W postapokaliptycznym świecie Fallouta człowiek starzeje się szybciej, niż zdąży mrugnąć. Pustkowia nie znają litości dla swoich mieszkańców – a ich wygląd mówi sam za siebie.
Pozory mylą. Tak w życiu, jak w grach: są postacie, które wyglądają na 20 lat, ale tak naprawdę mają 50 (kłania się Lee Chaolan z Tekkena) i na odwrót - te, które mają 20, wyglądają na 50 (cześć, Dragunov). Czy to kwestia genów, czy może nadmiaru wrażeń - a może obu naraz? Tak czy inaczej, również w świecie Fallouta natkniemy się na bohaterów, których metryka nie pokrywa się z wyglądem.
Surowy postapokaliptyczny klimat zbiera krwawe żniwo i produkuje osobników, którzy muszą szybko się dostosowywać, żeby przeżyć, a niespokojne koleje życia odciskają piętno na ich twarzach. Tak jest i w przypadku Maxsona, którego wiek ostatnio zaskoczył graczy. Zdaniem jednego z nich, bohater zdecydowanie „ma na twarzy trochę wastelandowych mil” – oficjalnie jednak liczy sobie tylko 20 lat.
Nie od dziś wiadomo jednak, że życie na atomowym pustkowiu nie należy do najłatwiejszych. Skażenie, brak możliwości zaspokojenia podstawowych potrzeb, czające się wszędzie mutacje i niebezpieczeństwa – to wszystko na pewno podnosi ciśnienie. Do tego dochodzą awanturnicze wojny między frakcjami i konieczność podejmowania decyzji, o których nikt w czasie pokoju nawet by nie pomyślał – komentarz jednego z graczy świetnie stawia to w perspektywie:
[Maxson] przewodzi jednej z najbardziej zaawansowanych technologicznie i najpotężniejszych frakcji na pustkowiach, a przed wojną nie mógłby zamówić nawet piwa.
Być może to jednak tylko kwestia brody i fryzury? Okazuje się, że gdyby pozbawić bohatera zarostu (jak to się udało pewnemu moderowi), prezentuje się on znacznie młodziej - choć jego twarz nie traci powagi:

Ale za poważną fizjonomią bohatera może w równym stopniu stać… chemia. Nadużycia substancji psychoaktywnych są przecież w świecie Fallouta na porządku dziennym – być może i Maxson padł ich ofiarą:
Może rzeczywiście coś jest na rzeczy – testosteron w dużym stopniu wpływa na porost brody, a na atomowym pustkowiu nie brak okazji, by poczuć przypływ adrenaliny. Z kolei gdzie adrenalina, tam i testosteron. A co Wy o tym myślicie?

Autor: Danuta Repelowicz
Hiszpańskie serce i japońska dusza. Absolwentka filmoznawstwa ze szczególną słabością do RPG-ów i bijatyk. Miłośniczka wiedzy tajemnej, nauk o kosmosie, musicali i wulkanów. Dorastała na Onimushy, Tekkenie i Singstarze. Wcześniej związana z serwisem GamesGuru, pisze i tworzy od najmłodszych lat. Prywatnie także wokalistka i wojowniczka Shorinji Kempo stopnia 4 Kyu. Specjalizuje się w narratologii i ewolucji postaci. Świetnie porusza się też po tematyce archetypów i symboli. Jej znakiem rozpoznawczym jest wszechstronność, a jej ciekawość często prowadzi ją w najdziksze ostępy umysłu i wyobraźni.