YouTube testuje mniej uciążliwy format reklam
YouTube testuje nowy format reklam w transmisjach na żywo, który ma być mniej inwazyjny dla widzów. Zamiast przerywać stream, reklamy będą wyświetlane w mniejszym, przesuwalnym oknie, pozwalając na dalsze oglądanie głównego wideo.

YouTube prowadzi testy nowego formatu reklam, które mają być mniej inwazyjne dla widzów oglądających transmisje na żywo. Nowa funkcja, nazwana „Picture-in-Picture Live Mid-Rolls”, umożliwi ich wyświetlanie w mniejszym oknie nakładkowym, podczas gdy główny stream wideo nadal będzie odtwarzany w tle.
Obecnie reklamy przerywają transmisje na żywo, co jak widać po reakcjach społeczności z ostatnich miesięcy, jest denerwujace dla widzów. Nowy format ma to zmienić, pozwalając twórcom zarabiać na swoich treściach bez drastycznego wpływu na doświadczenia odbiorców.
Reklamy przerywające w środku zdania są jedną z najbardziej irytujących rzeczy na tej platformie. To pokazuje zero szacunku dla oglądanej treści – mówią sfrustrowani użytkownicy.
Jak to działa?
Reklamy będą wyświetlane w małym oknie, które można przesuwać po ekranie, nie zasłaniając głównego strumienia wideo. Widzowie będą mogli kontynuować oglądanie transmisji, jednocześnie wciąż otrzymując przekaz reklamowy.

O szczegółach monetyzacji kanału można poczytać tutaj.
Co to oznacza dla twórców i widzów?
YouTube twierdzi, że twórcy, którzy korzystali z automatycznych reklam w trakcie transmisji na żywo, odnotowali średnio ponad 20% wzrost przychodów z reklam w przeliczeniu na godzinę. Nowy format może jeszcze bardziej zwiększyć te przychody, ponieważ można go cześciej wykorzystywać, nie frustrując przy tym użytkownikow.
Dla widzów nowy format reklam może oznaczać mniej irytujących przerw w oglądaniu transmisji na żywo. Będzie można lepiej śledzić akcję na żywo, nawet gdy wyświetlana jest reklama.
Kiedy możemy spodziewać się zmian?
Na razie nowy format reklam jest testowany na wybranych urządzeniach i dla ograniczonej liczby widzów. YouTube nie podał jeszcze konkretnej daty wprowadzenia tej funkcji na szerszą skalę, więc trudno powiedzieć, kiedy dokładnie możemy się spodziewać zmian.
Choć nowy format może być mniej uciążliwy, może nie rozwiazać całkowicie problemu reklam na YouTube. Niektórzy widzowie mogą nadal uważać je za irytujące, nawet jeśli nie przerywają one transmisji na żywo. Oczywiście mowa tu o osobach nieposiadających subskrypcji YouTube Premium.
W ostatnich miesiącach, w sieci pojawia się coraz więcej głosów niezadowolenia darmowych użytkowników. Liczni dzielą się podobnymi, negatywnymi doświadczeniami:
Serio, 5 minut temu usiadłem do oglądania filmiku w apce YT na moim telewizorze i dostałem dwie 13-sekundowe reklamy, którym pozwoliłem przelecieć, ale następnie od razu trafiła mi się kolejna 30-sekundowa. Leciały 3 reklamy, jedna po drugiej, przez całą minutę. Zamknąłem filmik i kliknąłem go ponownie w nadziei, że po prostu będę mógł go obejrzeć bez przerw. Pierwsza reklama była 30 sekundowa. Zamknąłem ponownie [wideo], kliknąłem je jeszcze raz i… przewinąłem reklamę po 15 sekundach, następnie odczekałem kolejne 15 sekund aby pominąć kolejną. Na końcu czekała mnie ostatnia. Na szczęście tym razem była tylko 5-sekundowa przerwa i w końcu mogłem pooglądać swój filmik ze sportem. Naprawdę brakuje mi słów i nie mogę przestać śmiać się z tego, jakie to jest absurdalne. Wiedziałem, że czeka mnie reklama, w końcu sam kanał ligowy ją hostuje, ale 3? No i za pierwszym razem aż 1,5 minuty – mówi jeden z użytkowników w dyskusji na platformie Reddit dzieląc się swoim doświadczeniem.
Wprowadzenie mniej inwazyjnych reklam w trakcie streamów jest zatem krokiem w dobrym kierunku dla YouTube'a. Nowy format może zwiększyć przychody twórców i poprawić doświadczenia użytkowników, ale jego długoterminowy sukces będzie zależał od tego, jak zostanie przyjęty przez wszystkie strony. No i najważniejsze – czy sprawi, że oglądanie transmisji na żywo na YouTube będzie przyjemniejsze? Zobaczymy.