Wirtualni gracze
zapraszam
Wiadomość została zmieniona przez Moderatora | 2005-09-03 23:15:21
z pierwszych dwoch zestawien mialem polew ale trzecie mnie rozwalilo....
d333d333, a dlaczego jeśli można spytać? Każdy żyje w dostępnej mu części rzeczywistości, a świat gier MMO jest jednym z dostępniejszych fragmentów tejże. Tak więc tam właśnie płaszczyznę do równoprawnego funkcjonowania znajdują ludzie, których ten świat rzeczywisty mocno ogranicza - społecznie, psychicznie, fizycznie. Proste, logiczne i jak na mój gust wcale nie zaskakujące.
hopkins,
Za stroną w linku:
"He has muscular dystrophy, is wheelchair-bound, and breathes with the aid of a respirator."
hopkins---> ciekawe czy tobie było by do śmiechu jakbyś musiał z czyms takim zyc :/. Głupota niektórych forumowiczów jest poprostu straszna :/
1. nie pacyfikator a kamikazze :> :)
2. ciekawe czy było by ci miło jakby ktoś śmiał sie z twojej strasznej choroby ??
Kamikazze ja sie nie smialem z choroby, nie wiedzialem czy to jakis fan symulatorow, czy chory czlowiek. Co do 2 punktu hmmm nie wiem
Nie no mocne...trzecie jest maxymalne...
To jakby ktos zatytulowal wystawe :
"Heroes in the game world , losers in the real world"
kamikazze, nie do mnie i w ogóle robi się nie na temat, ale żeby trochę rozładować atmosferę "zarzutów":
Czasem pozostaje tylko śmiać się z siebie, bo jedyną, jeszcze bardziej idiotyczną alternatywą, jest nad sobą płakać. A śmiech innych, o ile nie w złej intencji, jest lepszy od litości i wytrzeszczu oczu.
Myślę że nikt się nie śmieje z tych ludzi, bo ci ludzie to my gracze :)
To zabawne że pod wysmukłą elfką kryje się łysiejący grubasek (ME :)), na tym polega zabawa.
Ale śmianie się z wyglądu innych jest najczęściej przejawem własnych kompleksów.
Slucham? Jak smiech z czyichs ulomnosci moze byc czyms dobrym. I jak niby wyglada smiane sie z kogos w dobrej intencji?
Soul -> Ludzie z kompleksami nie smieja sie z wad innych ludzi. Oni nimi gardzą. Ludzie glupi smieja sie z wad innych ludzi, zakompleksieni nienawidza tych wad i gardza nimi po calosci..tak mi sie wydaje.
Bili, nie wiem czy nie będzie to za poważny ton na to forum, ale:
Socjologowie od dawna twierdzą że śmiech jest jedną z form oswajania zjawiska. Dowcipy powstawały o każdej istniejącej w historii ludzkości katastrofie. Były może niekoniecznie w najlepszym stylu, ale istniały jako zewnętrzny wyraz reakcji psychiki, która coś musi zrobić z nietypową i ciężką sytuacją. Znam wielu ludzi którzy publicznie nabijają się z własnych jak to nazwałeś "ułomności". Mało tego, mobilizują do tego swoje otoczenie. Bo w gruncie rzeczy przyjacielski, pozbawiony agresji, poniekąd pomniejszający wagę sytuacji żart jest lepszy niż biadolenie nad swoim czy cudzym położeniem. Pozwala czasem w sposób możliwie bezstresowy rozładować nieprzyjemną dla kogoś sytuację. Przy czym zwróć uwagę, że to jest śmianie się raczej *do* niż *z* człowieka. To jest właśnie śmiech w dobrej intencji.
Alles klar?
Bili czy tobie wydaje sie, ze ten chlopiec bylby szczesliwy gdybym mu mowil o tym jaki on jest biedny , ze mu wspolczuje itp =/. Powiedzialbym mu, ze z ta rura wyglada jak pilot Tie Fightera, napewno by sie usmiechnal
Hopkins --> Zacznijmy od tego czy nalezy naruszac temat czyichs ulomnosci. Mysle ,ze najlepszym rozwiazniem w rozmowie z czlowiekiem w czyms gorszym jest rozmowa o wszystkim tylko nie o jego ulomnosci. Zarowno smiech jak i wspolczucie ma posmak prawdy. Czy to sie usmiechniemy czy skrzywimy zawsze ulomnosc jest podkreslona. Nie wydaje Ci sie? Tak...zaloze sie ,ze ten chlopak padlby ze smiechu. Taka sytuacja moze sie zdazyc tylko kiedy czlowiek przejdzie do ostatniej fazy wlasnego ubolewania -> zaprzeczenie, ofensywa, zauwazenie faktu, ubolewanie nad soba, akceptacja , smiech z wlasnej wady bo nic innego nie pozostaje kiedy nie da sie tego zmienic.
Bili--> wedlug mnie ten temat przy pierwszej rozmowie, jesli bylby to moj kolega z klasy np. nalezy nawiazac. JA naprawde bardziej wolalbym, zeby mi ludzie nie wspolczuli. Wydaje mi sie, ze milszym jest jak ktos sie do Ciebie usmiecha, a nie zwiesza glowe i robi smutna mine.
Widze ,ze chyba sam nie wiesz co piszesz.
podkresle to co powinno byc -> Lepiej jak sie do Ciebie USMIECHA , a nie smieje. Nie powiesz mi ,ze ten tekst z Tie Fighterem to nie smianie sie.
Ja nie mowilem o wspolczuciu. Ja mowilem ,zeby wogole nie poruszac tych tematow -> ani nie wspolczuc ani sie nie smiac. Rozumiesz?
Zreszta po napisie "Wieczny Optymista" mozna sie domyslisz ,ze punktu widzenia nie zmienisz. Są
pesymisci, optymisci i realisci. Nie pogodzisz ich pogladaow. Kaleka uczy sie optymizmu przez lata, wiec nie pierdziel ze bylby zadowolony z wielce niepotrzebnego zarciku.
Bili--> o cholera, miales kontakt z kaleka? Ja chodzilem z jednym do klasy przez 6 lat =/
Ja nie mowie o traktowaniu tego obojetnie tylko o ignorowaniu czyichs wad zeby nie wprowadzac niemilej atmosfery. Czy jesli ide ulcia i widze jakas kaleke, ktory dziwnie wyglada to czy jesli sie nie patrze na niego i ide dalej jak bym nikogo nie widzial to znaczy ,ze go ignoruje? Nie , to znaczy ,ze nie traktuje go jak wykreta tylko jak zwyklego czlowieka(oczywiscie z ulomnoscia, ktora staram sie sam maskowac). Lepsze to niz 90% ludzi ktorzy gapią sie z otwartymi japami. Koncze...czesc
Wyboraz sobie ,ze mialem.
Ok , idz powiedz temu chlopcu ,ze wyglada jak pilot Tie Fightera. Bedziecie mieli ubaw po pachy
Ostatnie zdanie bedzie moje =>
Nie mowie o przypadkowo spotkanej osobie =/ mowie o kim z kim masz kontakt. masz calkiem inne podejscie i wolisz to co myslisz o kims trzymac w srodku, a to blad. co do gapienia. mialem pare przypadkow, ze sie patrzylem, ale to byl wrecz idiota nie kaleka =/. Mial uciete nogi i jezdzil na takiej desce na kolkach. w rekach trzymal takie do odpychania sie od ziemi. I on wjechal na ulice i na tym jechal =/ kierowcy sie dziwnie patrza, niektorzy sie denerwuja, a ten jakgdyby nigdy nic jedzie =/
Bili--> on nie mial porazenie mozgu. Ma problemy z chodzeniem. Gdy sie przewrocil pomagalismy sie i smialismy sie z tego, zreszta on sam to robil =/
Dajcie se siana chłopaki :)
Hopkins---> bronisz straconej pozycji, nie masz racji i wykręcasz się na wszystkie sposoby. Przyznaj się do błędu bo jeszcze bardziej się pogrązasz :/ poprostu jakby tobie ktos powiedzial ze wygladasz jak pilot Tie Fightera bedac kaleką to na pewno nie było by ci miło :)
niee to skandal ja P4CYFIK4TOR'a nie lubie bo on jest zwykłym wypierdkiem mamusi który nie dorasta mi do pięt,tak tak ja go nie kocham!
Ad oniego idź lepiej pacyfikuj forum z pokemonami, bo tam sie nadajesz ;]
A co do Fatmana ze zdjecia wcale sie nie smieje,bo jesli jest chory to potępiam kazdego który ma to w dupie.Jesli koles nie jest chory cuż...rotfl!
Co do fotek,mi to zwisa kt jak wyglda moze byc nawet ładna laska podając sie za pedzia,albo dobrego kolege po drugiej stronie mi to naprawde zwisa.
Wale na to jak kto wyglada,wazne zeby był zeczowy dla mnie moze byc samym Adolfem,szatanem,Budda czy innym bogiem/człowiekiem. Wazne bymnie zauroczyła i zaimponowała owa postac swoją postawą ;)
Jakbym mógł wybierać pomiędzy prawdziwym życiem a wirtualnym, wybrałbym wirtualne. Niekończące się przygody, ratowanie świata, spełnianie marzeń i wiele szalonych akcji. Któż czegoś takiego by nie chciał? Dlatego uciekamy do gier, książek, ogladamy wspaniałe filmy przygodowe. Żeby sobie nieba przybliżyć chociaż odrobinkę, poczuć boskości i pełni życia. Bez tego nie byłoby tak ciekawie.