Historie o kasetach, Amidze i dwóch megabajtach RAM-u.
23 192 wyświetlenia
(12:38)
18 września 2014
W latach 90. trzeba było być informatykiem, żeby w ogóle pograć. No, może to lekka przesada, ale historii związanych z procesem odpalania gry jest równie dużo, co tych o samym graniu. Wspominamy nasze przygody z Doomem, Commodore i laserowymi pistoletami, przenosząc się w czasie blisko 20 lat do tyłu, "kiedy gry były lepsze". No, i kiedy bez odpowiedniej ilości RAM-u mogliśmy zapomnieć o dźwięku w The Settlers. (4818)
Dzisiaj o remake’u Gothica, o GTA VI, Battlefieldzie 6, God of Warze. Jak sami widzicie, same głośne tytuły.
tvgry
31 października 2025
Cywilizacja 7 dla wielu okazała się sporym zawodem. W oczekiwaniu na dopracowanie kolejnej odsłony cyklu Sida Meiera fani strategii 4X na pewno nie będą się jednak nudzić. Oto 10 produkcji, które zapewniają głębię, wyzwanie i potężną skalę rozgrywki.
tvgry
1 listopada 2025
Niedawno pokazywaliśmy Wam najlepsze dublaże w grach. Jednak czasem polski dubbing psuje nam nieco wrażenia z rozgrywki. Dzisiaj właśnie o takich przykładach sobie porozmawiamy!
tvgry
22 października 2025
Pora podsumować sobie tydzień, tym razem pogadamy między innymi o tym co odwala się w Counter Strike'u 2, o recenzjach Vampire Bloodlines 2 czy o problemach Ubisoftu. No to lecimy!
tvgry
27 października 2025
No dobra, może trochę więcej ciekawostek niż 18 XD
tvgry
28 października 2025
Dzisiaj o Jump Space, Master of Command, czy Menace!
tvgry
31 października 2025
Rozmawiamy z Sir Tobim (Tobias Stolz-Zwilling – communications director, Warhorse Studios) o Mysteria Ecclesiae - ostatnim DLC do Kingdom Come Deliverance 2. Czy Henryk jednak powróci? Czy to koniec serii Kingdom Come? Na czym polega dodatek i co oferuje? Tego wszystkiego dowiecie się z tego filmu!
tvgry
29 października 2025
Po latach perturbacji, nowe wcielenie Sama Fishera trafia w nasze ręce - czy warto zakraść się do sklepu po tę grę?
tvgry
15 kwietnia 2010
W dzisiejszym FunFact duuużo Wiedźmina, trochę Battlefielda 6 i GTA, a także parę słów o konwersji Helldivers 2 na Star Warsy!
tvgry
27 października 2025
Dokładnie 18 lat temu pojawił się Wiedźmin 1. Powspominajmy jak zareagował na niego świat i jak gracze przeżywali jego premierę, a także jaki ma wpływ na branżę do dziś!
tvgry
27 października 2025
rmb89 Chorąży
Ja pamietam ze gralem duzo na pegasusie w Mario Contre i Czolgi. Potem przyszedl PC doom hexen heretic heroes 2 i mnostwo innych klasykow. Przede wszystkich Warcraft 1 i 2. Ale najwiekszymi tytulami tamtych czasow byl Starcraft i dwa pierwsze fallouty, dla tych gier stracilem monstrualne poklady czasu ale nie zaluje klimatu takiego do tej pory nie mialo nic. Wasteland 2 przypomnial mi klimat falloutow i nie tyle co sama fabula ale fakt ze sa to pustkowia nie wiadomo co cie spotka i prawie zadnych poradnikow w internecie nie ma zupelnie jak poraz 1 gralem w fallout nie wiedzialem co sie stanie
spike1314 Centurion
Przejście z ZX Spectrum na Amigę 500 to było coś! Póżniej z Amigi na PCta (386 DX) to był na owe czasy krok wstecz (właściwie na PC jedyna fajna gra wtedy do był Chuck Jeager Air Combat). Później się to zmieniło ale wcześniejsze gry były po prostu dużo gorsze niż na Amidze. Następny znaczny skok u mnie to zmiana PCta ( chyba był to wtedy Athlon 2000 coś tam) jako medium do grania na PS3 - wtedy zrozumiałem, że do fajnego grania - nie licząc strategi PCta można spokojnie zastąpić konsolą - ale to już inne czasy i XXI wiek.
Ashmedai Junior
Niezapomnianie czasy walki z DOS`em i memmakerem bo akurat zabrakło pamięci... Nie pokazać w felietonie UFO Enemy Unknown, Jagged Alliance czy Panzer General gier które powstały dokładnie 20 lat temu, kto tak jakby nic nie pokazać. Widać mało grali.
maciek.ittech Pretorianin
Amiga nie miała sobie równych. W grach 2D była najlepsza ! ( oczywiście były wyjątki ... )
p.jakub88 Legionista
Z przyjemnością obejrzałem ten filmik. Złote lata 90-te, to były czasy. Dyskietki, gry na DOS-a a potem pierwsze Windowsy. Grafika tak kanciasta, że niejednemu dzisiaj oko by wydłubało :).
zanonimizowany930719 Senator
Growej nostalgii nigdy za wiele. Więc i ja dołożę swoje pięć groszy.
Zaczynałem w latach 80 od Atari 800 XL. Wydaje mi się że wspomniana w materiale przez Dela konieczność zachowania absolutnej ciszy i stabilności podczas wgrywania gier z kaset miała wiele wspólnego z rzeczywistością. Sam pamiętam jak przy wgrywaniu (bodajże gry Conan), ktoś upuścił w pokoju książkę i około 90 minut oczekiwania poszło w plecy...
Trochę lepiej było przy przejściu na stację dyskietek, choć i w tym przypadku zdarzały się poważne problemy. Przez przypadek odkryłem "alternatywny" sposób na wgrywanie uszkodzonych nośników. Należało złapać za blokadę dyskietek i zależnie od wydawanych dźwięków obracać ją w lewo lub w prawo. Brzmi to absurdalnie, ale działało! Pamiętam jeszcze specjalny kartridż który służył do rozszerzenia pamięci chyba o magiczne...64kb!:-)
Moje ulubione gry z tamtego okresu to Indiana Jones, The Goonies, Montezuma's Revenge, Boulder Dash, Joust, Misja, Fred, Robbo i wiele innych zwyczajnie nie pamiętam.
Gdzieś na początku lat 90' przerzuciłem się na Amigę. Zmiana była gigantyczna, zarówno pod względem graficznym jak i muzycznym. Do dziś w pamięci siedzią mi takie tytuły jak Lotus, Turrican, Gods, Chaos Engine, Swiv, Hired Guns, The Ancient Art of War in The Skies, Alcatraz, Atomic Robo-Kid, Corporation, Die Hard 2, Fire Force, Gunship 2000, F19, Zone Warrior, Lost Patrol, Walker, Z i wiele, wiele innych... Mimo technologicznej przewagi nad starą atarynką, żonglowanie dyskietkami i komunikat Guru Meditation wspominam jako niezły koszmar.
W końcu pozazdrościłem jakiemuś kumplowi (wspomnianego przez spike1314) Chuck Yeager's Air Combat i Colorado (wydanych wtedy bodajże tylko na blaszakach) i wydusiłem na rodzicach kupno nowego kompa - 486 SX. Dobrze pamiętam że ten blaszak był kupowany w Al. Jana Pawła II w Warszawie w firmie Adax. Przybyło mi wtedy także parę oryginałów: Strike Commander (rewelacyjny manual!), S.E.A.L. Team i kultowe Syndicate. Dostępność oryginalnych gier nadal była jednak wątpliwa, więc prócz kupowania gier w Trezorze, w Al. JP II, największym ich źródłem była giełda na Grzybowskiej (i jarmark Europy). Pamiętam, że już później, w liceum rekordzista nagrał którąś tam część Command&Conquer na 60-80 dyskietek...
Era retro bezpowrotnie zakończyła się na pierwszych CD-ROMach, pamiętam jak kumpel odpalił chyba pierwszy interaktywny film. Była to westernowa strzelanka Mad Dog McCree...
kuba1711 Konsul
Z przyjemnością obejrzałem film jak i czytam wasze komentarze. Ja niestety nie mogę kojarzyć tych czasów, bo w sumie przy większości z was jestem jeszcze glutem (rocznik 96), więc moje granie zaczęło się około 2002-2003 roku. I powiem wam, że czytając wasze komentarze, jak i słuchając mojego starszego brata, który już może kojarzyć tutejsze opowieści, doszedłem do wniosku, że mam trochę czego żałować... Gracze byli ze sobą bardziej zżyci, łączyła ich wspólna pasja, do tego przy kombinowaniu z sprzętem zdobywało się doświadczenie w obsłudze z konsolami, kompami, itd. To tylko moje odczucia i pewnie niektórzy z was się podśmiewa pod nosem czytając moje wypociny :P Pomyślałem sobie też, że jak dzisiaj wspominamy to, co było 20 temu, to ciekawe, co będzie za kolejne 20 lat.
zanonimizowany930719 Senator
@kuba1711
Yyy, toś mnie zaskoczył... Sądziłem że młodsi gracze mają raczej w głębokim poważaniu to jak się grało 15, 20, czy 30 lat temu... Te jakieś śmieszne kasety czy dyskietki, grzebanie w plikach, brzydka pikseloza w grafice i tak dalej... Po co i na co to komu?
Nostalgię i tęsknotę do tamtych czasów zrozumieć mogą tylko i wyłącznie ci którzy to faktycznie przeżyli. Cieszę się więc, że niektórzy z młodego pokolenia graczy starają się tamte czasy zrozumieć i wykazują nimi zainteresowanie.
Było faktycznie tak jak piszesz, nie było internetu, po grę trzeba było wyjść z domu, pójść do kumpla po jakiś soft, zapytać się kogoś jak zedytować config.sys pod jakąś tam grę i tak dalej i tak dalej... Więc czy było bardziej społecznie? Było, jak najbardziej, grało się głównie na dwa joysticki, często w sporym gronie znajomych. Wydaje się to śmieszne, ale jak ktoś miał na osiedlu dobry sprzęt i nową grę to się leciało do niego z wywieszonym ozorem. Natomiast kombinowanie software'owo-hardware'owe było podstawą skutecznego funkcjonowania każdego ówczesnego gracza. Bez kombinowania (szczególnie na PC-cie) szansa na odpalenie jakiejkolwiek bardziej skomplikowanej gry dramatycznie zbliżała się do zera.
No i jeszcze jedna rzecz - język angielski! Prócz paru (naprawdę paru) polskich gier, praktycznie wszystkie inne były w języku angielskim. Chciałeś grać? Musiałeś nauczyć się podstaw.
Ciekaw jestem czy obecne czasy będą dla 10-latków za lat 20 tak samo magiczne jak dla nas - starszych, te omawiane. W każdym razie było - minęło. Dobrze, że minęło, ile możnaby było grać w jakieś 8-bitowe Pongi? Zostały zajebiste wspomnienia i niejaka duma że jest się starym dziadem który należy do pierwszego pokolenia graczy komputerowych...
Nolifer Legend
Grało się w młodości głównie na pegazusie w contre, czołgi czy kaczki. Na wcześniejsze konsole jestem trochę za młody. :P
Don Guraleskos Chorąży
19 lat temu grałem na Nintendo 64. Wiele fajnych gier przeszedłem, a największy kiler to GoldenEye 007. Cud, miód i orzeszki. Raz ze znajomym graliśmy w multi na dzielonym ekranie cały dzień i całą noc :) Ceny gier były zabójcze na tą konsolę. Pamiętam że za jedną zapłaciłem najwięcej coś koło 350 zł. Później się wymieniałem na giełdzie.
Wcześniej miałem jakiegoś klona konsoli Atari 2600 z wgranymi grami, a jeszcze wcześniej konsolę na której było z 8 gier, w których sterowało się kwadratową piłeczką. Były to gry w stylu tenis, koszykówka, coś a la Pong :)
W tamtym też czasie miałem różne konsolki przenośne. Klony Nintendo Game & Watch, a także oryginalne ruskie o podobnym wyglądzie jak Nintendo - na przykład wyścigi :)