Ode mnie mocne 9,5/10. Jedna z najbardziej wymagających, a przez to z największą magią gier w jakie grałem ! Zabawa na wiele, wiele godzin !
wyjątkowo wysoki poziom trudności
Czy gracz posiadający olbrzymie doświadczenie w rogalikach, rpgach, turówkach, taktycznych rpgach/strategiach po gruntownym zaznajomieniu się z mechaniką gry może przejść ją z palcem w nosie? Tak jak można to zrobić np. z wyjątkowo trudnymi Soulsami?
Gra absolutnie fenomenalna. Ostatnio podobne wrażenia dostarczył mi X-com na najwyższym poziomie, na ironman'ie (nie dałem rady, ale próbowałem, oj jak ja strasznie próbowałem...), ale tutaj 1 porażka to jeszcze nie koniec gry (jest to oczywiście zaleta). Ogólnie gra ma sporo podobieństw z serią Ufo (mikro- i makro- zarządzanie, warstwa taktyczna i ekonomiczna, permadeath...)
Recenzja w 100 % pokrywa się z moją opinią. Nawet minusy nie są "na siłę". Problemy z "trafieniem" ppm rzeczywiście "męczą" grę od początku EA, a system "lock'owania" quirk'ów mogłby być lepiej objaśniony.
Mała krytyka w kierunku autora. Słowo hamlet (nie Hamlet) nie jest tutaj nazwą własną, lecz po prostu synonimem słowa village czy settlement, a oznacza tyle co osada, wioska.
Pozdrowienia dla forum i redakcji.
Mnie paradoksalnie od gry odrzuciło to, że jest...
...za łatwa.
Na początku nic nie wiemy o przeciwniku, dopiero poznajemy mechanikę, giniemy przy przeprowadzaniu eksperymentów, ale po dobry zrozumieniu zasad gry już nie jest tak trudno, postacie przestają ginąć, jedynym naszym przeciwnikiem jest kilkukrotny niepomyślny rzut kostką. Sprawy nie poprawia grind, który zmusza do zdobycia doświadczenia (gracza, nie postaci). Na 5 poziomie nie odczuwałem już żadnego wyzwania, a teraz po przerwie zwyczajnie mi się odechciało... A w ciągu pierwszych godzin oceniłbym grę 10/10
Gra jest bardzo trudna I wymagajaca, nikt mi nie powie ze jest inaczej...na kolejnych etapach wcale nie jest latwiej a wrecz trudniej no dochodza nowe elementy I trzeba przemyslec jak rozbudowywac miasto. Generalnie ocenie gre po jeszcze kilkunastu Godz. Gry
Pozdr.
Trudno jest na samym początku, gdy jeszcze człowiek wiele nie wie o tej grze(efektywna współpraca między klasami postaci, słabo rozbudowane miasto).
Gdy już rozbudujesz miasto(niższe ceny leczenia/ulepszania bohaterów) i zdobędziesz parę sensownych trinketów to gra staje się stosunkowo łatwa.
Ja osobiście straciłem 5 bohaterów na samym początku gry(pierwsze 3h), a potem już żadnego(mam przegrane 20+h). Czasem się zdarzy pechowa sytuacja, gdzie mamy missy jeden po drugim, a przeciwnik crty, ale to już bardziej ulubione przez wszystkich RNG.
Wciąż został Darkest Dungeon, może tam się odmieni :D.
"To uczucie ciągłego niedoboru jest po prostu typowe dla całej rozgrywki"
Miejsce akcji jest gdzieś w Polsce?
Wszystko pięknie, grafika, dźwięk, mechanika 10/10 tylko .... Po paru godzinach ta gra robi sie nudna :(
Właściwie ciągle robi sie to samo i tak samo. A ze zamiast grzyba mam np zabic osmiornice... mi to nie wystarcza aby utrzymać moje zainteresowanie na dłużej niz kilka wieczorów. Kupilem, zagralem, odinstalowalem. :(
Oceny nie daje, bo wykonana jest naprawdę świetnie i nie chce "dołować" średniej.
Chciałem sobie chwilę pograć by obczaić jak się prezentuje DD w finalnej wersji. Zacząłem grać o 22:30... trochę ta chwila trwała. Przez ten czas nie zginęła mi żadna postać i tylko jedna oszalała, całkiem nieźle jak na mnie.
Jak Wy to robicie?? Zaczynam 2 raz, jestem w 14 tygodniu I 3 zgony w szafie ...
Jak dobieracie misje? Staram sie nie rzucac z motyka na slonce ale czasami wykanczaja mnie liczne walki z rzedu, zawaly czy brak jedzenia o kasie nie wspomne jak mam dwie ucieczki z rzedu robi sie ogromny problem zeby sklecic druzyne
Zeby dalo sie ciut zmodyfikowac to szalenstwo bohaterow ;)
Dodam ze staram sie miec pochodnie powyzej 50%
Gra aż taka trudna nie jest, jak się opanuje odpowiednie mechaniki to gra się w miarę łatwo. Najgorsze w tej grze to, że bardzo szybko się nudzi; przemierzając po raz setny ten sam loch ...
Dobry koncept, ale jak to indyk gra jest niedoinwestowana. Za mało zawartości i zróżnicowania.
Ekspedycje drużyny są jak tworzenie nowych składów rady ministrów u nas :/ Tyle ze od zmysłów odchodzą polacy a nie drużyna