YouTube oznaczy filmy opublikowane przez prawdziwych lekarzy
Niebawem YouTube oznaczy filmy, które zostały opublikowane przez lekarzy posiadających licencję na wykonywanie zawodu. To kolejny krok w walce z dezinformacją na platformie.

Google zapowiedziało przedwczoraj nowe funkcje, które pozwolą użytkownikom YouTube’a zweryfikować, czy osoba stojąca za danym kanałem poświęconym poradom medycznym rzeczywiście posiada licencję umożliwiającą jej wykonywanie zawodu lekarza.
W przyszłości, jeśli osoba prowadząca taki kanał posiada ową licencję, pod tytułem wideo pojawi się ramka z informacją, że film ten „pochodzi od licencjonowanego lekarza” (przykład na poniższej grafice, po lewej).

Nowe funkcje.https://blog.youtube/news-and-events/new-ways-licensed-healthcare-professionals-product-feature-application/.
Co więcej, po wpisaniu w wyszukiwarce YouTube’a nazwy danego schorzenia – np. zaburzenie afektywne dwubiegunowe (z ang. bipolar) – w górnej sekcji wyników pojawi się specjalna rubryka zawierająca materiały wideo wyłącznie od zaufanych specjalistów i lekarzy (przykład na powyższej grafice, po prawej).
Dezinformacja i dostępność w krajach
Google podjęło owe kroki w związku z panującą na YouTubie dezinformacją na temat ważnych kwestii medycznych. Niektórzy youtuberzy podszywają się bowiem pod specjalistów zdrowotnych i udzielają szkodliwych porad nieświadomym tego użytkownikom.
Na początku opisywane powyżej funkcje będą dostępne tylko na kanałach specjalistów zdrowotnych mieszkających w USA i Niemczech. Google planuje jednak niedługo potem rozszerzyć je na kolejne kraje (w tym zapewne i Polskę).
Wymagania
Osoba mieszkająca na terenie tych krajów, która chce zostać zweryfikowanym specjalistą zdrowotnym na YouTubie, może złożyć wniosek pod tym linkiem. Obecnie oferta ta skierowana jest do doktorów, pielęgniarek i pielęgniarzy, psychologów, klinicznych pracowników socjalnych, a także terapeutów małżeńskich oraz rodzinnych.
O wniosek może ubiegać się osoba, która oczywiście posiada ważną licencję umożliwiającą wykonywanie zawodu, a jej materiały wideo zostały łącznie wyświetlone przez minimum 2000 godzin w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Youtuberzy, którzy mają ową licencję, ale tematem przewodnim ich kanału nie jest medycyna, nie zostaną objęci programem.
YouTube może wyrzucić z tego programu objętego nim specjalistę, jeśli uzna, że ów zaprzestał spełniania wymaganych kryteriów. Opisywane funkcje wejdą w życie na YouTubie na początku przyszłego roku (specjaliści zdrowotni spoza USA i Niemiec otrzymają dostęp do programu w późniejszym terminie).
Komentarze czytelników
DocHary Generał

DocHary Generał

Afera opioidowa ogólnie nie mieści mi się w głowie, ale niestety w nią wierzę. Wśród lekarzy jak wśród innych ludzi też dzbanów znajdziesz, ale jeśli dobrze zdrenujesz środowisko przez marketingowców, to zwerbujesz większość z nich. Najbardziej skrajne przypadki wyłapane przez reporterów oczywiście trafiają do filmu.
Obywatel_Szary Chorąży

Z jednej strony fajnie bo będzie można trochę solidnej informacji uzyskać (a wiadomo jak z dostępem do lekarzy i ich podejściem jest), z drugiej strony udział "doktorów" w epidemii opioidowej w Stanach był tak wielki, że i tak znajdzie się jakiś instrument do siania dezinformacji.
Powinien przed każdym filmikiem pojawiać się formularz gdzie akceptujesz, że filmik ma tylko charakter informacyjny i nie jest diagnozą :P
Ciekawe jak takiego Ferdinanda Demara by odfiltrowali.
pieterkov Senator

"materiały wideo zostały łącznie wyświetlone przez minimum 2000 godzin w ciągu ostatnich 12 miesięcy" - przy 10 filmach po 10 minut oznacza to co najmniej 1200 subskrybentów którzy obejrzeli wszystkie filmy.
Czyli jak ktoś dopiero zaczyna na yt, to nie będzie mógł się przebić przez początkowe bariery poprzez okazanie dokumentów. dopiero sławni będą jeszcze bardziej sławni. Seems legit.
Wicih Konsul

Ziom, totalnie nie rozumiesz idei foliarstwa. W byciu foliarzem nie chodzi o to żeby na opór nie wierzyć w to co mówią ci ludzie wykształceni w danej dziedzinie, tylko o to żeby podważać ich wiarygodność przez pryzmat tego w jakich czasach żyjemy. A żyjemy w czasach kiedy duże potęgi (słowo z dupy, wiem, ale nie ma lepszego, chodzi o korporacje, rządy i tak dalej) są niemal bezkarne względem manipulowania jednostką. Każdego da się kupić żeby powiedział przed kamerą (przykładowo oczywiście) że Covid to jest ciężka choroba i trzeba się szczepić. Tak samo jak twoim zdaniem idiotyzmem jest doszukiwanie się tu jakiejś teorii spiskowej, tak samo (i to nie jest moje zdanie, to fakt) idiotyzmem jest twierdzenie że wszystko co słyszysz od wykształconych ludzi w TV jest w 100% prawdziwe bo to wykształceni ludzie w TV.
I żeby nie było, nie mówię że covida NIE MA, że to MASOŃSKI SPISEK czy coś. Nie o to chodzi w byciu foliarzem. W byciu foliarzem chodzi o pewne podejście zakładające analizę tego kto i czemu może cię okłamywać. Czy lekarze w TV mogą cię okłamywać? Mogą, mogą dostawać za to pieniadze od koncernów farmaceutycznych, choć nie musi być to prawda. Czy antyszczepionkowi guru mogą cię okłamywać? Mogą, to łatwa forma zdobycia popularności, choć nie musi to być prawda. Prawdziwy foliarz nigdy ze stuprocentową pewnością nie powie ci że coś jest prawdą albo nie. Prawdziwy foliarz stara się kwestionować wszystko, i wybrać jak najbardziej wypośrodkowaną i nieinwazyjną dla siebie reakcję na daną sytuację
EDIT chciałbym jeszcze dodać że jeśli ktoś w pierwszych miesiącach pandemii profilaktycznie nie nosił maseczki to nie jest foliarzem XD