Polskie studio Strategy Labs ogłosiło datę premiery strategii ekonomicznej Builders of Egypt. Po raz pierwszy produkcję w wersji demonstracyjnej można było ogrywać w 2020 roku.
Przynoszę dobre wieści dla fanów strategii ekonomicznych typu city builder. 8 stycznia 2025 roku na rynku ukaże się długo wyczekiwana produkcja Builders of Egypt. Trailer ujawniający datę premiery dzieła polskiego studia Strategy Labs możecie obejrzeć poniżej.
Trwający nieco ponad minutę materiał zdradza nie tylko termin debiutu, ale także prezentuje fragmenty rozgrywki. Twórcy ujawnili również, że na graczy czekać będzie m.in. 100 różnych budynków, 11 monumentalnych obiektów oraz 39 misji do wykonania.
Jak wspomniałem wyżej, społeczności długo przyszło czekać na premierę Builders of Egypt. Wersja demonstracyjna city buildera (którą w dalszym ciągu można pobrać na Steamie) została oddana w ręce graczy aż 4 lata temu. Przez ten czas apetyt fanów na pełną wersję gry tylko rósł. Doskonale obrazuje to wykres w bazie danych Steama prezentujący liczbę obserwatorów tytułu w ostatnich latach. W momencie pisania tej wiadomości produkcję śledzi już ponad 36 tys. użytkowników platformy firmy Valve.

Tym, którzy nie śledzili informacji na temat gry przypomnijmy, że Builders of Egypt pod względem mechanik oraz realiów rozgrywki przypomina kultowego Faraona z 1999 roku. W trakcie zabawy musimy rozwijać swoje miasto. W tym celu należy budować nowe konstrukcje, handlować z innymi osadami oraz podejmować działania zbrojne. Twórcy gry położyli duży nacisk na aspekt religijny. Gracze muszą zatem odpowiadać na potrzeby społeczeństwa, zapewniając mu dostęp do świątyń, miejsc kultu czy festiwali na cześć bogów.
Gracze
Steam
1

Autor: Kamil Kleszyk
Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.