Aleksander - człowiek, jego dzieło i film o nim
tragedia.
rzadko jest tak, ze nie podobaja mi sie artykuly z gola.
ten jest wrecz tragiczny.
abstrahujac juz od kwestii, iz tworzenia recenzji/felietonow etc o stosunkowo duzy znaczeniu ("Aleksander" to wyjatkowo wazny film) nie powierza sie osobom przejawiajacym w swych dzielach wielka infantylnosc (styl pisania, skladnia; czy tez chociazby stwirzdzenia - "Gladiator" jako film hitoryczny, braki talentu aktorskiego, gdyz ktos mial krotkie kwestie etc), to wypadaloby aby recenzje w/w filmu napisal ktos, kto ma jakiekowleik pojecie o historii.
doczytalem do czwartej strony i wymieklem na zdaniu
Leto nie błyszczy tak jak inni, a szkoda, bo rola homoseksualisty trafia się niezwykle rzadko.
blafgam... niech ten czlowiek juz nie pisze nic istotnego...
tragedia.....
no i jeszcze jedna wazna rzecz - o kinie autor recenzji filmowych tez moglby miec jakies pojecie.
bieda straszna.
inny w tym stylu:
"Problem homoseksualizmu w filmie jest dobrze wyważony. Nie ma zbędnych dialogów."
lol. nie wiem czy chcę to oglądać :)
hm, w sumie reszta akapitu kłóci się z tymi zdaniami :)
wymiekłem na 1 stronie i się poddałem, widziałem ciekawsze rozprawki w pierwszych klasach LO
Po prostu dno. Ciala dali wszyscy z GOL'a majacy jaki kolwiek zwiazek z tym czyms - bo recenzja nie mozna tego nazwac. Korekta nie nadaje sie do niczego - bo albo tego nie sprawdzala albo, co gorsza, spodobalo sie to komus co oznacza ze jest osoba na baaaardzo nieodpowiednim stanowisku (bledy ortograficzne to sprawdzic moze slowniczek z worda....).... Dowod na to, ze na GOLu nie ma korekty, albo jest i nie czyta, lub (co najpewniejsze) czyta ale za cholere nie potrafi zrozumiec tego co czyta.
Autor pokazal ze nie powinien nigdy wiecej pisac. Najlepiej niczego. Styl, jezyk, wiedza i wszystko co potrzebne do napisania recenzji z filmu u autora jest (w skali 1-10) na poziomie 2. Poziom 2, to jak dla mnie poziom 16-latka ktory jakims cudem przesliznal sie przez podstawowke i gimnazjum.... Cos tam slyszal, cos tam widzial ale ksiazek nie czyta bo "za trudne"....
Nie mam abonamentu więc nie mogę doczytać do końca tego wielkopomnego tekstu (może to i dobrze bo bym dostał jeszcze zawału:)) Ale rozbiło mnie jedno: "... Żołnierze trapieni licznymi chorobami, zimnem i brakiem jakichkolwiek posiadanych dóbr postanowili się zbuntować..." - jak ktoś wypisuje takie dyrdymały to niech się nie bierze za opisywanie historii wyprawy Aleksandra albo zawczasu przeczyta Flawiusza Arriana (albo chociaż stosowny dział w Historii Powszechnej - Starożytność J. Wolskiego))
Witam
Polecam artykuł na Onecie , co prawda nie o samym filmie, choc nawiazujacym do niego , ale o postaci Alexandra jako tyrana i despoty.
Pozdrawiam
Juzio --> ten artykuł napisany jest przez fachowca - popełnił on kilka bardzo dobrych pozycji tj. np. Magnezja czy Kynoskefalaj.
Czy GOL nie ma kogoś od redakcji tych tekstów? Nie mówię nawet o tym konkretnym, ale ogólnie o recenzjach i artykułach. Wiele z nich wymaga poprawienia stylu, złego użycia wyrazów, składni itd.
maly cytat z dalszych stron w celu zachecenia do przeczytania ;-)
naprawde warto wykupic abonament dla tego artykulu
"Co ciekawe – problem „homo” w filmie stopniowo zanika, przekształca się w biseksualizm, aż skłania się zdecydowanie ku „hetero”"
Panowie, nie przesadzajmy. Nawet jeśli ten artykuł jest słaby, to nie mówmy, że autor nie potrafi pisać. W końcu każdy może mieć ten swój słabszy tekst, czyż nie? :-)
Roland - uwazasz, ze tekst ten jest slaby? ja uwazam, ze jest o wiele gorszy niz slaby....
nie twierdze, ze autor w przyszlosci nie bedzie pisal dobrych artykulow... ale na razie tego nie potrafi....
Mi sie film poprostu podobał. Wiekszosc po nim jezdzi, bo lubia strasznie nasladowac amerykanskich krytykow. Recenzja IMHO jest ok, bo nie skalnia sie ku jakiejs stronie (film nie jest genialny, ale nie jest zly).
(bledy ortograficzne to sprawdzic moze slowniczek z worda....)..
Hmmm sa jakies błędy ortograficzne?? Ja nie zauwazylem, a mialem wlaczony slownik Worda...
gereg---------->Rzucasz sie niesamowicie. Ta recenzja jest recenzja filmu, a nie moim pogladem o Aleksandrze Wielkim. Wyliczas zmi błędy i to mi pasuje, bo bede je eliminowac, ale nie sadze, ze ten tekst jest na poziomie jaskiniowca...
Leto nie błyszczy tak jak inni, a szkoda, bo rola homoseksualisty trafia się niezwykle rzadko.
W moim przekonaniu rola homo daje niesamowite mozliwosci. Obecnie ciezko trafic na taki typ osobowosci w filmie, bo rezyserzy unikaja tmatow tabu.
osobom przejawiajacym w swych dzielach wielka infantylnosc (styl pisania, skladnia; czy tez chociazby stwirzdzenia - "Gladiator" jako film hitoryczny, braki talentu aktorskiego, gdyz ktos mial krotkie kwestie etc),
Gladiator jest filmem historycznym, ale posiada mitycznego bohatera Maximusa. I wyobraz sobie, ze ktos kto ma malo tekstu, a talent aktorski to potrafi swietnie zagrac (przykład? Brad Pitt w "Snatch" - jego kwestie to byly tylko jakies cyganskie mruczenia, ale i tak wyszedl swietnie!). Przeciez sa oskary za role drugoplanowe itd.
no i jeszcze jedna wazna rzecz - o kinie autor recenzji filmowych tez moglby miec jakies pojecie.
Wiedze o kinie mam. I ona mi wystarcza:)
Sakhar----------->Wzielem to z moich starych ksiazek historycznych. To oni pisali te dyrdymały, nie ja....
TsymischePL----------->Autor pokazal ze nie powinien nigdy wiecej pisac. Najlepiej niczego. Styl, jezyk, wiedza i wszystko co potrzebne do napisania recenzji z filmu u autora jest (w skali 1-10) na poziomie 2. Poziom 2, to jak dla mnie poziom 16-latka ktory jakims cudem przesliznal sie przez podstawowke i gimnazjum....
Mam naprawde gdzies twoje slowa, bo nikt mi nie zabroni pisac. Wiem, ze tekst nie jest super, ale nie chcialem pisac elaboratów. Moim zamierzeniem bylo zwiezle przekazanie informacji o jakosci filmu.
bigos---------->Czy ty w ogole czytales ten fragment?? Przeciez napisalem, ze dobrze się stało, że nie jesteśmy świadkami erotycznych aktów w wykonaniu dwóch mężczyzn..
No nie wiem, moze ty lubisz transmisje live z takich wydarzen??:)
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-01-08 14:49:05]
ejay - myslisz pojecia... nikt Ci nie zarzuca, ze film Ci sie podobal. rowniez moim zdaniem jest niezly. ale przedstawiles to w sposob godny pozalowania.....
cieszesie, ze masz wiedze o kinie, ale postaraj sie w nastepnych recencjach filmow /nie daj Boze/ tego nie ukrywac.
gereg-------------->Prosze, napisz mi czemu ci sie ta recenzja nie podoba:) Gdybym napisal tekst w stylu naukowym, wiele mlodych (okolo 13-15 lat) osob nie wiedzialoby o co tu chodzi. Moim zadaniem bylo napisanie prostego i zwiezlego tekstu, bez fajerwerkow. Zreszta uwazam, ze zrobilem to lepiej niz szanowny krytyk Wróblewski (recenzja na Onecie), ktory nie obejzal filmu do konca i sie wymadrza...Ja obejrzalem do konca i podeszlem do tego jak mlody czlowiek, ktory lubi chłonać wiedzę...
EDIT
"Co ciekawe – problem „homo” w filmie stopniowo zanika, przekształca się w biseksualizm, aż skłania się zdecydowanie ku „hetero”"
Ciekawe co ci tu nie pasuje, bo IMHO zdanie jest jak najbardziej na miejscu. Amerykanie zjechali film wlasnie za homoseksualizm, a on w filmie znika. Zreszta wiesz, bo ogladales. Chcialem uswiadomic ludziom, ze nie mozna do konca stwierdzic, ze Aleksander byl 1000% pedałem, bo zmienial swoja orientację....
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-01-08 15:32:10]
przecież mówiłem od początku że eJay zakocha sie w tym filmie -
uwielbia wielkie hollywodzkie produkcje z wysokim budzetem na efekty specjalne z walkami i momentami, polane obficie pompatyczną muzyką i okraszone amerykanskim patriotyzmem oraz poczuciem humoru
Pisz --> Problem w tym, ze eJay'owi sie wszystko podoba. Kazda gra, recenzja, film, poradnik..
Mi sie film poprostu podobał. Wiekszosc po nim jezdzi, bo lubia strasznie nasladowac amerykanskich krytykow. Recenzja IMHO jest ok, bo nie skalnia sie ku jakiejs stronie (film nie jest genialny, ale nie jest zly)
my nasladujemy amerykanskich krytykow ok :) ale to ze film jest zly to naprawde nasze wlasne zdanie. Ty z kolei bronisz juz kolejnej gownianej produkcji rodem z hollywood :/
Film napewno nie ejst genialny ani dobry. od poczatku do konca nurzy. Tragicznie zagrane niektore role czy tez kwestie(ah ten wspanialy akcent ageliny :-/ ) W filmie wiecej pokazano wiecej homoseksualnych greckich praktyk zamiast skupic sie na postaci aleksandra jako wspanialego wodza i genialnego taktyka
Pozatym fil przesaczony jest lewicowych akcepntow co potwierdza slowa mojej Mamy ze Stone to lewicowiec :/
Sceny batalistyczne na poziomie troi czyli jakies 4/10 do tego jest ich malo ale poco mialoby by byc ich wiecej skoro mozna wstawic nudne gadki Gejfajstiona z aleksandrem :(
eJay -----------------------------------------------------------------------> Nie trzeba go ogladac, zeby to wiedziec :)
ronn-------->Nie podoba mi sie, ze krytykujecie moja recenzję:) Nie podoba mi sie Fifa 2004, nie lubie Deus Ex 2:) Ostatnio mocno skrytykowalem "Jądro Ziemi":) Jestem troszke wybredny:)
EDIT
Kurde, zrobiles dluzsza strzalke ode mnie:)
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-01-08 15:39:24]
ZgReDeK-------->Ciesze sie, ze masz wlasne zdanie o filmie (w tym watku to rzadkosc:). Nie zapominaj jednak, ze po "Urodzonych mordercach" Stone stal sie rezyserem niezaleznym i nieco napsuł krwi krytykom (ponoc nazwal ich od najgorszych, ale to tylko plotka). Od tamtej pory czekali oni na kolejny film w jego rezyserii. Gdyby to byla nawet jakas komedia, film sensacyjny, albo cos o Wietnamie to i tak by to skrytykowali. Na necie opinie co do "Aleksandra" sa podzielone. Jedni lubia taka forme wykładu (czyli moja koncepcja oglądania), a inni po prostu zasna po 10 minutach filmu. Co do batalistyki - gdybysmy otrzymali jej duzo to wtedy by wyszla, jedna, wielka amerykanska kupa:)
eJay - ja przeczytałem cały twój tekst, a ty mojego posta już nie :)
mam nadzieje, że do przedmiotów swoich recenzji podchodzisz nieco inaczej
BIGos---------->Wyrwales jedno zdanie z tekstu:) Ten "wywazony" watek odnosi sie do calego akapitu. Nie ma w filmie gejowskich scen i nie ma zbednych i glupich dialogow w stylu "pomyziamy sie???". No chyba, ze wolisz ogladac jak Farrel z Leto mizgrzą sie w lozku:) Poczekaj na DVD:)
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-01-08 16:26:03]
eJay--> jakbyś jeszcze zachwycał się na "Jądrem Ziemi" to naprawdę osobiście bym Cie w kaftan wpakował
zrób listę rzeczy które Ci sie nie podobają i napisz o nich artykuł...może coś lepszego wyskrobiesz :P
pisz------------->Bez przesady. Wiele rzeczy na tym swiecie mi sie nie podoba. Nie wychwalam "Aleksandra" pod niebiosa. Dla mnie jest to solidne dzieło, ktore ma pewne walory edukacyjne:) A co do "Jądra Ziemi" - musiałem obejrzec cos lekkiego, bo mialem stos materialow do nauki i rozrywka ograniczona zostala wlasnie do tego filmu:)
Należy by ustalić czy sprzeczacie się o pogląd eJaya na film, o jego styl pisania czy tez o jego poglądy na „sztukę” :D.
Bez przesady, ludziska.
Film -->
Nie doskonały, nie zły. Czemu? Trudno jest wyważyć coś, co od początku sakzane ejst na krytykę. Jeżeli byłoby więcej batalistyki to by wszyscy narzekali, że to jedno wielkie gówno. Jeżeli nie byłby poruszony temat homoseksualizmu to by znów padały słwoa, że film jest „nijaki”. Jeżeli... można tak cały czas psioczyć.
Faktem jest, że Stone zrobił błąd robiąc film z tak jawnym i, prawdopodobnie, sprzecznym z historią ponieważ ludzie nie potrafią tego po prostu zrozumieć. Zamiast podejść do tego jak do zwyczajnego filmu, który jest po prostu wizją reżyserską Stone’a to ludzie starają się usilnie narzekać, bo nie zgadza się z historia sratatata i tak dalej.
Jedni wspominają o przesyceniu czerwonością w jednej ze scen, innych natomiast denerwuje zbyt pompatyczna muzyka. No i spoko, ale doprawdy nie ma sensu pisać że fil mto gówno na podstawie jedynie jednej części, która się na film składa. No, chyba że komuś się film nie podoba o początku do zakończenia.
Poza ty trzeba by wspomnieć co nieco o scenariuszu. Ktoś tam kiedyś na forum narzekał, że bitwa z Dariuszem „ot tak wskoczyła nie wiadomo co jak i dlaczego”. Uch, Stone przyjął scenariusz, w którym jest napisane, że to Hopkins opowiada historię Alexandra. Gdyby miał sfilmować biografię z kamerą, która by śledziła życia bohatera to by wyszło tragicznie, bo widz miałby cały czas poczucie „teraźniejszości” a i tak historia musiałaby skakać po różnych punktach życia Alexandra.
Tak czy wspak, film warto obejrzeć. Ładnie zastosowany styl wraz z grą aktorską, która jest do przyjęcia. Ten Farel naprawdę nie wypada tak tragicznie. I chociaż jest kilka infantylnych momentów (i to aż do bólu) to mimo to całość sprawia wrażenie całkiem wiarygodnej historii.
Tekst eJaya -->
Niestety nie mogę skomentować bo żem go nie przeczytał :).
ja nie polemizuje ze zdaniem na temat filmu.
dyskusja dotyczy fatalnej jakosci "recenzji"