Aktualizacja 22H2 przeznaczona dla Windowsa 11 sprawiała przez długi okres trudności graczom posiadającym określone karty graficzne. Teraz KB5020044 zamykający jedną sprawę, otworzył kolejną.
Tech
Damian Miśta
2 grudnia 2022
Czytaj Więcej
Niech oni lepiej od początku zrobią wersje specjalnie dla szarego użytkownika/gracza a dla firm niech po prostu aktualizują to, co już jest, czyli 10 a 11 wyrzucić, bo masakra jakaś z tym ich systemem.
Rok od premiery i jeszcze nie działa.
Za szybko MS wydaje te Windowsy, niech wydłuży x2 okres ich życia, a ten czas wykorzysta na dopracowanie i należyte zoptymalizowanie przyszłego OS i co 6 lat wydaje nowy, ale od razu stabilny jak skała z nowościami.
Widzę, ze tradycja "co drugi windows dobry" musi być zachowana.
Wcześniejszych nie pamiętam, więc zacznę, gdzie pamiętam:
Windows 3.x - dobry (choć to jeszcze nie era graczy)
Windows 95- zły
Windows 98 - dobry
Windows ME - zły
Windows XP - dobry
Windows Vista - zły
Windows 7 - dobry
Windows 8 - zły
Windows 10 - dobry
Windows 11 - zły
czekamy więc na Windows 12
Windows 10 - dobry
Sporo osób się z tym nie zgodzi. W10 jest lepszy od 11 i "gołej" 8, ale ciągle znacznie gorszy od większości poprzednich systemów.
Ja już wolałem korzystać z 8.1 albo 8 z podmienionym menu Start (dodatek Start8 od Stardock), niż przenosić się na 10.
Większość korzystała by do tej pory z Windowsa 7 gdyby mogli i zostali zmuszeni do przejścia na 10.
Niestety praca wymaga korzystania z tego systemu i nie mam za bardzo wyjścia.
Wirtualki też nie postawię, bo soft do zdalnego łączenia się to wykrywa i się nie odpala w ogóle :/
Dokładnie tak, cała teoria legła w gruzach bo prawie wszyscy co wymieniają co drugiego dobrego Windowsa zawsze zapominają o Win2000 który był początkiem XP. Nie ukrywam że 2000 wolałem od XP i mimo że korzystałem prawie że jednocześnie z tych dwóch systemów to 2000 był naprawdę wspaniałym tworem. Stabilnym i już zaawansowanym systemem o surowym wyglądzie bez zbędnych pierdół. Pamiętam że zawsze go instalowałem na starszych sprzętach zamiast XP bo był dużo lżejszy i stabilniejszy oferując prawie to samo.
Ale już taki jego los, mało popularny na naszym rynku i mylony z WinME przez co większość uważa że Win2000=WinMe.
W ogóle od kilku lat MS mooocno przegina z patchami nie tylko do systemów domowych, ale i do serwerowych.
Cumulative patche są fajne, jak ktoś ciągle reinstaluje system, albo robi aktualizację raz na rok. W innym wypadku ściąganie na każdy system coraz większej paczki, która w większości zawiera aktualizacje, które już mamy zainstalowane? Bez sensu. Nie można też odinstalować jednego komponentu, który coś psuje, tylko trzeba wywalić wszystko z danego miesiąca i nie patchować w ogóle, aż to zostanie naprawione...
Wyobraźcie sobie teraz, że obsługujecie 1000+ serwerów, każdy musi ściągnąć 1,5 GB paczkę niezależnie od tego, czy zbudowaliście go miesiąc temu, czy jest w produkcji i aktualizowany od 2 lat. Paczka potrzebuje sporo miejsca na rozpakowanie się, a potem na instalację, nie zawsze się udaje, bo czasami potrzebny jest najpierw restart albo inna akcja naprawcza, ale o tym dowiemy się po tym, jak paczka rozpakowywała się i próbowała zainstalować przez ostatnią godzinę. Po restarcie może pójdzie, może nie, dowiemy się za kolejną godzinę...
WS 2012 był ostatnim z sensownym modelem patchowania. Jakaś aktualizacja mogła generować problemy, zawsze można było się pozbyć tylko tej jednej, a sama instalacja trwała krótko. Brakowało miejsca? Instalacja - restart, cache się czyścił, instalacja kolejnych brakujących paczek i tak w kółko.
Ale nieee. Od WS 2016/Win10 ktoś postanowił wywalić pół zespołu odpowiedzialnego za aktualizacje i testowanie i teraz userzy są betatesterami.
Dobrze, że mam w domu wszystkie Windowsy w wersji Pro, to mogłem postawić swojego WSUSa i zatwierdzam paczki dopiero jak wiem, że wszystko z nimi jest OK.
Nie ma oprogramowania bez błędów i w porównaniu do swoich poprzedników problemy z Windows 11 i tak są śmieszne. Windows 10 przy pierwszych wersjach było w stanie uszkodzić pliki systemowe samo z siebie oraz kasowało pliki z katalogów użytkowników w trakcie aktualizacji, Windows XP było tak dziurawe, że Microsoft musiało przerzucać ludzi pracujących nad Longhornem (nazwa robocza Visty) do łatania poprzednika co było jedną z przyczyn katastrofalnego stanu Visty na starcie. MacOS i Linuxy też mają masę problemów.
A co najważniejsze, wycina kartę dźwiękową, trzeba na nowo sterowniki szukać, Q-rwa mać