możliwość utrudnienia, masz od tego filtry w menu. Zajrzałeś w ogóle do tych ustawień, bawiłeś się nimi. Bo mam wrażenie ze nawet ich palcem nie ruszyłeś. Kłamiesz czy trolujesz? Sam wcześniej mówisz o ściągnięciu moda do DS, moda którego zrobili fani a nie producent i na podstawie tego chwalisz DS, a nawet nie chce ci się pokombinować filtrami w W3 gdzie dostajesz to od producenta.
Tak samo kłamiesz w sprawie wyzwan w DS, gdzie jasno napisałem a Ty to wyciąłeś w komentarzu:
A na czym polega wyzwanie w DarkSoulach? Nie masz tam sztucznego nabicia poziomów mobów, zwiększenia ich obrażeń? Zastosowanie taktyki, gdzie jeśli poznałeś jednego moba to wiedziałeś czego po tego rodzaju przeciwnikach się spodziewać.
Skill rośnie wraz z siłą postaci wydając dusze na rozwój cech. To powiedz mi dlaczego się szuka terenów na farming dusz? A czym to się różni od expa? Tam tak samo rozwijasz postać jak w wiedzminie. Największa różnica to, że te dusze możesz stracić w stosunku do expa. Kolejna różnica że ten skill to jest nauczenie się na pamięć odpowiednich odruchów, i gra zaczyna być zręcznościowa niczym taktyka Koreańców w Starcrafcie. Nie na darmo mówi sie o nich "boty koreańskie". Więc patrząc na Twój wcześniejszy komentarz "zabijanie stworków i koksanie postaci sprawia mi frajdę" bo na tym właśnie polega gra w DS. Dlatego nie dziwie się, ze nawet nie chce Ci się kombinować w W3.
"Owszem fabuła, humor, dialogi i świetnie powiązane z głównym wątkiem questy poboczne w Wiedźminie są bezkonkurencyjne i tutaj masz całkowitą rację, ale questy poboczne to również znak rozpoznawczy TES i dla nich się właśnie gra w Skyrima, główny wątek to tylko dodatek."
Jakość questów to kwestia sporna, dla mnie obydwa rodzaje w Tesach leżą, poza gildijnymi to zwykłe zapchaj dziury. W Tesy się gra dla eksploracji, dla samego fanu zwiedzania. Tesy maja inna strukturę świata, więc tam są inne priorytety dlatego jest więcej dungów, ruin i innego tego rodzaju ozdobników. W3 to świat bardziej naturalny, gdzie o jakości mówi wygląd zewnętrzny jak efekty pogodowe, wygląd nieba, wielkość miasta.
Nie ma sensu chyba dyskutować, bo ani ja Ciebie ani Ty mnie nie przekona do zmiany zdania.
Niezupełnie. W Wiedźminie 3 nie ma magicznego kompasau pod tytułem "Hej, debilu, idź tu, tu, w lewo! Dobrze. A teraz w prawo! W prawo, kretynie!". Z kolei znaczniki na mapie (a także całą minimapę) można wyłączyć, dzięki czemu jedynym "naprowadzaczem" staje się dziennik. I tak powinno być.
Ale bredzisz, nie da się wyłączyć znaczników na mapie, bredzisz, bredzisz i jeszcze raz bredzisz, W3 ma takie same schematy prowadzenia za rączkę jak znakomita większość dzisiejszych RPG z segmentu AAA. Ale tak jak mówiłem, nie przeszkadza mi to bo już się przyzwyczaiłem.
12dura [118]
Obydwie produkcje prowadzą za rączkę
Niezupełnie. W Wiedźminie 3 nie ma magicznego kompasau pod tytułem "Hej, debilu, idź tu, tu, w lewo! Dobrze. A teraz w prawo! W prawo, kretynie!". Z kolei znaczniki na mapie (a także całą minimapę) można wyłączyć, dzięki czemu jedynym "naprowadzaczem" staje się dziennik. I tak powinno być.
W tym drugim musisz przynajmniej się pomęczyć aby znaleźć te najrzadsze surowce, bo wiele przedmiotów ma swoje specyficzne wymagania, a nie jak w Skyrimie masz wszystko pod ręką.
Jest dokładnie na odwrót. W W3 wszystkiego jest jak grzybów po deszczu i nie brakuje niczego, a jeśli brakuje to vendor ma to na 100%. W Skyrimie nie masz wszystkiego pod ręką, vendorzy mają bardzo ograniczone i drogie zasoby, nie sprzedają wszystkiego co popadnie jak w W3.
Fabuła, questy poboczne, humor to podstawa dobrego RPG a tego nawet za grosz nie ma w Tesach. I to już samo dyskwalifikuje Skyrima jako dobrego RPG-a.
Owszem fabuła, humor, dialogi i świetnie powiązane z głównym wątkiem questy poboczne w Wiedźminie są bezkonkurencyjne i tutaj masz całkowitą rację, ale questy poboczne to również znak rozpoznawczy TES i dla nich się właśnie gra w Skyrima, główny wątek to tylko dodatek.
Ale tutaj już w grę wchodzą osobiste preferencje. Wiele osób za priorytet uważa fabułę, a inni (w tym ja) rozgrywkę i pewnie graczy z pierwszego obozu nie razi tak ułomność mechaniki W3 jak mnie, a z kolei ja jestem w stanie wybaczyć nawet najsuchszą i badziewną fabułę jeśli tylko zabijanie stworków i koksanie postaci sprawia mi frajdę.
proponuje powyłączaj sobie wszystkie podpowiedzi, nawet te z poziomem życia i życzę powodzenia na najwyższym poziomie. Obecnie tak gram i jeszcze przy żadnym RPG tak się nie bawiłem jak teraz
Owszem, mógłbym grać bez queen, bez jaskółki, tłuc samymi pięściami, a nawet z wyłączonym monitorem, ale gdzie tu jest sens? To nie ja mam sobie szukać sposobu na utrudnienie gry, to jest rola twórców.
a nie iść za strzałką jak jest w Skyrimie i zobaczyć co jest podane na telerzu.
A bo w Wiedźminie sam musisz wszystko robić, no proszę, zastanów się jak coś piszesz. Obydwie produkcje prowadzą za rączkę, ale teraz (prawie) wszystkie gry tak robią więc tu nie szukam wady.
A na czym polega wyzwanie w DarkSoulach? Nie masz tam sztucznego nabicia poziomów mobów, zwiększenia ich obrażeń?
Wnioskuję, że nie przeszedłeś DS, a jeśli grałeś, a prawdą jest co piszesz o tym podbijaniu sobie poziomu trudności w W3 (czyli pewnie nie jesteś zwykłym żółtodziobem), to nie bardzo mi się chce wierzyć w to co czytam.
Właśnie fenomenem DS jest walka, to nie twój awatar, ale ty sam stajesz się coraz lepszy. Uczysz się strategii na każdego przeciwnika i nie liczy się jaki masz ekwipunek, liczy się tylko twój skill, to czego się nauczyłeś - każdy moveset przeciwnika, żeby wyprowadzić atak w tym idealnym momencie. W DS trzeba uważać dosłownie na wszystko, świat jest mroczny i na każdym kroku próbuje cię zabić (co mu się zresztą bardzo często udaje), przeciwnicy mają świetne AI i są agresywni.
gdzie jeśli poznałeś jednego moba to wiedziałeś czego po tego rodzaju przeciwnikach się spodziewać.
To jest chyba naturalne, że w grach (w tym w Wiedźminie 3) są movesety przypisane konkretnemu szkieletowi moba i nie widzę w tym, żadnego argumentu świadczącego przeciw geniuszowi walki z Dark Souls.
Proponuje zagraj przeciw mglakom, południcom czy innym upiorom bez Yrden i mikstur wzmacniających nie widząc poziomu życia.
...i z wyłączonem monitorem. Amen.
12dua - fanbojstwo? A czym nazwać twój pogląd na temat Skyrima czy DA?
Skyrim lepszy- pod względem czego? Crafting - tak samo kiepski jak w Wieśku. W pierwszym możesz szybko wycraftowac najlepszy sprzęt w całej grze, i na kij mi ten farming tych dungów w których nie byłem, w wiedzminie jest tak przesycony craft że co chwila się zmienia przedmioty rodem z gier aRPG. W tym drugim musisz przynajmniej się pomęczyć aby znaleźć te najrzadsze surowce, bo wiele przedmiotów ma swoje specyficzne wymagania, a nie jak w Skyrimie masz wszystko pod ręką. Czym różni się farming dungów od szukania tych najrzadszych surowców w Wiesku? Ta, 999+ szkoda że nie milion i do tego dwa osiołki które by za Ciebie to wszystko dźwigały. A przepraszam to nie ta bajka, osiołki to były w Dungeon Siege.
Fabuła, questy poboczne, humor to podstawa dobrego RPG a tego nawet za grosz nie ma w Tesach. I to już samo dyskwalifikuje Skyrima jako dobrego RPG-a.
Otwarty świat - sztuczny autoskaling, gdzie nie ma żadnego wyzwania. O tyle już poprawiony w stosunku do Obliviona że nie ma przypadków że zwykły głupi goblin wyskakuje w szklanej zbroi i nawala tak ze nawet mikstury nie pomagają, gdyż dla tego systemu była tylko liczyły się skille bojowe, bo jak zacząłeś kombinować z noncombat to nawet zwykły szczur potrafił postać ubić. No tak racja, gra bije pod tym względem W3. W W3 przynajmniej jest chwila zastanowienia się nad poziomem wyzwania, a jak ci mało to proponuje powyłączaj sobie wszystkie podpowiedzi, nawet te z poziomem życia i życzę powodzenia na najwyższym poziomie. Obecnie tak gram i jeszcze przy żadnym RPG tak się nie bawiłem jak teraz, bo nawet głupia sfora wilków może mnie ubić bo nie wiem kiedy mi się kończy mikstura, albo czy nie mam za mało życia. Problem zmienić ustawienia? Nie, tylko trzeba chcieć, a nie iść za strzałką jak jest w Skyrimie i zobaczyć co jest podane na telerzu.
A na czym polega wyzwanie w DarkSoulach? Nie masz tam sztucznego nabicia poziomów mobów, zwiększenia ich obrażeń? Zastosowanie taktyki, gdzie jeśli poznałeś jednego moba to wiedziałeś czego po tego rodzaju przeciwnikach się spodziewać. Proponuje zagraj przeciw mglakom, południcom czy innym upiorom bez Yrden i mikstur wzmacniających nie widząc poziomu życia.
Tak wiem, że można ulepszać petardy, pisałem wyśmienita czarcia purchawa (ostatnie ulepszenie) zatruwa po 60, czytanie ze zrozumieniem nie boli.
Mogles po prostu napisac przymiotnik z wielkiej litery. Zasad gramatyki tym bys nie zlamal, a zdanie kompletnie zmieniloby sens.
Reszty nie skomentuje bo fanboystwo w tobie silne tak, że zaślepia kardynalne błędy i ułomności tej karykatury RPGa, też bym tak chciał, nie miał bym teraz bólu zadka, że dostałem takie przeciętne coś zamiast gry wszechczasów.
Masz prawo miec wlasna opinie, ale skoncz juz z tymi wyzwiskami, bo to na powaznie podchodzi pod gimbaze. Bez wzgledu na to, w jakim jezyku je wypisujesz.
Od gimbusa to tylko gimbusy wyzywają czyż nie?
Czy wiedźmini też uzupełniali mikstury i co najlepsze petardy samym alkoholem? Chyba im się w końcu straszna lura robiła co? Twoja logika też jest żelazna hipokryto.
Tak wiem, że można ulepszać petardy, pisałem wyśmienita czarcia purchawa (ostatnie ulepszenie) zatruwa po 60, czytanie ze zrozumieniem nie boli.
Reszty nie skomentuje bo fanboystwo w tobie silne tak, że zaślepia kardynalne błędy i ułomności tej karykatury RPGa, też bym tak chciał, nie miał bym teraz bólu zadka, że dostałem takie przeciętne coś zamiast gry wszechczasów.
No chyba graliśmy w inną inkwizycję i innego wiedźmina, bo bzdury wypisujesz. Czym niby różnią się mocniejsze moby od słabszych w wiedźminie? Tym samym co w DA:I cyferką nad łbem, którą można dostrzec z daleka w obydwu grach.
Przede wszystkim rasa w przypadku potworow, a opancerzeniem w przypadku ras humanoidalnych (ludzie, elfy, krasnoludy). I uprzedzajac, w Wiedzminie 3 spedzilem ponad 60 godzin, w Inkwizycji okolo 50.
Nie mamy o czym rozmawiać dirty casual detected. Przeszedłem całą grę na najtrudniejszym jedną ręką i nie, to nie przez to, że jestem jakiś nadnaturalnie dobry, po prostu nie jestem nadnaturalnie słaby, gra jest zbyt prosta, a zwiększenie poziomu trudności przez podbicie mobom HP i DMG nie prowadzi do niczego.
No tak, spodziewalem sie, ze porywam sie z dyskusja na gimbusa. No i mialem racje.
Gra jest łatwa i w dodatku wyprana z klimatu przez głupawą alchemię dla newbie.
Dla newbie? Bo nie nosisz po kilkadziesiat sztuk tych samych mikstur? A wiesz, ze w ksiazce wiedzmini nosili tylko po kilka eliksirow, alkohol oraz zapas ziol zeby zrobic kolejne?
Do walki z potworami czy to ze zleceń czy to z mocniejszymi stworami w otwartym świecie nie jest wymaganie żadne przygotowanie, nóż w plecy dla klimatu.
Cos sciemniasz z tym przechodzeniem gry na najwyzszym poziomie trudnosci, albo po prostu grales na kodach.
Wszystko z alchemii jest zbyt słabe, bomby nie skalują się z ekwipunkiem czy lvlem przez co dochodzi do sytuacji gdzie bijąc po 1k noncrit stylem szybkim z miecza moja wyśmienita czarcia purchawa zatruwa po 60/s, gra taka dopracowana.
Wiesz, ze praktycznie kazda miksture, olej i petarde mozna ulepszyc po kilka poziomow? Juz nie wspominajac o tym, ze taki "hardcore" jak ty to raczej powinien nie opierac sie glownie o "granaty", bo tak robia zoltodzioby.
Reszty belkotu nawet nie skomentuje, bo logiki w tym tyle, ile rzetelnosci w TVN.
Nie, Skyrim lepszy do Wiedźmina. W czym? W fabule nudnej jak flaki z olejem, co jest odwieczną bolączka TES-ów?
Owszem jest lepszy i to o wiele, nie pod względem fabuły oczywiście, bo w TES nie to się liczy. Wiedźmin ma lepszą fabułę, ale wszystko inne TES V robi lepiej albo podobnie.
W tym że grając pod zaklinanie/kowalstwo/zbroja lekka/skradanie/łuk nawet na najwyższym poziomie jest się nietykalnym? Bo mając wymaksowane kowalstwo z zaklinaniem miałem już smocza zbroje gdzie każdy inny spotkany artefakt był o wiele gorszy od moich statów, i to zanim pojawiła się zbroja ebonowa ja już miałem najlepszy sprzęt w grze, i na kij wtedy mi ten cały drop był. Bo to się skończyło na kupowaniu ulepszęń do domków i masowym zbieraniu golda. Nie i wcale Skyrim nie ma tony bezużytecznych śmieci, a powiedz mi po są są w takim razie świeczniki, talerze, widelce, łyżki, kubeczki i inne duperele w tym świecie?
Tak, ale przyznaj, że żeby wycraftować sobie tą zbroję musiałeś zasuwać do dungów farmić po kilka godzin dusze i szukać kopalni, żeby wyfarmić kowalstwo. To jest satysfakcja jak pracujesz ciężko, żeby stać się kozakiem, a w W3 jak jest, kupujesz mapę za psi ****, idziesz po schematy na set jakiegoś wiedźmińskiego cechu, zajmuje to 5 minut, a jak wrócisz wycraftować to wszystkie surowce masz już w bagach po 999+ sztuk każdego, bo wszystkiego jest wszędzie tyle, że nawet od niechcenia zbierając wystarcza na wszystko i na jeszcze więcej, a jak jakimś cudem nie masz jakiegoś surowca to kupisz u vendorów. Co do talerzy w TES V to jest taka sama sytuacja jak ze złamanymi grabiami, nożem do masła i innymi pierdołami w W3, są ale są bezwartościowe i jakby ograniczyli się tylko do takich rzeczy w większości skrzyń to OK, ale mi nie chodzi o to. Chodzi mi o surowce, jest ich zbyt dużo, NIGDY nie zdarzyło mi się szukać czegoś do schematu bo zawsze to mam, to jest tak strasznie głupie, że szkoda słów, totalna amatorszczyzna.
ME - gra która potem przerodziła się w fabularną strzelankę, która po świetnej jedynce zrobiła się zwykłym actionRPG z naciskiem na akcje w trójce?
Still better than Witcher 3.
Wiesiek (..) klimatem przebija Dragona i DarkSoula.
Wiedźmin 3 i klimat? Proszę Cię, ja go nigdzie nie czułem, gra jest drętwa, to już jedynka miała lepszy klimat, ba miała wyśmienity klimat. Nie wiem ale może to wszystko przez alchemię?
Dlaczego wiele osób narzekało na DA:O że jest zbyt trudne
Bo są brudnymi każualami. Poza tym są poziomy trudności do wyboru. Super argument.
DS1 to beznadziejny port z konsoli?
Jak ktoś jest na tyle inteligentny, żeby wgrać mody to nie będzie miał problemów z niczym tylko z przeżyciem Capry i O&S.
Tak, a szczegolnie wtedy, gdy przedzierajac sie przez hordy przeciwnikow na poziom naszej postaci, nagle trafiamy na potwory ze znacznie wyzszym lvlem niz naszej druzyny, nie wyrozniajac sie w ogole niczym z wygladu, niz swoi "poprzednicy". I tak jak przeciwnikow na lvl naszej druzyny sieka sie po 2-3 ciosy, tak te same moby, tyle ze z wyzszym lvlem maja nasza druzyne na 1-2 ciosy i nawet zadna taktyka nic nie pomoze. Tak bylo w Dragon Age Inkwizycja, a w Wiedzminie 3 idzie juz z duzego dystansu okreslic, czy na obecnym poziomie warto isc na przeciwnika/przeciwnikow na obecnym poziomie postaci, czy wrocic za jakis czas.
No chyba graliśmy w inną inkwizycję i innego wiedźmina, bo bzdury wypisujesz. Czym niby różnią się mocniejsze moby od słabszych w wiedźminie? Tym samym co w DA:I cyferką nad łbem, którą można dostrzec z daleka w obydwu grach.
W grze W3 kazda walka wymaga skupienia sie i przylozenia sie do niej, bezwzgledu na to czy przeciwnik jest od nas "slabszy" o 5-10 poziomow lub wiecej, czy mocniejszy o kilka, kilkanascie poziomow.
Nie mamy o czym rozmawiać dirty casual detected. Przeszedłem całą grę na najtrudniejszym jedną ręką i nie, to nie przez to, że jestem jakiś nadnaturalnie dobry, po prostu nie jestem nadnaturalnie słaby, gra jest zbyt prosta, a zwiększenie poziomu trudności przez podbicie mobom HP i DMG nie prowadzi do niczego.
Gra jest łatwa i w dodatku wyprana z klimatu przez głupawą alchemię dla newbie. Do walki z potworami czy to ze zleceń czy to z mocniejszymi stworami w otwartym świecie nie jest wymaganie żadne przygotowanie, nóż w plecy dla klimatu. Wszystko z alchemii jest zbyt słabe, bomby nie skalują się z ekwipunkiem czy lvlem przez co dochodzi do sytuacji gdzie bijąc po 1k noncrit stylem szybkim z miecza moja wyśmienita czarcia purchawa zatruwa po 60/s, gra taka dopracowana. Inny przykład, czarna krew, sami zobaczcie jaka pożyteczna. Jak wypiłem przed walką z katakanem ze zlecenia to myślałem, że wybuchnę śmiechem jak zobaczyłem po ile go bije. On mi hitem zmasakrował 90% hp a czarna krew zadała mu 50 dmg, taka dobra czarna krew. Porównajcie sobie to z kochaną jedynką, gdzie czarna krew niszczyła wampiry jak ścierwo, takie coś tworzyło klimat jak cholera. Aż mnie naszło na jedynkę, żeby zmyć ten posmak kupy po trójce.
I jak bym się poważnie zastanowił to nawet Inkwizycja, bo miała lepiej rozwiązany exp zone w pół-otwartym świecie niż W3 z tą swoją nielogiczną i nieintuicyjną rozsypką mobów z różnymi lvlami w losowych miejscach na świecie.
Tak, a szczegolnie wtedy, gdy przedzierajac sie przez hordy przeciwnikow na poziom naszej postaci, nagle trafiamy na potwory ze znacznie wyzszym lvlem niz naszej druzyny, nie wyrozniajac sie w ogole niczym z wygladu, niz swoi "poprzednicy". I tak jak przeciwnikow na lvl naszej druzyny sieka sie po 2-3 ciosy, tak te same moby, tyle ze z wyzszym lvlem maja nasza druzyne na 1-2 ciosy i nawet zadna taktyka nic nie pomoze. Tak bylo w Dragon Age Inkwizycja, a w Wiedzminie 3 idzie juz z duzego dystansu okreslic, czy na obecnym poziomie warto isc na przeciwnika/przeciwnikow na obecnym poziomie postaci, czy wrocic za jakis czas. Ten system jest dokladnie taki sam jak w Dark Souls, ktory sam chwalisz. W grze W3 kazda walka wymaga skupienia sie i przylozenia sie do niej, bezwzgledu na to czy przeciwnik jest od nas "slabszy" o 5-10 poziomow lub wiecej, czy mocniejszy o kilka, kilkanascie poziomow.
Alchemia, AI, walka, poziom trudności, setki niepotrzebnego lootu, wszystko leży i kwiczy.
Jedynie masz racje co do AI, bo ten faktycznie ma sporo wad. Alchemia jest bardzo przydatna w grze i nie jest OP. Zdecydowanie wiecej elementow "lezy i kwiczy" w wymienionych przez ciebie gier, niz w Wiedzminie 3.
Nie, Skyrim lepszy do Wiedźmina. W czym? W fabule nudnej jak flaki z olejem, co jest odwieczną bolączka TES-ów? W tym że grając pod zaklinanie/kowalstwo/zbroja lekka/skradanie/łuk nawet na najwyższym poziomie jest się nietykalnym? Bo mając wymaksowane kowalstwo z zaklinaniem miałem już smocza zbroje gdzie każdy inny spotkany artefakt był o wiele gorszy od moich statów, i to zanim pojawiła się zbroja ebonowa ja już miałem najlepszy sprzęt w grze, i na kij wtedy mi ten cały drop był. Bo to się skończyło na kupowaniu ulepszęń do domków i masowym zbieraniu golda. Nie i wcale Skyrim nie ma tony bezużytecznych śmieci, a powiedz mi po są są w takim razie świeczniki, talerze, widelce, łyżki, kubeczki i inne duperele w tym świecie?
ME - gra która potem przerodziła się w fabularną strzelankę, która po świetnej jedynce zrobiła się zwykłym actionRPG z naciskiem na akcje w trójce?
Dragon , Kotor/ME to sa RPG drużynowe i większość roboty odwala tam interakcja między postaciami. Sa klasą w swoim rodzaju, ale czy są lepsze od wieśką. Kwestia sporna. Wiesiek jak na razie ma problemy z technikaliami ( to co narzeka P.) ale poza tym klimatem przebija Dragona i DarkSoula. A która z tych gier nie miała problemy? Dlaczego wiele osób narzekało na DA:O że jest zbyt trudne i musiał wyjść specjalny patch ułatwiający rozgrywkę, do tej pory DA ma problemy ze sterowaniem drużyny która zapomina o ustawieniach taktycznych ( a wiem o tym bo ostatnio sobie grę odświeżyłem i przeszedłem całą ze wszystkimi DLC), że DS1 to beznadziejny port z konsoli?
polak zawsze znajdzie dziure w cały i nikt nie powinien się martwić
oraz znajcie mi gre(RPG) lepszą od wiedzmina 3 na pewno nie znajdziecie.
Już śpieszę z pomocą! (kolejność losowa)
-Kotor 1
-Skyrim
-Dark Souls 1 (nie typowy, ale jednak RPG)
-Mass Effecty
-Wiedźmin 1
-Dragon Age Origins
A to są tylko te w które grałem.
I jak bym się poważnie zastanowił to nawet Inkwizycja, bo miała lepiej rozwiązany exp zone w pół-otwartym świecie niż W3 z tą swoją nielogiczną i nieintuicyjną rozsypką mobów z różnymi lvlami w losowych miejscach na świecie. A na pewno w jednym Inkwizycja była lepsza od Wiedźmina 3, w mechanice gry, która mimo tego, że była ułomna i czasem przez nią wyskakiwał siwy włos, to w W3 wygląda to tak jakby to studio robiło pierwszy raz w karierze grę. Alchemia, AI, walka, poziom trudności, setki niepotrzebnego lootu, wszystko leży i kwiczy.
Zupełnie się z tym nie zgadzam. Biorąc pod uwagę, że dobrych fabuł jest jak na lekarstwo to jest to najmniej istotny element wg mnie.
Inna nazwa gier RPG to gry fabularne, wiec logiczne jest, ze w takich grach fabula jest, albo przynajmniej powinna byc najwazniejsza. Oczywiscie te gry prezentowaly sie nie tylko pod wzgledem fabuly ale tez mechanika i stad powstaly rozne pochodne - hack 'n slash, action-crpg, roguelike, dungeon crawlery czy mmo. Seria Wiedzmin chce byc bardziej utozsamiana z klasycznymi cRPG'ami, niz tylko "action-cRPG" czy h'n's.
Poza tym, uwazam osobiscie, ze kazda gra powinna oferowac dobra fabule pasujaca do klimatu gry.
Żadna wymyślona historyjka nie zastąpi ciekawej mechaniki dającej duże pole manewru i dowolność grania. Jeśli to dostanę to sam sobie wykreuje fabułę skrojoną specjalnie pode mnie i będzie dużo lepsza od schematów klepanych od dekad przez wszystkich dookoła.
To ty chyba w ogole nie znasz pojecia "fabuly". Albo jestes schizofrenikiem. :)
Niektóre levele przechodzi się bardzo szybko, a punkty dostaje się nawet jakiś krótki dialog. W innych sytuacjach zabicie potwora nie gwarantuje rozwoju postaci.
Exp za potwory dostajesz jedynie, jak ubijesz cos na twoj lvl lub wyzszy. Za zabicie Biesa o 10 lvli wyzszego ode mnie, wpadlo mi wystarczajaco duzo doswiadczenia do wbicia poziomu.
polak zawsze znajdzie dziure w cały i nikt nie powinien się martwić
oraz znajcie mi gre(RPG) lepszą od wiedzmina 3 na pewno nie znajdziecie.
Powinno być tak, że w zależności od stopnia trudności zadania otrzymujemy odpowiednią ilość doświadczenia. Przecież w erpegach wraz z osiąganiem kolejnych poziomów, zwiększa się limit PD, które trzeba osiągnąć by wbić kolejny. Na przykład: 200 PD za zadanie na początku gry to sporo, ale już gdy mamy dajmy na to 15 poziom to to jest kropla w morzu, więc niepotrzebne byłoby wyszarzanie misji i odbieranie doświadczenia. Nadal otrzymalibyśmy tę samą ilość ikspeków, a to, że nie przybliżyłoby to tak bardzo awansu na kolejny poziom to to jest inna sprawa.