PLUSY:
fenomenalny element roleplayowy;
MINUSY:
w fabułę i świat nie sposób się wczuć;
kiepskie frakcje i przeciętni towarzysze;
nadmiernie skąpy system umiejętności;
Nie no ludzie trzymajcie mnie bo nie wyczymie... to co do cholery jest elementem roleplayowym zasługującym na plus skoro wszystkie elementy rpg w tej grze: fabuła, świat, frakcje, towarzysze i rozwój jest złe i zasługuje na minus?
Trochę mamy niekonsekwencję w podejściu. Tutaj stosunek ceny do jakości jest jawnie uwzględniony w ocenie, ale w większości recenzji nie.
Przydałoby się to podejście trochę ujednolicić.
A z samej recenzji to martwią mnie głównie słabo napisani towarzysze za to cieszą dobrze zrealizowane questy. Pewnie na jakieś promocji lub jak GP znowu wpadnie w łapy to przetestuję, bo jedynka choć tyłka nie urywała była całkiem przyjemna, ot niezła gierka, która potrafiła sprawić frajdę.
The Outer Worlds 2 nie mogło uciec przed ciągłymi porównaniami z New Vegas
Zrobienie New Vegas to naprawde najgorsze co sie przydarzylo Obsidianowi kiedykolwiek. To ciagle NA SILE porywnywanie do gry, gdzie dostali gotowca i zrobili moda (i byla to jedyna tego typu gra w ich historii gier kilkudziesieciu) jest na serio slabe.
Zrozumcie w koncu ze Obsidian NIE ROBI gier ala New Vegas ffs.
Wogole to chyba najnizsza ocena w sieci (srednia 8/10). Recke az czuc pisaniem z zalozeniem ze ocena ma byc zolta.
=========================================================================
Btw. przelecialem pare podsumowan recek i polowa ma "towarzysze zli", polowa "dobrzy" (mamy i recki nazywajece ich jednowymiarowymi kuklami, sa takie ktore chwala kompeksowe osobowosci). Mozna przeczytac ze story zbyt proste, mozna przeczytac ze zbyt zagmatwane. Niektorzy nazywaja flaw system "punishing", inni ze jest swietny i swietnie napedza roleplaying.
Jako ze jedynke lubilalem i wzbudzala dokladnie takie same skrajne opinie, to wychodzi na to ze mamy klasyczny "wiecej tego samego" sequel.
Co mnie osobiscie odpowiada.
I naprawde pora przestac zyc halucynacjami ze Obsidian robi, zrobi albo robil gry takie jak New Vegas. Nawet NV nie bylo gra, tylko defacto megamodem. Zea sam Sawyer naprzyklad jak mial wolna reke to zrobil sobie Pentiment, chyba nie mozna byc bardziej po drugiej stronie RPGowego spektrum.
Smiem twierdzic ze ludzie w Obsidianie wrecz nie lubia Bethesdowego typu RPGa.
Z recenzji w sieci wyłania się podobny obraz gry co najwyżej niezłej, takiej właśnie na max 6/10. Większość narzeka na kiepskich towarzyszy, słabe AI, większe, ale też pustsze przestrzenie - szczególnie pod koniec, nijakie zakończenie, mało ciekawe i powtarzające się zadania poboczne. Najczęściej chwali się przyjemną walkę i że rozwój jest ok. Dla mnie dochodzi jeszcze kiepski styl artystyczny, choć z tego co widzę, przynajmniej miejscówki są bardziej urozmaicone niż kopiuj-wklej z jedynki. Kiedyś się zagra, jak wrzucą gdzieś za darmo lub w dużej przecenie. Dawać pełną kwotę za coś tak przeciętnego to głupota.
"w fabułę i świat nie sposób się wczuć"
10 lat temu byłoby to nie do pomyślenia. Obisidian gwarantował dobrą fabułę, dialogii, towarzyszy, systemy RPG i questy. Technikalia i walka mogły leżeć, ale wyżej wymienione aspekty zawsze stały na co najmniej dobrym poziomie.
Niestety to kolejne potwierdzenie że stary dobry Obsidian skończył się gdzieś w 2018. Wyjątek stanowi poboczny projekt pasja Josha Sawyera, czyli Pentiment.

Jakby ktoś poczuł jakąkolwiek chęć zagrania w tę grę, to na początek polecam obczaić modele towarzyszy i intencje twórców stają się jasne od razu.
Wyglądają jak jakieś beznadziejnie generyczne DEI postacie do nowego Saints Row.
Niby człowiek wiedział, a jednak się łudził. Nic to, kupi się kiedyś za 50 zł w wersji ze wszystkimi DLC.
Chyba nic mnie w tym nie jara. Dialogi wyglądają kiepsko, jak ktoś nie chce grać tanim cringeowym kabareciarzem to za bardzo nie ma opcji. Wiem że to uniwersum jest z mocnym przymróżeniem oka, ale wydaje się bardzo mało kreatywne w tym wszystkim.
Patrząc po opencritic, to chyba jedna z najgorszych ocen. Wszyscy piszą, że to lepsza jedynka, a tutaj "to to samo". Ciekawe.
PLUSY:
fenomenalny element roleplayowy;
MINUSY:
w fabułę i świat nie sposób się wczuć;
kiepskie frakcje i przeciętni towarzysze;
nadmiernie skąpy system umiejętności;
Nie no ludzie trzymajcie mnie bo nie wyczymie... to co do cholery jest elementem roleplayowym zasługującym na plus skoro wszystkie elementy rpg w tej grze: fabuła, świat, frakcje, towarzysze i rozwój jest złe i zasługuje na minus?
Chodzi zapewne o projekt questów, dialogów itd. umożliwiający rozwiązywanie ich w oparciu o różne podejścia i nasze umiejętności. To jest element roleplayowy, to że możemy wykorzystać np. nasze skile do wykonania zadania inaczej (temu np. Fallout 4 był beznadziejnym RPG, bo tam takich opcji nieml w ogóle nie było). Dobra fabuła nie jest nim, choć sprawia, ze RPG jest lepszy tak nie jest cechą niezbędną (są świetne gry RPG z średnia fabułą i gry z fenomenalną fabułą nie będące w ogóle grami RPG).
Trochę mamy niekonsekwencję w podejściu. Tutaj stosunek ceny do jakości jest jawnie uwzględniony w ocenie, ale w większości recenzji nie.
Przydałoby się to podejście trochę ujednolicić.
A z samej recenzji to martwią mnie głównie słabo napisani towarzysze za to cieszą dobrze zrealizowane questy. Pewnie na jakieś promocji lub jak GP znowu wpadnie w łapy to przetestuję, bo jedynka choć tyłka nie urywała była całkiem przyjemna, ot niezła gierka, która potrafiła sprawić frajdę.
The Outer Worlds 2 nie mogło uciec przed ciągłymi porównaniami z New Vegas
Zrobienie New Vegas to naprawde najgorsze co sie przydarzylo Obsidianowi kiedykolwiek. To ciagle NA SILE porywnywanie do gry, gdzie dostali gotowca i zrobili moda (i byla to jedyna tego typu gra w ich historii gier kilkudziesieciu) jest na serio slabe.
Zrozumcie w koncu ze Obsidian NIE ROBI gier ala New Vegas ffs.
Wogole to chyba najnizsza ocena w sieci (srednia 8/10). Recke az czuc pisaniem z zalozeniem ze ocena ma byc zolta.
=========================================================================
Btw. przelecialem pare podsumowan recek i polowa ma "towarzysze zli", polowa "dobrzy" (mamy i recki nazywajece ich jednowymiarowymi kuklami, sa takie ktore chwala kompeksowe osobowosci). Mozna przeczytac ze story zbyt proste, mozna przeczytac ze zbyt zagmatwane. Niektorzy nazywaja flaw system "punishing", inni ze jest swietny i swietnie napedza roleplaying.
Jako ze jedynke lubilalem i wzbudzala dokladnie takie same skrajne opinie, to wychodzi na to ze mamy klasyczny "wiecej tego samego" sequel.
Co mnie osobiscie odpowiada.
I naprawde pora przestac zyc halucynacjami ze Obsidian robi, zrobi albo robil gry takie jak New Vegas. Nawet NV nie bylo gra, tylko defacto megamodem. Zea sam Sawyer naprzyklad jak mial wolna reke to zrobil sobie Pentiment, chyba nie mozna byc bardziej po drugiej stronie RPGowego spektrum.
Smiem twierdzic ze ludzie w Obsidianie wrecz nie lubia Bethesdowego typu RPGa.
"Zrozumcie w koncu ze Obsidian NIE ROBI gier ala New Vegas ffs."
Tymczasem trailer The Outer Worlds 2:
"Gra twórców Fallouta New Vegas!"
Czyli twórcy mogą promować nową grę sukcesem poprzedników, ale broń boże porównywać ich nową grę do tej starej gry, którą się tak dumnie chełpią.
Jeśli reklamują produkt jako grę twórców New Vegas, to logicznym jest, że gracze będą te tytuły zestawiać. Nie wiem jakim cudem ta pozbawiona podstawowej logiki wypowiedź jest w top lajkowanych komentarzy XD
Nie wiem jakim cudem ta pozbawiona podstawowej logiki wypowiedź jest w top lajkowanych komentarzy XD
1. Bo nie jest pozbawiona logiki.
2. NV jest przywolane w jednym trailerze, w formie zartu jezykowego czy czegos w ten desen. Razem z NWN 2 i KOTOREM2.
3. W reszcie materialow marketingowych gra nie leci na famie NW. Zreszta w tym jednym tez nie, bo nie o to w nim chodzi.
Jakbys wiedzial o czym piszesz, to bys wiedzial ze Obsidian sie raczej odcina od NV (o czym pisalem wyzej).
Tak, porownywanie kazdej gry do NV to glupota. Zwlaszcza takiej o ktorej nikt nie mowil ze ma byc jakims duchowym nastepca czy cos, a NV jest przywolane raz, w formie "from the creators of...", co jest rzecza powszechna w trailerach.
Nie wiem jakim cudem ta pozbawiona podstawowej logiki i bedaca manipulacja wypowiedź jest ptzez kogokolwiek lajkowana XD
Czy ty poważnie wierzysz, że oni przywołali te gry, tylko po to, żeby zrobić żarcik XD? Chyba będę musiał ci przekazać przykre wieści... Taki zabieg funkcjonuje w celach zaznaczenia renomy. Żeby przekazać podświadomie "zrobiliśmy taką super grę, taką super grę i jeszcze inną super grę, więc ta nasza nowa gra również będzie super". Żart językowy był przy okazji.
Ale rzeczywiście wspomnieli o New Vegas rzeczywiście tylko w jednym trailerze. Tym NAJPOPULARNIEJSZYM.
FNV był modem? Bo jeśli sprowadzasz wszystko do użytego silnika i wykorzystania części starych assetów, to gdzie wówczas jest rozgraniczenie? Równie dobrze możesz wtedy napisać, że Fallout 2 był modem Fallouta, Icewind Dale i Planescape Torment były modami Baldur's Gate, KotOR 2 był modem KotOR-a, a WotR był modem KM.
Gotowiec w postaci silnika i reuse pewnych assetów - tak było, ale jednak każdy z tych przykładów to były inne gry i nikt nie nazywał ich "modami" do poprzedników/pierwowzorów. Co innego zrobić jakiegoś moda, a co innego mieć bezpośredni dostęp do wszystkich narzędzi developerskich i funkcji silnika. Biorąc pod uwagę w jak ekspresowym tempie musiał powstawać FNV, to aż dziwne, że gra była sukcesem (zwłaszcza pomimo stanu technicznego w okolicach premiery).
Pentiment to też w sumie ewenement w portfolio Sawyera. Był to passion project, ale tylko taki, na jaki w danym momencie mógł sobie pozwolić, głównie przez wzgląd na ograniczony budżet. Z tego co pamiętam z wywiadów, tę grę robiło 35 osób. Marzeniem Sawyera było przecież wyprodukować duchowego następcę Darklands, które było cRPG w czasie rzeczywistym a aktywną pauzą. Tymczasem Pentiment nie jest nawet erpegiem, tylko grą przygodową w stylu Oxenfree. Sawyer tak ogólnie jest mechanikofagiem i walkę w cRPG uważa za jeden z najistotniejszych elementów całości. Gdyby naprawdę miał wolną rękę i środki, to na bank zrobiłby coś w stylu Darklands czy Serpents in the Staglands, ale bez pixelartu. Może nawet z turową walką - kwestia drugorzędna.
Tak jak się spodziewałem, jest jeszcze gorzej niż w średniej pierwszej części. Z Obsidianu została już tylko nazwa, tak jak z BioWare - smutne, ale prawdziwe.
Z Obsidianu została już tylko nazwa, tak jak z BioWare - smutne, ale prawdziwe.
xDDD
Przecież oni zawsze robili średniaki na poziomie 6-7/10. Jeden New Vegas im się trafił, gdzie dostali gotowca w postaci Fallouta 3 i dorabiali do niego fabułę i zadania. Nie rozumiem oburzenia, a tym bardziej porównań do BioWare, które robiło kiedyś same gry na 90+.
Buhah, to mnie rozbawiłeś. Pillarsy zarówno pierwsze i drugie, to dla mnie 9,10/10 - że dla Ciebie nie, to mi nie wciskaj na siłę swojej narracji, że robili średniaki pokroju 6-7.
I jak najbardziej porównanie trafne, bo poza pierwszym Dragon Age i drugim Baldurem, to gier 9,10/10 BioWare zrobiło tyle samo - czyli całkiem dwie.
Z mojej strony EOT, bo ani ty mnie nie przekonasz do swoich racji, ani ja Ciebie do swoich. Zdrówka.
Edit:
Po drugie to oni z New Vegas zrobili porządnego Fallouta w 3D, bo Bethesda tego nie potrafiła i nie potrafi po dziś dzień.
"w fabułę i świat nie sposób się wczuć"
Dokładnie ten problem miałem z jedynką, poszedł drop, tak i tutaj pass :P
Nawet NRGeek poległ, przy tej produkcji a starał się bawić jak najlepiej. Ta jak podkreślił. Ma się wrażenie, że Obsidian Entertainment specjalnie sabotował tę grę. Aby nie wyszło z tego nic dobrego. I abyś przypadkowo nie czerpał z gry żadnej radości. https://www.youtube.com/watch?v=CBFYQobYmW4
Co innego aż 18 serwisów w sieci które dało ocenę 9/10! Polecam poczytać dlaczego :) Ja tam biorę na premierę..
https://www.metacritic.com/game/the-outer-worlds-2/critic-reviews/?platform=xbox-series-x
A to byłaby pierwsza gra co dostaje wysokie oceny bo jest od dużego wydawcy? Ocena użytkowników na metacritic to 6.8 w wersji na xbox.
Jedynka mnie wciągnęła na maksa, a że w dwójce jest tego więcej i według niektórych lepiej, to w przyszłym tygodniu sam się przekonam co i jak :)
Przed chwilą oglądałem recenzję u NRGeeka. Według niego gra to spaprana kaszana i lepiej sobie jedynkę odpalić. Drugą część przeszedł w 20 godzin a czuje się jakby to było 80 godzin. Przeciwnicy to gąbki na pociski. Ogólnie to mu z recenzji wyszedł odcinek Zagrajmy w crapa..
Trochę nie rozumiem podsumowania, które gry są w tym roku lepszymi RPGami?
Ja z tego roku widzę tu tylko Kingdom Come 2 i może Tainted Graila, ale pierwszego już zdążyli gracze ograć, a drugi to jednak nie ta półka budżetowa. Na pewno takich nadziei na w miarę kompetentnego cRPGa, gdzie dialogi i decyzje mają wpływ na świat nie spełni Vampire.
Ogólnie takich gier dziś bardzo brakuje, a OW zapowaida się bardzo solidnie. Niepokoi mnie trochę jeszcze większe wychylenie wajchy w stronę absurdu...
NRGeek w recenzji stwierdził, że OW2 to największe rozczarowanie w tym roku.
Masz jeszcze Ekspedycję 33, Fretless, Quartet, Path of the Abyss, Cyclopean, Heroes of the Seven Islands - to też wysoko oceniane tegoroczne RPGi
Jak lubisz wybory to Back to the Dawn.
NRGeek w recenzji stwierdził....
No popatrz a tutaj chwala:
https://www.youtube.com/watch?v=dW3SH8LmZeg
https://www.youtube.com/watch?v=hNzjY0-fPD8
I mowia ze poprawia wiekszosc bledow jedynki, na ktore narzekali ludzie.
I co teraz?
Obejrzalem tego "geeka" z ciekawosci i to jest prawie poziom ludologa narzekacza. Wszystko zle, nawet to co doslownie wszedzie indziej jest opisywane inaczej i obiektywnie jest rozszerzone oraz zrobione lepiej/inaczej niz w jedynce (co sie powtarza w doslownie kazdej innej recce).
Smutne pierdzenie a nie recenzja.
Słuchałem recenzji NRGka od razu jak wyszła. Szanuję, ale nie zawsze się z nim zgadzam, a pod jego recką dałem następujący komentarz:
"Nieco pociesza mnie fakt, że to, co wskazałeś jako elementy dobre, to czysto obiektywne mechaniki czy systemy, które gra ma (np sporo opcji rozwiązania zadania, wejścia gdzieś czy wyborów kwestii dialogowych. A dwie główne przez Ciebie wskazane wady - zła grafika i nudne dialogi - podlegają mocno subiektywnej ocenie. Dawno już przestałem słuchać narzekań na grafikę - jest cała masa gier, których grafikę uważam za co najmniej dobrą albo co najmniej wystarczającą, aby bawić się dobrze, a słyszę że słaba, że zacina itd. Podobnie ze słabymi dialogami. W takich aspektach nie słucham recenzentów - czy dialogi są ciekawe czy nie, a grafika cieszy albo nie cieszy oczu - każdy musi to ocenić sam. Trochę już bardziej niepokoi mnie konstrukcja mechanik walki i to, że bronie zadają mikroskopijne obrażenia (czyli przeciwnicy to tzw. gąbki na pociski.)(...)"
Drenz - o Ekspedycji 33 myslalem, to przepiękna ale raczej jRPG - czyli liniowa interaktywna opowieść. W ogóle inna kategoria niż RPGi narracyjne z wyborami. Cyclopean - szanuje, zwłaszcza za przepiękny artstyle, nawet zachwalałem w swoim materiale z zapowiedziami na 2 poł. roku (link daję na dowód: https://youtu.be/4VE8j_zA9Dg) ale i tak... to zupełnie inna gra niż OW2. I nawet nie chodzi o budżet tylko o rodzaj gameplayu. Na swoje potrzeby moge zaszufladkować te dwa typy cRPGów: socjalne (gdzie duże znaczenie mają rozmowy z NPC) i dungeonówki.
Heroes of 7 Islands sprawdzę - bo nie znam.
I co z tego? Podałem wysoko oceniane rpgi z tego roku, które bardzo spodobały się graczom i są lepiej oceniane od Avowed a od Tainted Grail jest jeszcze multum lepszych erpegów.
Wszystkie wymienione gry to RPG. To że gameplay mają inny to inna sprawa, ale to nadal erpegi. Same wybory w dialogach nie robią z gry RPG, bo to też mamy w VN i przygodówkach.
Od razu mówię, że nie czytałem recenzji aby nie psuć sobie przyjemności z grania. Rzuciłem tylko okiem na plusy i minusy oraz ocenę. Wynika z niej, że outer worlds 2 jest gorszym cRPG niż najnowszy Vampire ;) Tak, tak, wiem, różni recenzenci etc. ale i tak śmiesznie to wygląda.
Pierwszy OW mi nie podszedl, za PIERWSZYM podejsciem (tak, przyznaje zhypowany wzialem pre-order za 220) aaaaaaaale, pozniej do niego wrocilem i kurczak, mila gierka (choc nadal te 220 bolalo) tym razem poczekam na fajna promke, ale gry z gory nie skreslam...
No ja dostałem do karty graficznej akurat więc cena nie bolała i pierwszego OW uważam za spoko grę, nie wybitną, mającą swoje wady ale grało mi się przyjemnie. Ale co najważniejsze, gra nie była przeciągnięta na siłę, jak wiele współczesnych gier, przez co skończyłem ją z przyjemnością. Miała po prostu dobrze dobraną długość. Dzisiaj mam często problem skończyć wiele niby to lepszych gier (według oceny po 20h) ale na dłuższą metę tak przeciągniętych, że aż męczących pod koniec.
W sumie może do niej wrócę, bo grałem tylko raz.
"w fabułę i świat nie sposób się wczuć"
10 lat temu byłoby to nie do pomyślenia. Obisidian gwarantował dobrą fabułę, dialogii, towarzyszy, systemy RPG i questy. Technikalia i walka mogły leżeć, ale wyżej wymienione aspekty zawsze stały na co najmniej dobrym poziomie.
Niestety to kolejne potwierdzenie że stary dobry Obsidian skończył się gdzieś w 2018. Wyjątek stanowi poboczny projekt pasja Josha Sawyera, czyli Pentiment.
Nie nie, to nie w tym problem - problem jest po prostu cała ta otoczka gry, nabijanie się z korpo itp. itd.
Ta cena to tak się łączy bardzo spójnie z tym newsem i właściwie można powiedzieć, że na 99% jest to prawdziwy powód czemu The Outer Worlds 2 tyle kosztuje.
A ja bym ich chciwosc zwyczajnie o..... i poczekal 2-3 miechy na promke, jak zawsze robie, mniej stresu, i mniej szkody dla portfela.

Jakby ktoś poczuł jakąkolwiek chęć zagrania w tę grę, to na początek polecam obczaić modele towarzyszy i intencje twórców stają się jasne od razu.
Wyglądają jak jakieś beznadziejnie generyczne DEI postacie do nowego Saints Row.
Dokładnie. Polecam również popatrzeć na Atsu z Ghost of Yotei, typowa postać woke, a cała gra kipi dei srei i łoki doki. To płakanie, jęczenie i wycie 2 lata przed premierą wszystkich obrońców prawości i sprawiedliwości płciowej nic nie pomogło…

Wg. ideologii WOKE DEI kobiety nie mogą być atrakcyjne bo "male gaze".
Nie może być tradycyjnych płci tylko "body type" i te body type mają być jak najbardziej androgeniczne oraz przypominające osoby trans, aby nie obrazić LGBTQ+ i feministki.
Wg. WOKE DEI biali i patriarchat są źródłem wszelkiego zła, więc postacie muszą też mieć odpowiedni poprawny kolor skóry, a i zalecane jest aby głównym złym/bossem w grze była osoba biała, najlepiej hetero mężczyzna.
Czym więcej gier WOKE DEI wychodzi, tym bardziej widać jakie wytyczne czyli np. tzw. Diversity Quotas otrzymali deweloperzy.
Postacie w Saints Row Reboot, Bloodlines 2, Veilguard czy Concord wyglądają wszystkie podobnie. Jak ze schematu.
Poniżej Outer Worlds 1. Już wtedy się to zaczęło u Obsidianu.

- główna aktorka głosowa to zadeklarowana, skrajnie lewicowa feministka i rasistka, aktywna politycznie w internecie i krzycząca że biali ludzie są źródłem wszelkiego zła
- twórcy gry są wyznawcami kultu WOKE DEI, a jeden z deweloperów publicznie cieszył się z zamordowania słynnego polityka amerykańskiego, Charliego Kirka.
Coś jakby u nas CDPR cieszył się z głośnego (swego czasu) morderstwa prezydenta Gdańska Adamowicza.

Poniżej Outer Worlds 1. Już wtedy się to zaczęło u Obsidianu
A nie tu?
--->
https://fallout.fandom.com/wiki/Christine_Royce
Widze ze piwnica wyszla. O wiele wieksza psychoza i paranoja w glowach, niz u ktoregokolwiek z tych developerow i pracownikow Obsidiana czy Sucker Punch.
A Jack z Mass Effect 2 ? Cala gra to festiwal woke, dei i w ogóle z obcymi rasami z kosmosu można sie mamlać!
Zaraz jeszcze obok WOKE i DEI będą wszędzie widzieć Antifę, bo ich pomarańczowy guru tak twierdzi.
mnie oni bawią z tym swoim płaczem i dowalaniem się o byle gówno, nic innego z takimi osobami nie ma sensu robić jak tylko sie śmiać z nich :D.
Mniej więcej na początku drugiej kadencji Trumpa ostatnie maski spadły i stało się jasne to, co wiele osób powtarzało przez ostatnie lata. Ci wszyscy bojownicy "anty-woke" to nie są żadni "zatroskani gracze", którym na sercu leży dobro gier czy szeroko pojętej popkultury (bo najczęściej nawet w ogóle nie są zainteresowani dziełami, które opluwają), tylko wyrachowani agenci skrajnej prawicy, których celem jest wciskanie wszystkim do gardła konserwatywnej propagandy i cenzury (nakładanej zarówno na same gry, jak i wydawców, developerów, a nawet dziennikarzy branżowych), bo w ich rzeczywistości wszystko musi być zgodne z ich światopoglądem.
Wzorem faszystów czy komunistów, w idealnym świecie tych ludzi nie jest dopuszczalne, żeby istniał prywatny podmiot, który za prywatny kapitał tworzy produkt zgodny z jego własną wizją, światopoglądem i wartościami, które konsument może podzielać lub nie i na tej podstawie zdecydować, czy chce zakupić dany produkt. Dla nich taki produkt w ogóle NIE MA PRAWA istnieć w żadnej postaci, bo wszystko musi być podporządkowane ich narracji i ich światopoglądowi, który wszyscy mają obowiązek podzielać. A jeżeli coś nie spełnia tych wymogów, to musi zostać uciszone i zniszczone, choćby nawet przemocą - atakami, hejtem, zastraszaniem, groźbami, naciskami politycznymi, nagonkami, manipulacjami, kłamstwami itd.
Żeby stosować iście totalitarne metody, charakterystyczne dla najgorszych, tyrańskich reżimów w dziejach ludzkości i nazywać to "walką o wolność", to trzeba być podłą, cyniczną gnidą. Ale hej, witamy na prawicy, u nich to norma (wystarczy poczytać założenia Projektu 2025, który mówi wprost, że tak właśnie trzeba robić, byle tylko osiągnąć wyznaczony cel, czyli przejęcie kontroli nad kulturą, stanowiącą wytrych do ludzkich umysłów).
Z recenzji w sieci wyłania się podobny obraz gry co najwyżej niezłej, takiej właśnie na max 6/10. Większość narzeka na kiepskich towarzyszy, słabe AI, większe, ale też pustsze przestrzenie - szczególnie pod koniec, nijakie zakończenie, mało ciekawe i powtarzające się zadania poboczne. Najczęściej chwali się przyjemną walkę i że rozwój jest ok. Dla mnie dochodzi jeszcze kiepski styl artystyczny, choć z tego co widzę, przynajmniej miejscówki są bardziej urozmaicone niż kopiuj-wklej z jedynki. Kiedyś się zagra, jak wrzucą gdzieś za darmo lub w dużej przecenie. Dawać pełną kwotę za coś tak przeciętnego to głupota.
Z recenzji w sieci wyłania się podobny obraz gry co najwyżej niezłej, takiej właśnie na max 6/10.
Dlatego tez srednia ocen to 83/100.
"Wiekszosc..."
No nie, ale okej. Jest dokladnie odwrotnie, narzekania ofc sa, ale nie sa zunifikowane, cp jest raczej normalne bo ludie maja jednak rozne gusta.
Wiekszosc recek mowi wprost ze elementy z jedynki, na ktore bylo najwieksze narzekanie sa poprawione. W tym duze "mowiace jak jest, pdobno niezalezne) kanaly yt jak Martismal. ACG czy MattyPlays, gdzie gra sie po prostu podoba (i nie mowia o zadnym 6/10) i doslownie mowie ze zmiany sa i to na plus, takie jakich oczekiwano i jakie obiecywano.
Niech ci bedzie haha. Wylania sie... chyba z glowy.
lol
To jest fascynujace jak to forum potrafi sobie dorabiac narracje do gier, czesto calkowicie zaprzeczajac rzeczywistosci.
https://www.reddit.com/r/theouterworlds/comments/1oe2plh/the_outer_worlds_2_review_thread/
O której sieci mówimy?
https://www.youtube.com/watch?v=2fQXx-pBLoU&t=11s
Wylania sie.
Tutaj dla przykladu koles, ktory jak grillowal Starfielda to byl bohaterem gejmerow.
After over 30 hours, The Outer Worlds 2 is the Mass Effect x Fallout RPG that I wanted. If it sticks the landing, I could see this being one of my favorite games of the year.
Posortowałem od najnowszych komentarzy. Całkiem niezły rak w niektórych postach :D Podobnie było u Mortiego jak chwalił Veilguarda
oho Specjalista z gola od gierek za 5 zeta z kosza na smieci sie spienil, bo mu sie prawde napisalo.
Nie jestes zadnym somellierem, to ze dla ciebie z tony recek 8/10 i pozytywnego odbioru na yt, robi sie bez powodu 6/10 i "zbiorowe narzekanie" to znaczy mniej niz zero i z zadnych recenzji nie wylania sie obraz taki jak przedstawiasz. To poprostu jest klamstwo.
Chocbys nie wiem jak zaklamywal rzeczywistosci manipulujac slowkami.
bo teraz wielu recenzentów to debile
Moze jednak pora na odrobine samorefleksji.
NIe musisz odpisywac i probowac mnie obrazic (oraz cala reszte swiata zeby sie dowartosciowac), bo i tak powyzszy post ci poleci (i pewnie kazdy nastepny).
Ojojoj, prawdę. Ty i o prawdzie piszesz. Największy hipokryta na forum. Z tym 5 zeta powtarzasz się, w sumie to i tak więcej niż ty masz kieszonkowego.
dla ciebie z tony recek 8/10 i pozytywnego odbioru na yt, robi sie bez powodu 6/10
Przecież 6/10 to też pozytywna ocena i odbiór. Nie taka jak 8, czy 9, ale nadal to więcej tych elementów na +. To że część recenzentów liczy od 5, to ich problem, że nie potrafią używać skali 1-10. Zresztą to nieistotne, bo liczy się treść recenzji.
Po to są recki, aby je czytać i wyciągać swoje wnioski. Nawet jeśli tobie jaśnie panu nie widzi się czyjeś zdanie.
Mialbys chociaz na tyle cohones, zeby zostawic epitety (i nie edytowac po czasie jak sie zagrozilo reportem), ktorymi tak ochoczo rzucasz pomiedzy pisaniem bzdur panie madry.
btw. "tuk" to tez jest okreslenie pejoratywne. Ale probuj dalej, moze w koncu twoje ego "powaznego gracza" (lol) pozwoli ci napisac posta bez epitetu w kierunku ludzi, ktorzy mysla inaczej niz ty, i ktorych (calkowicie bezpodstawnie) uwazasz za gorszych i glupszych od siebie.
Twoja skala #nikogo z wyjatkiem moze paru osob na tym oderwanym od rzeczywistosci forum lol. Mozesz sobie ja miec, nikt ci nie broni. Ale caly swiat ma inna. a generalny konensus o grze na ten moment jest de facto przeciwny do tego co tam z siebie wypierdujesz od poczatku jako prawdy objawione niby wynikajace z recenzji.
I tak samo jak ja ci (niestety no ale coz... swiat nie jest idealny) wypisywac tych szkodliwych bredni, tak ty mi nie zabronisz komentowac ze to niezgodne ze stanem faktycznym konfabulacje i meandrowanie pod z gory zalozona teze (o ironio... podobny motyw zachodzi w powyzszej recenzji).
Doskonaly przyklad ze granie w ten Steamowy slop nie jest dobre dla czlowieka.
btw. "tuk" to tez jest okreslenie pejoratywne
No shit, sherlock.
Ale probuj dalej, moze w koncu twoje ego "powaznego gracza" (lol) pozwoli ci napisac posta bez epitetu w kierunku ludzi
Hah już nie odwracaj kota ogonem.Wystarczy prześledzić historię twoich postów, by przekonać się jak toksycznym osobnikiem jesteś, który odpala się, gdy ktoś napisze coś innego, niż ty sam uważasz, bo ty niby wiesz lepiej. Zresztą twoje ostatnie zdanie post wcześniej to nawet potwierdza:
Doskonaly przyklad ze granie w ten Steamowy slop nie jest dobre dla czlowieka.
Bo wg pana kwisracza jak grać to w to, co on uważa za dobre. To, czego nie zna jest slopem.
(...)co tam z siebie wypierdujesz od poczatku jako prawdy objawione niby wynikajace z recenzji
Gdybyś je czytał, to byś, wiedział, ale nie- bo wystarczy zerknąć na ocenę i wiesz lepiej. Sapiesz się o coś o czym nie masz pojęcia, ale to po prostu znak toksyków twojego pokroju.
Jestem fanem studia Obsidian, ale od jakiegoś czasu za cholerę nie potrafię zrozumieć ich strategii wydawniczej, nawet przy najlepszych chęciach. Wydają gry ponadprzeciętnie często (ostatnio pod rząd Avowed, Grounded 2, OW2), podczas gdy każda z nich wydaje się mieć te same wady (przynajmniej Avowed i OW2): brak dopracowania, głębi, rozwinięcia formuły. Może to prostacki wniosek, ale może wydać czas i pieniądze na jedną grę, ale zrobić to porządnie??? Zastanawiam się, czy za ich strategią stoi jakaś wysublimowania strategia finansowa, pistolet przy głowie od Microsoftu, czy o co chodzi...
Wygląda na to że będzie jeszcze gorsze od pierwszej części czyli jeszcze większe nudy i nijakość. Kolejny Avowed, ale tym razem w kosmosie.
Zobaczcie sobie na Metacritic jaka jest ogólna ocena i poszczególne oceny serwisów! Bardzo dużo ocen na 90 i warto poczytać dlaczego!
https://www.metacritic.com/game/the-outer-worlds-2/critic-reviews/?platform=xbox-series-x
Poczytaj sobie recenzje serwisów, 18 serwisów dało ocenę 9/10! Warto się zaznajomić dlaczego :)
https://www.metacritic.com/game/the-outer-worlds-2/critic-reviews/?platform=xbox-series-x
Obie części Pillars of Eternity miały jeszcze wyższe oceny, a dla mnie (i sądząc po sprzedaży PoE 2 dla wielu innych graczy) też były nudnawymi średniakami bez polotu. Nawet abominacja pokroju Avowed ma chyba średnią 8/10, więc sorry - nie sądzę, aby te recenzje zmieniły moje zdanie.
Może twoje zdanie nie ale na szczęście reszty tak :) Dlatego właśnie takie międzynarodowe recenzje są ważne (jak się je przeczyta), bo te od GOL najczęściej wołają o pomstę do nieba. Jeśli chodzi o Pillarsy to jak widać również jesteś w mniejszości (zapewne za młody by pamiętać staroszkolne RPG), a co do dwójki to części nie podobał się tylko wpleciony piracki lore.
Może twoje zdanie nie ale na szczęście reszty tak :)
A to się dopiero okaże. Na szczęście ludzie nie są już tak podatni na to, co jest napisane w recenzjach.
Dlatego właśnie takie międzynarodowe recenzje są ważne (jak się je przeczyta), bo te od GOL najczęściej wołają o pomstę do nieba.
Z tego co zauważyłem, to recenzje - nie tylko na GOL-u - najczęściej "wołają o pomstę do nieba" wśród graczy, którzy są przekonani, że obowiązkiem recenzji jest ocenić dany tytuł tak, jak oni sami go oceniają. I przez to zawsze jest później płakanie na forach: a bo za wysoko, a bo za nisko, a bo dlaczego tak...
Jeśli chodzi o Pillarsy to jak widać również jesteś w mniejszości
Jeśli byłbym złośliwy, to powiedziałbym, że w mniejszości to są ludzie, którzy kupili Pillars of Eternity II.
A na serio: tak to jest przy ocenianiu dzieł popkultury. Raz jesteś w mniejszości, raz jesteś w większości, ale grunt to mieć własne zdanie i nie zapisywać się z góry do jednej z tych grup.
zapewne za młody by pamiętać staroszkolne RPG
Dosłownie trzecią grą w moim życiu, kupioną kilka miesięcy po premierze, było Baldur's Gate. I nie, nie Baldur's Gate III, ale Baldur's Gate I :)
a co do dwójki to części nie podobał się tylko wpleciony piracki lore.
Milion razy już słyszałem, że za porażkę PoE2 odpowiadają "pirackie klimaty" albo "przesycenie rynku izometrycznymi RPG-ami". Powiem wprost: żadne z tych tłumaczeń mnie nie przekonuje. Ludzie kupowali jedynkę, bo faktycznie dawno już nie było gry tego typu od większego studia, dzięki czemu jedynka była komercyjnym sukcesem. Problem w ty, że większość graczy była rozczarowana już PoE1, i co za tym idzie, niezbyt zainteresowana dwójką.
Pillarsy to dno gatunku, dawno już na rynku nie było tak złego crpg, to że ci się podoba, to fajnie, no nie wszyscy mają dobry gust -.- :v
Takimi ogólnikami to się można przerzucać bez końca. To że dla jednego ziutka z internetów jakaś gra to peak gatunku, a dla drugiego nie - nie ma żadnego znaczenia dopóki tego nie uzasadnią.
Takimi ogólnikami to się można przerzucać bez końca. To że dla jednego ziutka z internetów jakaś gra to peak gatunku, a dla drugiego nie - nie ma żadnego znaczenia dopóki tego nie uzasadnią.
Oceny gry tylko potwierdzają moje słowa, zresztą ty pewnie nawet nie grałeś w tą grę, więc o czym ty chcesz dyskutować? :)
Gra się broni świetnymi questami, intrygującą i ciekawą fabułą, dobrze napisanymi dialogami i postaciami, walka jest średnia, ale do tego posiada przepiękna grafikę i muzykę, dawno nie było tak wciągającego cprg od czasu neverwinter nights 2 i dragon age 1, po prostu
Oceny gry tylko potwierdzają moje słowa
Mało to już było gier z ocenami 8-10/10 w recenzjach, o których po 3 latach nikt nie pamiętał? Ale jak nie zostaje już nic innego to można się podniecać zielonym kolorem na Metacriticu. Np. fani "wybitnego" Starfielda robią tak od paru lat.
zresztą ty pewnie nawet nie grałeś w tą grę, więc o czym ty chcesz dyskutować?
A ty chyba właśnie nie chcesz dyskutować, skoro bez żadnych podstaw zarzucasz mi, że nie grałem w Pillarsy i tak chcesz skończyć temat. Czyżby brak argumentów?
świetnymi questami
Są najwyżej średnie. Czasami jakiś tam się wybije ponad przeciętność (np. ten bodajże z Rodrikiem), inne to zupełna sztampa (idź zdobądź coś tam, idź pokonaj kogoś tam). Bez szału.
intrygującą i ciekawą fabułą
Główna fabuła była tragiczna. Zupełnie rozmyta między pobocznymi questami, "głemboka" na siłę, nudna, źle prowadzona na zasadzie "idź gdzieś i spytaj kogoś, a ten ktoś ci powie, żebyś teraz poszedł gdzie indziej i spytał kogoś innego". A najlepszy to już był ostatni akt gdzie chyba sami nie mieli pomysłu dokąd to zmierza, więc wyciągnęli jakąś Deionarrę z Temu.
dobrze napisanymi dialogami
Większość dialogów w tej grze to tępe info-dumpy o postaciach, miejscach i wydarzeniach, które nie interesują nikogo poza tymi może 11 fanami świata Eory. A wszystko napisane ze swadą wpisu na wikipedii. Przy tych dialogach dało się zasnąć, a przy fanowskich mini-opowiadaniach, które serwowała część NPC-ów, to już chyba nawet umrzeć.
i postaciami
Patrz wyżej. Jeśli postaci - czy to NPC czy to w drużynie - mają za zadanie głównie faszerować cię informacjami o świecie, w którym jego twórcy najwyraźniej sami się zakochali, to nie są to postaci świetnie napisane. To postaci mdłe, wyblakłe i pozbawione charakteru, czyli takie jakie spotykamy w Pillarsach.
walka jest średnia, ale do tego posiada przepiękna grafikę i muzykę
A tu się zgodzę za wszystkim.
dawno nie było tak wciągającego cprg od czasu neverwinter nights 2 i dragon age 1, po prostu
Jeśli po kolejnej dawce pozbawionych treści ogólników dodasz "po prostu" to wcale nie dodaje im jakiejś prawdziwości czy coś :)
Totalnie nie zgadzam się z tym co napisałeś, no ale masz prawo mieć swoją opinię
Wolę sobie pograć w gry obsidianu, niż grać w te kupsztale od bioware i bethesy
No na steam db 87% pozytywnych, a więc do dobra gra z ceną z czapy po prostu (dobra gra AA wyceniona jak AAA).
Z tymi ocenami ze Steama to na razie bym się nie sugerował. Tę edycje, w ktorą juz mona grac a więc i oceniać kupili tylko najwięksi fani.
Sam dałem pozytywa po jakiś 5 godzinach, i pytanie czy go podtrzymam przez kolejne 15.
Ale "śrendiacy", czyli ci, ktorzy nie maja wyrobionego wcześniej stosunku do tej gry (np na podstawie jedynki albo Avowed) wystawia swoje oceny po 29tym października. I to beda najbardziej miarodajne oceny.
Natomiast na pewno już dzis moge powiedziec, ze to nie jest gra niekompletna i albo zła w swoich założeniach jak np. Wampir. Czepiać w Outer Worlds 2 można się raczej detali, bo gra jest dokładnie tym, czy obiecywała być.
No to zobaczymy, osobiście oceniam takie okolice 80% a narzekania głównie na cenę w komentarzach (coś w stylu, że gra spoko ale powinna kosztować maks 50$) a nie elementy samej gry.
Trochę tak jest, że najwięksi fani płacili za advanced acces, ale też (przynajmniej w przypadku Avowed tak było) za te peniądze dostawali również dodatki (skiny, OST, artbook). Nie wiem, jak było z TOW2, czy goła gra, czy jakieś bonusy w pakiecie. Tylko prawda taka, że za advanced acces zapłacili też "influencerzy" nawet będący "biased", przyjmujący z góry negatywne nastawienie, by grę gnoić dla klików. Szybszy dostęp do gry najpewniej kupili też gracze nawet nie do końca mający jakąkolwiek opinię o TOW1, których po prostu na to stać i najzwyczajniej w świecie szukają rozrywki. Dużo ludzi kupuje dane gry tylko dlatego, że akurat są w tym okresie popularne. Zakres ocen z advanced access może być naprawdę zróżnicowany.
I teraz pytanie - jeśli kupiłem advanced access Avowed, a nie zrobiłem tego przy TOW2, to jestem "średniakiem?" Zdanie o TOW1 mam wyrobione - gra dobra, momentami bardzo dobra, ale nie rewelacyjna. Z kolei Avowed było dla mnie mimo wszystko dużo ciekawsze, bardziej angażujące i przyjemniejsze w wielu aspektach. Czy po pozytywnych/bardzo pozytywnych doświadczeniach z TOW1 i Avowed jestem średniakiem czy już jednak baza, jak w przypadku tych, co kupili TOW2 z szybszym dostępem? Czy moja ocena będzie tak samo miarodajna, jak u "średniaków"?
Pozwól, że Cię zacytuję:
"Pewnie na jakieś promocji lub jak GP znowu wpadnie w łapy to przetestuję, bo jedynka choć tyłka nie urywała była całkiem przyjemna, ot niezła gierka, która potrafiła sprawić frajdę."
Tymczasem kilka postów niżej piszesz:
"No to zobaczymy, osobiście oceniam takie okolice 80% a narzekania głównie na cenę w komentarzach (coś w stylu, że gra spoko ale powinna kosztować maks 50$) a nie elementy samej gry."
Nie grałeś, a oceniasz? Co jest z wami, ludzie? xD Rozumiem, stwierdzić, że na materiałach promocyjnych gra wygląda, jakby podchodziła pod Twój gust albo przeciwnie, ale bez zagrania to dużo rzeczy się może jedynie wydawać. Ale powiedz, bo zżera mnie ciekawość - co Cię najbardziej w tej grze urzekło, że oceniłeś ją aż na 80%? Podobało Ci się zakończenie? Feeling strzelania spoko? Który z kompanów okazał się najciekawszy? Wymień jakieś trzy ulubione questy z TOW2 i inne trzy, które uważasz za najgorsze. Która frakcja najfajniejsza? Uargumentuj swoją ocenę.
No to zobaczymy, osobiście oceniam takie okolice 80%
Ok, pooprawiam na obstawiam, lepiej oddaje to co chciałem przekazać. Myślałem, że jasne jest z kontekstu, że to mój strzał (taka zabawa w przewidywanie oceny) na podstawie recenzji i zasłyszanych opinii. Zauważ, ze nie wystawiłem grze tutaj oceny, bo jak sam napisałem nie grałem w nią a tylko w jedynkę.
Pisząc średniak nie miałem na myśli nic złego, powinienem był raczej użyć sformułowania "gracze nastawieni do gry neutralnie".
A ja mam już ponad 10h w ea, i podoba mi się nadal, ale czekam na 2 planetę żeby zobaczyć czy gra trzyma równy poziom.
Btw, skoro trochę już pograłeś. Faktycznie przeciwnicy to gąbki na pociski? Z tego co pamiętam, to w TOW1 na normalnym i nawet na wysokim poziomie trudności po paru godzinach padali niemal na jednego strzała (przynajmniej ludzcy przeciwnicy). Zabijanie wrogów robiło się trywialne. Gorzej było chyba tylko z przeżywalnością postaci gracza.
O Avowed ludzie też pisali, że długo tłucze się "worki HP", co było bzdurą, bo wystarczy używać systemów rozgrywki, pod które balansowano walkę i nagle wszystkich wrogów można zabić na 1, 2, góra 3 ciosy w przypadku tych mocniejszych, a bossów właściwie stunlockować i okładać bezkarnie.
Jak to w RPG trudności są zwykle na początkowych etapach, gdy postać ma niski poziom, słaby ekwipunek. Gdzieś słyszałem, że TOW2 jest na jakieś 60h, więc pierwsze 10 może być takim właśnie trudniejszym etapem.
Tutaj jest podobnie. Humanoidalni przeciwnicy padaja po kilku dobrze celowanych strzalach, a perki jeszcze to zwiekszaja. Poziom trudnosci normalny.
Ale kraby i rozne tego typu inne stworzy maja juz wyraznie wiecej HP i byc moze o tych pisał NRGeek.
nadmiernie skąpy system umiejętności;
naprawdę ? Panie redaktorze naprawdę ? Jaja sobie gościu robisz. Tyle w temacie.
Gra zbyt ładna nie jest, a skopana optymalizacja sprawia, że przyjemność z gry jest niemal zerowa. Szkoda, bo jedynka mi się podobała, a tutaj fabularnie wygląda to też nie najgorzej + recenzje na MC nawet zachęcają do gry, no ale... przy i7 14700k i RTX 4060 Ti 16gb ciężko o stabilne 120 fps z generowaniem klatek i DLSS Q (1440p) - a ta gra wygląda wyjątkowo źle z DLSSem, tak jakby antialiasing sobie nie radził z animacjami trawy... o graniu z DLAA to w ogóle nie ma mowy.