Wojciech Smarzowski nakręci najdroższy film w historii polskiego kina. Scenariusz do trzygodzinnego widowiska o Słowianach jest już gotowy
Tytuł roboczy: “Słowianie. Początek chlewu”
Arkadiusz Jakubik jako lokalny żerca-alkoholik, który zamiast modłów do Swaroga, częściej składa ofiary z kozy i bimbru. Bartłomiej Topa jako niepiśmienny woj, co kradnie, kłamie, r*cha i jeszcze tłumaczy to “duchem przodków”. Kinga Preis jako silna słowianka, która ogarnia chatę, dzieci i bitwę, zanim wypije pierwszy dzban miodu pitnego.
Smarzowski po raz kolejny udowadnia, że gdzie Polacy — tam spirytus, seks, przemoc i korupcja — nawet jeśli jeszcze nie wynaleziono pieniędzy, a główną walutą są skóry i kość słoniowa.
Film trwa trzy godziny, a po dziesięciu minutach już wiesz, że wszyscy są zepsuci do szpiku kości i nikt nie wyjdzie z tego czysty. Nawet koń. Szczególnie koń.
"-Wojowie, trochę się napił chłopina, puście go.
-Nie zatrzymał się na wezwanie, jeszcze nam w konia jucznego przy******lił, całe siodło mamy do wyklepania!
-No dobra, to ile to będzie.
-Tysiąc półgroszy
-Ile, na Światowida?!
-Na Światowida, tysiąc"
Widzę to. Będzie hit.
ukazaniu słowiańskich zwyczajów
Czyli wóda będzie, tradycja filmów pana Wojtka zostanie zachowana.
Najdroższy film w historii polskiego kina.
Trzygodzinne widowisko.
I k**** film o... Słowianach.
Ambitnie.
Czekamy na kolejny antypolski film pokazujący, jak widzi Polaków. Hektolitry wódki, przekleństwa w co drugim zdaniu i prześladowania.
Chyba nie jest smarzowskiemu tak daleko do vegi.
Tytuł roboczy: “Słowianie. Początek chlewu”
Arkadiusz Jakubik jako lokalny żerca-alkoholik, który zamiast modłów do Swaroga, częściej składa ofiary z kozy i bimbru. Bartłomiej Topa jako niepiśmienny woj, co kradnie, kłamie, r*cha i jeszcze tłumaczy to “duchem przodków”. Kinga Preis jako silna słowianka, która ogarnia chatę, dzieci i bitwę, zanim wypije pierwszy dzban miodu pitnego.
Smarzowski po raz kolejny udowadnia, że gdzie Polacy — tam spirytus, seks, przemoc i korupcja — nawet jeśli jeszcze nie wynaleziono pieniędzy, a główną walutą są skóry i kość słoniowa.
Film trwa trzy godziny, a po dziesięciu minutach już wiesz, że wszyscy są zepsuci do szpiku kości i nikt nie wyjdzie z tego czysty. Nawet koń. Szczególnie koń.
To powinno być tematem dzisiejszej matury. Zdałeś
Nie kon, tylko tarpan. Ostatni tarpan, zapil sie na smierc widzac stan narodu slowianskiego.
Ewentualnie strzelil sobie w glowe z luku (majac 3 promile we krwi), dla wiekszego dramatyzmu.
xD Wtedy rzucil by sie w przepasc.
Dzieki za przypomnienie klasyka.
nie przez przypadek rejony te były nazywane przez Rzymian barbarią, do tego już za czasów Bizancjum, słowiańscy handlarze niewolników przybywający do Konstantynopolu byli opisywani dość obrazowo, raczej tego tu nie powtórzę, jednak było to dość obrzydliwe.
Marzyłoby mi się coś w stylu 13 wojownika tylko, że ze słowianami zamiast wikingów, bizantyńczykiem zamiast araba i nawiązaniem do polskich legend zamiast Beowulfa.
Prosta, przyjemna, momentami podniosła opowieść bawiąca się realiami słowiańszczyzny z tuż przed państwa Mieszka.
A co najważniejsze - dobrze wykonana od strony technicznej, kostiumowej i aktorskiej. Bez porywania się z motyką na słońce jak w przypadku Bitwy pod Wiedniem ale za to jakościowo.
Trochę taki nasz polskich The Northman.
Mam nadzieję, że nie będzie to moskiewska rzygowina o "Wielkiej Lechii"
W sumie trochę dziwne, że akurat jakiś film o Słowianach ma być najdroższy w historii Polski. Ja się nie znam na historii, ale z tego co pamiętam to Słowianie to były chyba jakieś zwykłe bobrołaki mieszkające w dziurach w ziemi, albo jakichś lepiankach z gliny i słomy. Co tam więc może być takiego drogiego w tym filmie? Smoki?
Sceny bitewne o dużej skali, dużo różnych ręcznie przygotowywanych planów zdjęciowych wysokiej jakości, to głównie zżera budżet. A jako że to polska to też trzeba zadbać o defraudację i napchanie swojej kieszeni.
A ja bym chciał aby ktoś zekranizował "Dzikowy skarb". Może być w formie filmu lub serialu.
"-Wojowie, trochę się napił chłopina, puście go.
-Nie zatrzymał się na wezwanie, jeszcze nam w konia jucznego przy******lił, całe siodło mamy do wyklepania!
-No dobra, to ile to będzie.
-Tysiąc półgroszy
-Ile, na Światowida?!
-Na Światowida, tysiąc"
Widzę to. Będzie hit.
Znakomity będzie zapewne ten film o słowianach. Bardzo lubię filmy o słowianach ;)
Temat z potencjałem. Ale jak się za niego zabiera pato reżyser z którego przedziwnej głowy i kompleksów wychodzą szare, bure, depresyjne i zdegenerowane produkcje epatujące wykoślawionym polactwem, to nadzieja mała. Jeden Wołyń mu wyszedł. Z tego co pamiętam jakiś wywiad dawno temu z naszym narodowym depresyjnym smutasem, to wspominał coś o motywacji antychrześcijańskiej, czyli tradycyjne kompleksy i fobie. W sumie nie zdziwiłbym się też gdyby dla odmiany próbował smęcić jakie piękne to było(by) życie gdyby nas nie ochrzcili i nie włączyli do cywilizacji zachodniej. Tak czy inaczej, kontrowersji nie zabraknie, bo tym się lud nakręca i się dobrze sprzedaje.
Gdyby scenariusz był na podstawie tej serii komiksowej Mieszko, to byłoby świetne widowisko, ale to musiałby być serial https://gildia.pl/catalogsearch/result/index/q/Przemys%C5%82aw %C5%9Awiszcz/
Mieliby też gotowe storyboardy. Niestety duet Smarzowski-Rzehak nie zwiastuje dobrego filmu. Pewnie znowu będzie zlepek scen, słaby montaż i oczywiście patologia wszelkiej maści.
Potencjał jest, Ostatnio przeszedłem " The End of the Sun" i jeśli przyłożą się do tego filmu tak jak twórcy tej gry(którzy nie mieli dużego budżetu a opowiedzieli ciekawą historię) to może być ciekawe(chociaż lepiej gdyby to zrobił ktoś inny ale już na to wpływu nie mam).Zobaczymy nie napalam się jednak film w klimatach dawnych Słowian i ich wierzeń lub jak to wyglądało zaraz po tym jak Mieszko przyjął chrzest (zmiana wiary, wierzeń,obrządków itp.) byłby ciekawy ( oczywiście z zachowaniem jak największej prawdy z tym co wiemy o tamtym okresie). Bo mitologie takie jak Grecka,Nordycka,Egipska mają dość sporo w popkulturze tak o mitologii Słowiańskiej się rzadko mówi.
Od pewnego czasu Smarzowski jest coraz słabszą podróbą Tarantino, acz bez wdzięku tamtego - wszyscy są źli, chleją i się podlą, i to tak maniakalnie, że robi się autoparodia... To już lepsze byłoby dzieło ckliwe, albo komedia w stylu Samych swoich... Machulskiemu bym to prędzej dał, jak już Hoffman nie może...
Każdy film trwający ponad 3 godziny jest nieoglądalny.
Więc jeśli nie planują się jakoś skompresować, to może być nie tylko najdroższy film, ale najdroższa klapa.
to rób ten film bo tematykę słowian czy przeczytanej dawno temu starej baśni uwielbiam, podobnie jak komiksy o Domanie zresztą pogański okres początków Piastów jest fascynujący.