Recenzja gry Like a Dragon: Pirate Yakuza in Hawaii. Nie z takich tarapatów Goro Majima wychodził obronną ręką
Bardzo fajna recenzja, miło się czytało. Seria od RGG Studio kusi, ale i jednocześnie mnie odpycha. Głownie za sprawą czasu jaki potrzeba na ogranie wszystkich części. I w niektórych przypadkach grafiki. Z tego co pamiętam to demo chyba wyszło tej części. Sprawdzę i zobaczę czy nie wystraszę się. Patrząc na choćby takie Judgement to mam wątpliwości czy aby nie odepchnie mnie po starcie aspekt wizualny. Aczkolwiek sam tytuł też leży na kupce do zapoznania się ;)
Oceny oscyluja wokol 8 czyli jest jak zwykle dobrze. Gralbym gdyby nie wyszla w tym samym czasie co KCD2
Chętnie bym wskoczył w świat yakuzy. Ale nie mam zamiaru ogrywać jakiś staroci sprzed 20 lat. Jest jakaś w miarę nowa ścieżka żeby w tę serię wskoczyć? Tak żeby ograć 3, może cztery części i być już na bieżąco?
Najlepiej zacząć od Yakuzy 0 , potem może Kiwami 1 i Kiwami 2 (to są remaki 1 i 2 z ps2), następnie możesz spróbować Yakuzy 7 i 8 (to nowy protogonista i nowy tryb turowy, nie beatem up jak wcześniejsze), tu pojawiają się bohaterowie z wcześniejszych odsłon, a 8 dzieję się na hawajach jak nowa część czyli pirateyakuza, który jest spin-offem i bez 8 podejrzewam ze nie ma co podchodzić do nowej odsłony, choć nie jestem pewny, bo pewnie stracisz trochę z fabuły, ale możesz spróbować, ale jak już na początku napisałem najlepiej rozpocząć od Yakuzy 0 i zobaczyć czy ci w ogóle podpasuję ta seria.
Cóz, Yakuza to seria która wychodzi co rok, wiec cieżko być na bieżąco jak zostało się w tyle, ale jak chcesz w miare szybko dojść do nowych części to polecam taką kolejność:
1. Yakuza 0 - obowiązkowo, świetny nowy punkt startu i jedna z najlepszych części w serii.
2. Yakuza Kiwami - Remake Yakuza 1 z PS2
3. Yakuza Kiwami 2 - Remake Yakuza 2 z PS2
4. Yakuza 6 The Song of Life - koniec oryginalnej sagi z Kiryu
5. Yakuza: Like a Dragon (Yakuza 7) - Początek serii z nowym bohaterem, Ichibanem.
6. Like a Dragon Gaiden: The Man Who Erased his Name (Yakuza 7.5) - prolog do ósmej części i ciąg dalszy wątku Kiryu
7. Like a Dragon: Infinity Wealth (Yakuza 8) - Kontynuacja wątków Ichibana i Kiryu
8. Like a Dragon: Pirate Yakuza in Hawaii
Yakuza 3/4/5 wyszły w formie tylko remastera, i są juz archaiczne, ale nie są aż tak ważne fabularnie dla całej serii.
Możesz jeszcze zacząć od Judgment i sequel Lost Judgment. To spin off Yakuzy nie powiązany w ogóle z głównym cyklem. Więc może być punktem wejścia, żeby zobaczyć czy ci ta formuła rozgrywki odpowiada.
Jeszcze jest kolejny Spin off - Like a Dragon: Ishin - Gra o samurajach osadzona w feudalnej Japonii.
Pominąłem sporo gier, więc uwierz mi że to najkrótsza droga. To tyle, mam nadzieje że pomogłem :)
Yakuza 3/4/5 wyszły w formie tylko remastera, i są juz archaiczne, ale nie są aż tak ważne fabularnie dla całej serii.
Yakuza 5 akurat jest dosyć ważna i jest po prostu jedną z najlepszych odsłon serii. Jest również dokładnie tak samo archaiczna jak Yakuza 0, bo to ta sama wersja silnika. Nie ma żadnych powodów aby ją pomijać. Jedynie trójka jest trochę archaiczna ze względu na system walki. Jeżeli już na siłę coś pomijać to trójkę i czwórkę ewentualnie, w żadnym razie Y5.
Tak, ale Piątka łączy się mocno z Czwórką, którą też wypadaloby ograć, żeby wiedzieć kim jest choćby Saejima czy Akiyama. Tak naprawdę, trójka jest mocno pomijalna (i słaba). Ogólnie bym sie zgodził, ale Gość chciał najkrótszą drogę, więc wydaje mi się że jednak Yakuza 3/4/5 można spokojnie pominąć, bo Yakuza 6 sporo rzeczy tłumaczy, a skupia się juz wyłącznie na Kiryu.
Dla nie wtajemniczonych:
Yakuza 4 i 5 to jedyne części w serii w których mamy więcej niż dwóch bohaterów głównych jednocześnie. W Yakuza 4 mamy czterech bohaterów a w Yakuza 5 mamy pięciu bohaterów.
Nnn...ie. Starczy. Grałem w Judgment, Lost Judgment i oba Like a dragon i moja wieloletnia tolerancja na japońskie głupoty w grach skończyła się właśnie na LAD:IW. Wydaje mi się, że twórcy marki sami nie do końca już wiedzą czego chcą, a klienci im niestety przyklaskują i tworzą takie potworki jak to.
Przy lW mozna stracic cierpliwosc (Dondoko Island:) ale pomijajac glupoty to nadal dobra gra tylko balans tego co jest na serio przesuneli za mocno na druga strone. Moze testuja na ile moga sobie pozwolic i jak sie to ma do sprzedazy. Moze dobrze sie sklada ze KCD2 zajmie mi jeszcze tyle czasu i piracka Yakuze odpuszczm i jesli kupie to w bardzo odleglym czasie.
Ja grałem we wszystkie Yakuzy i byłem wielkim fanem aż do Infinite Wealth. Tą część sobie odpuszczam.
Pierwsze części Yakuzy to były fajne kryminalne dramy z głupotami ograniczonymi w większości do zadań pobocznych. Yakuza 0 to wręcz wyciskacz łez i jedna z najlepszych fabuł w grach jakie ogrywałem. Polecam każdemu zacząć od Yakuzy 0 jeśli nie grał nigdy w tą serię.
Niestety później głupoty przenikały coraz bardziej do głównego wątku, aż powstało takie coś jak ta część.
Target tych gier się zmienił i dzieje się to z poklaskiem ludzi którzy tego najwidoczniej oczekują i obecnie jak ktoś mówi Yakuza to każdy ma przed oczami japońskie dziwactwa.
Zgadzam się. Yakuza mimo swojego często komediowego charakteru, zawsze była poważną a czasem nawet ponurą historią. Widać że to co kiedyś było poboczną zawartością zaczyna być głównym daniem. No bo w czasach Yakuza 0 memiaski z Baka Mitai i Majima Everywhere robiły furore, więc trzeba trzaskać tego więcej, bo tego wymaga nowa publika.
Z dramatu z elementami komedii, skręcają w kierunku komedii z elementami dramatu rodem z anime. I nie powiem, nowy kierunek również mnie bawi bo lubie anime, ale takich gier jest multum.
Yakuza była wyjątkowa, bo się od tego odcinała będąc skierowana do dojrzałego odbiorcy. Przecież, Yakuza 0 to kawał świetnego Dramatu Kryminalnego. Teraz oprócz współczesnego settingu, właściwie Yakuze już nic nie odróżnia od generycznego Anime jrpga.
Smutne, ale tak się kończy komercjalizacja. Widać także że odejście Toshihiro Nagoshiego (ojca serii, Yakuza) z Segi, odbiło sie na klimacie w jaki podaża teraz seria.
Dobrze że RGG przynajmniej nadal udaje sie robić dobre gry w takim tempie produkcyjnym.
Ten mem już niestety nieaktualny ---- >
W to zagram, bo lubię takie durne klimaty.
Ale Yakuzy 0 nie przebije chyba nic. Zaryzykowałem, bo nie wiedziałem czy mi ta seria siądzie. A wiele o niej słyszałem.
Początek był brutalny. Nie podobały mi się długie przerywniki, walka mi nie siadła, prolog ogrywałem na 5 podejść... Ale potem jak usiadłem bardziej na spokojnie...to zrobiłem prawie na 100 % XD Nie skończyłem tylko walk w podziemiu, i jeszcze jakiejś pierdółki. Bo walka była nieznośna. Dopiero pod koniec zaczęła być naprawdę przyjemna. I wkurzało to, że ciągle ktoś chciał się bić. ALe fabuła,zadania poboczne, humor, to było naprawdę świetne. Potem ograłem Kiwami 1. I miałem wrażenie że gra zrobiła krok w tył(wiem czemu, ale wtedy tego nie wiedziałem) Grało mi ise po prostu gorzej, fabuła gorsza, walka o zgrozo jeszcze gorsza ;D(ale od połowy gry już ok było,po prostu mój ekwipunek to głównie składał się z żarcia i picia) Ale też była naprawdę fajna zabawa. Ale już nie robiłem dosłownie wszystkiego. Bo nie chciało mi sie na przykład, robić ponownie pocket race. Kiwami 2 jeszcze pewnie ogram. A co potem? To zależy.
Do ludzi którzy piszą "zagrałbym ale seria jest już bardzo długa a wiele odsłon jest już starych" - nie będę nic spoilerował, ale na tvgry niedługo znajdzie się coś specjalnie dla was ;)
Dobry pomysł, Rusnar. Przydałby się taki materiał na polskim YT. Miałbym gdzie odsyłać ludzi którzy pytają ''gdzie zacząć''. Cieżko się dziwić, samemu ciężko się połapać w tym bałaganie, a niekonsekwencja w nazewnictwie kolejnych gier, nie pomaga
Uwialbiem te serie i Majime, ale takich pirackich cyrków to już chyba nie zaakceptuję. Do tych, którzy martwią się jak wejść w te serię to uspokajam, że zadna część ani trochę się nie zestarzała, przynajmniej nie w elementach ktorymi te gry stoją. Sam zaczynałem od Zero rok temu i stwierdzam, że to jedne z najlepszych gier w jakie w życiu grałem.
Ja rozłożyłem sobie całą serię yakuzy na lata, mam za sobą judgment, Like a dragon: Yakuza, yakuza 0, yakuza kiwami, lost judgment, yakuza kiwami 2, yakuza 3 remaster, yakuza 4 remaster i teraz będę zaczynał z końcem lutego yakuza 5, potem z lipcem yakuza 6, by tak mniej więcej z końcem roku zacząć ogrywać Like a Dragon Gaiden: The Man Who Erased his Name (bardzo krótkie) + Like a Dragon: Infinity Wealth (Yakuza 8), i tak za rok z końcem marca zamierzać ogrywać "yakuzowe piraty". Dawkuje yakuzę raz na 3 miesiące plus minus bo praktycznie wszystko dzieje się na tych samych mapach + nowe miejscówki i formuła może naprawdę znudzić jak się przedawkuje. Naturalnie wszystko ogrywane na ps4, bo w takie gry się gra wygodnie z padem w ręku na wygodnej kanapie :D
Z tym znudzeniem to niekoniecznie. Z tego co pamiętam to pierwsze 5-6 części pochłonąłem jedna za drugą, nie mogłem się oderwać od historii i postaci.
Hahah grafik z seria yakuza rozpisany na lata. Szanuje. Dorzuc sobie tam jeszcze Ishina.
Hahah grafik z seria yakuza rozpisany na lata. Szanuje. Dorzuc sobie tam jeszcze Ishina.
Nie było innego wyjścia, przy przechodzeniu raz zarazem kolejnej części w pewnym momencie może się wkraść nuda lub rutyna (Zaraz po yakuza 0 zacząłem grać w kiwami i musiałem jednak sobie zrobić przerwę bo czułem się jakbym grał w jedną baaaardzo długą grę).
Ishin'a mam w planach ale jak dogonię serię.