Hardkorowy taktyczny FPS ma pod górkę; to nowy rywal Escape From Tarkov
Samo odniesienie do EFT jest nie na miejscu a co dopiero wspomnienie o ewentualnej konkurencji... Przy braku jakiegokolwiek rozwoju EFT dopiero po grubych latach można byłoby mówić o produkcie, który ewentualnie podejmie rękawice.
To kolejna gra, który chce coś uszczknąć z sukcesu EFT. Samo Escape From Tarkov zaś jest zbyt rozbudowaną grą, aby ktokolwiek chciałby z tym rywalizować. Raz, że wymaga to ludzi, dwa kapitału a i to nie gwarantuje choćby podobnego sukcesu.
"Hardkorowy taktyczny FPS", "Konkurent EFT", "Klon EFT", "Extraction shooter", "ksero Dark Zone z The Division" etc. etc.
Ziewa... Nuda, nuda, nuda.
To chyba wynik tego, że rynek jest przesycony FPS'ami.
Jak mówi kolega wyżej:
Ziewa... Nuda, nuda, nuda.
Konkurencja w tym gatunku jest na tyle silna, że sorry ale byle czym nie opędzisz.
Wiele fpsow, którym przypinano łatke konkurencji dla EFT, było zwykłymi niewypałami.Ze względu na to że nawet nie mogli podrobić systemu składania broni, a to jest podstawa. Nie mówiąc o tym że to nabój zabija a nie jedna broń 9mm kalibru ma większy demage a druga mniejszy, kompletny bez sensu i brak smaku w porównaniu do EFT. Albo producenci gier boją się robić takie tytuły albo są zbyt leniwi.
Ja bym z chęcią zagrał w EFT w mniej hardcorowym singlu z dodatkiem fabuły. Coś jak ZERO Sievert tylko z większym budżetem i realistyczną grafiką.