„Wielka nadzieja RPG” pójdzie w ślady Elden Ring w „kontrowersyjnym” aspekcie. Wielu graczy ma bowiem dość wysokiego poziomu trudności No Rest for the Wicked
A czym w praktyce poziom świata będzie się różnił od poziomu trudności?
No wychodzi na to ze niczym, tylko ze pewnie wpierd...a jak w Diabolo 3/4 pierdyliard reskalowalnych poziomow. Co owszem rozwiaze poniekad problem, ale stworzy nastepne bo przy takim rozwiazaniu cala immersja idzie w piach i calosc ma taki "gamingowy feel" (problem wlasnie w obu nowych Diabolololach).
Czy to zle czy dobrze, to juz jak kto lubi. Ja nie lubie zadnego takiego sztucznego, odj...go na kolanie prymitywnego skalowania.
Jak juz robia, to niech zrobia normalne i przemyslane poziomy trudnosci i tyle.
CHoc w sumie przyznam sie ze po przeczytaniu newsa dwa razy nie mam zielonego pojecia jak to ma dzialac, bo nie ma w nim absolutnie nic na temat samego systemu. ;)
Obstawiam coś w stylu właśnie kilku poziomów gdzie zmienia się hp I dmg potworów oraz konfigurator, który choćby jest w enshrouded. Pozwala on na ręczne ustawienie wielu aspektów jak zmianę bazowego hp, dmg potworów suwakiem, czas buffów z jedzenia i jakieś tam inne aspekty wpływające na rozgrywkę. O ile faktycznie jest to swego rodzaju zaburzenie immeraji, tak skoro ma to być opcjonalne to raczej dobra rzecz, bo przyciągają tym samym ludzi, którzy chcą w grę pograć, ale bez jakiegoś większego wyzwania.
Ostatnio grałem w grze No rest for the wicked niedawno, więc napiszę. Ten świat jest podzielony na wiele, pomniejsze mapki (są ogromne). Jeśli pokonasz jakiś bossa w mapie A i fabuła idzie do przodu, wtedy w pozostałe mapki podnosi poziom trudność, a plaga jest coraz bliżej. Nie lvl bohatera, a tylko pokonanie bossa i postęp fabularny ma wpływ na poziom trudności. To tak wygląda.
To dla mnie logiczne, że plaga i wrogowie przecież nie będą czekać grzecznie, aż bohater robi porządek z całego świata i rośnie w siłę.
Ta gra już jest prosta. Wystarczy bić każdego napotkanego mobka i nie pomijać ich. Jeżeli boss jest za trudny, pójść w inny rejon. Potem wrócić do bosa, którego zrobi się migiem. Noi nie zapominać o ulepszaniu broni czy pancerzy.
Nie da się pójść chyba do innego bossa, jeśli jest to zadanie główne bo świat się nie otworzy i gra jest obecnie znacznie trudniejsza niż rok temu, wtedy ukończyłem 99% fabuły a teraz utknąłem na drugim bossie.
Postać jest za wolna, stamina kończy się natychmiast i ograniczono możliwość leczenia się podczas walki z bossami + jest się bardzo uzależnionym od tego, jaką broń trafi się na początku.
Co do gier IF to dla mnie najbardziej przystępny był Bloodborne, mogłem tam sobie nafarmić 99 butelek z życiem, wracając do starych regionów ;)