NTDEV, twórca Tiny11 Builder, powraca z nową wersją skryptu do „odchudzania” Windows 11. Narzędzie pozwala usunąć m.in. Copilota i Teams, a dzięki nowej kompresji system będzie jeszcze mniejszy.
Tech
Mateusz Zelek
8 września 2025 11:53
Czytaj Więcej
A później płacz, że coś nie działa. Kiedyś się w takie coś bawiłem i nie warto. Za każdym razem prędzej czy później coś się psuło i potrzebna była reinstalacja systemu.
Na dobrą sprawę i tak dzięki Aktowi o Rynkach Cyfrowych w Europie niedługo będzie można domyślnie to wszystko odinstalować z poziomu ustawień, czy menu start.
^ zasada jest prosta używasz takiego moda to wyłączasz aktualizacje. A jeśli idioci nadal używają windows update to później jest płacz, że się windows wali.
Ale nawet jak wyłączysz aktualizacje, to nic nie da, bo co jakiś czas Windows i tak się się co jakiś czas zaktualizuje.
Jeśli używasz zmodowanego windowsa, który ma wycięte wszystko co niepotrzebne, to nie ma możliwości, żeby autoupdate się odpaliło. Ludzie żyją w swoich bańkach, że tylko oryginalna instalka jest dobra i bezpieczna, a tymczasem w necie są bezpieczne instalki windowsa który ma wycięte wszystkie śmieci bloatware i szpiegujące, i działa kilka razy szybciej niż normalny windows.
Jakoś nie widzę przesłanek by miałby mi się windows zawalić przy automatycznych aktualizacjach.
Śmietnik macie w systemach to wali się notorycznie
https://www.gry-online.pl/newsroom/aktualizacja-windowsa-11-moze-zepsuc-dysk-ssd-lepiej-unikac-insta/zd2e859
A ja olewam zakończenie wsparcia i zostaję przy dziesiątce. Najwyższej zainwestuję w jakiegoś antywirusa.
Dokładnie. Ja bym nadal siedział na win 8.1 gdyby nie brak wsparcia dla rtx 3070 (o dziwo sterowniki na win 7 są). Ale to był dobry moment bo potem przeglądarki i sam steam przestały wspierać win 7 (oraz wiele gier zaczęło sztucznie wymagać dx12, pomimo niewykorzystania jego możliwości).
Jak poniżej napisał
Nie ma to znaczenia że załatwisz sobie dobry antywirus. Po pierwsze i one przestaną być wspierane po pół roku od utraty wsparcia przez Microsoft Windows 10, bo nikt nie będzie utrzymywał swoich produktów na system który będzie podatny. Swoją drogą zabezpieczenia nie podlegają na antywirusach, a na łataniu oprogramowania tak aby ataki i wirusy właśnie nie miały wektorów ataku. Po drugie antywirus nic nie pomoże jeśli nowe luki i błędy w kodzie systemu Windows 10 będą wykorzystywane, a MS nie będzie ich łatać. Ostatnio byla mowa o nowych zagrożeniach wyłączających prewencyjnie ochrony antywirusowe. Po trzecie program antywirusowy nie uchroni cię przed nieaktualną przeglądarką czy innymi programami które po dłuższym czasie stracą wsparcie na dziesiątce. To jest tak jak byś miał wielkie stalowe drzwi frontowe do domu ale wielką dziurę w salonie pzrez które każdy z podwórka wejdzie. Takie to ma bezpieczeństwo ta twoja koncepcja z antywirusem. Co kilka lat ta sama śpiewka, ten sam jazgot zostanę na xp, Windows 7 bla bla bla. Postęp i tak wymusi na was zmianę lub aktualizacje platformy, bo nikomu nie bedzie sie opłacało pisać programy na przestarzały i dziurawy system tylko wspierać aktualny. Receptą na to jest albo zmienić platformę na alternatywą albo pogodzić się z aktualizacją na nowszego Windows.
Po pierwsze i one przestaną być wspierane po pół roku od utraty wsparcia przez Microsoft Windows 10, bo nikt nie będzie utrzymywał swoich produktów na system który będzie podatny.
Każda firma będzie oferowała swoje produkty na system, który ma 50% udział w rynku komputerów osobistych, zapewniając setki milionów potencjalnych klientów. A to, że straci wsparcie wcale nie oznacza, że straci również popularność. Jeśli już, to zmiana będzie niewielka, bo masa osób nadal będzie z niego korzystać.
Fajnie że polecane są dzieła twórców którzy chowają się za nickami.
Rozumiem że śmiało można rozmawiać o stronach jak "basewin"
Windows 11 bez sztucznej inteligencji. Mod do systemu wycina Copilota, Teamsy i inne bloatware, którego wielu użytkowników nie chce
Próba zatrzymania rzeki łyżka...
Panikujecie jak pisdy. Haker tylko marzy o tym, żeby schokować wasze komputery na których gracie w pasjansa. Jprdle!
Windows 10 IoT i spokój ze stabilnością lepszą niż Windows 11. Czuwaj brygada!
Wywalone mam na to co Microsoft robi. Czara goryczy przelała się po zakupie nowego notebooka. Na którym fabrycznie wgrany był Windows 11 i mulił jak cholera. Że korzystać normalnie się nie dało. Wyleciał z dysku. Przeszedłem całkiem na Linux mint i nie żałuję. Ani razu mi się ten system nie zaciął. Brak bloatware jak w Windows. Wszystko szybko Śmiga. Miałem rok temu steam deck. Korzystałem ze steam os. Jakoś to było. Człowiek nie umiał się całkiem Przerzucić. Ale w tym roku z konieczności przerzuciłem się na linuxa nauczyłem jego obsługi dokładniej i nie żałuję. Co i innym nie zdecydowanym polecam.