Waży ponad 200 kg i kosztował tyle, co mieszkanie; ten telewizor Sony nie miał prawa istnieć
PVM-4300 wśród fanów telewizorów jest tym samym co dla wielu Wielka Stopa – mitologiczną ciekawostką, która może gdzieś tam istnieje. Pewien Youtuber jednak zaskoczył wszystkich i zdobył unikatowy 200-kilogramowy telewizor.

Sony w 1989 roku wypuściło model telewizora o nazwie KX-45ED1, lepiej znany pod nazwą PVM-4300. Posiadający przepotężną (jak na tamte czasy) przekątną ekranu 43 cali, był prawdziwym tytanem wśród telewizorów. Do tego jego waga wynosiła 200 kg (!!!), a specjalnie zaprojektowana pod niego półka ważyła blisko 71 kilogramów. W instrukcji, producent sprzętu wyraźnie zaznaczał, że przed montażem tego telewizyjnego potworka, powinno się sprawdzić, czy… podłoga wytrzyma taki ciężar.
Czy był to w miarę sensowny projekt? Nie. Czemu go wyprodukowano? Bo Sony mogło sobie na to pozwolić. Jego cena wynosiła zawrotne 40 tys. dolarów, a biorąc pod uwagę inflację, wynosiłaby teraz 100 tys. dolarów, czyli grubo ponad 400 tys. złotych. Obecnie jest to mityczny telewizor wśród fanów starych CRT. Praktycznie nie ma szans, aby znaleźć sprawny model. Liczba wyprodukowanych telewizorów była bardzo niewielka i w sieci istnieją dosłownie dwa zdjęcia poświadczające, że ktoś widział ten sprzęt na żywo. Jeden z twórców internetowych, zajmujący się tematyką retro, postanowił zrobić wszystko, aby zdobyć jeden z nich.

W poszukiwaniu telewizyjnego tytana
Niedawno na kanale Shank Mods pojawił się materiał, gdzie youtuber podsumowuje rozpoczęte w 2022 roku poszukiwania PVM-4300. Początek był trudny – w sieci znalazł zdjęcie mitycznego PVM-4300 w restauracji, ale nie był pewien w jakiej konkretnie lokalizacji. Napisał do autora fotografii i dowiedział się, że wykonano je w Japonii, dokładniej w mieście Osaka w 2015 roku. To dało nadzieję, że sprzęt wciąż może tam być, a co więcej – działać! Aby zawęzić obszar poszukiwań, przejrzał ponad 1500 zdjęć z Google Maps, aby znaleźć miejsce uchwycone na fotografii. Pomogło uchwycenie podłogi oraz koloru ścian.
Potem fabuła rozkręca się jak w hollywoodzkim filmie – udało się znaleźć lokal, ale po kontakcie z właścicielem okazało się, że zostały zaledwie 3 dni do permanentnego zamknięcia restauracji, w której znajduje się telewizor. To oznaczałoby, że całe wyposażenie, wraz z telewizyjnym potworkiem, trafi na wysypisko. Shanks Mods nie miał możliwości wylotu do Japonii, więc poprosił o pomoc za pośrednictwem portalu X. Liczył, że ktoś z jego obserwujących mieszka w Japonii. Zgłosił się do niego twórca gier Abebe Tinari zamieszkujący Osakę. Tak zaczęła się historia nie tylko zdobycia tego telewizora, ale kolejny gigantyczny problem – jak takiego potworka przetransportować do Stanów Zjednoczonych?
Telewizyjna Godzilla rusza do USA
Historia jest całkiem ciekawa i ma sporo zwrotów akcji. Kluczowa okazuje się postać Abebe, który na każdym kroku wspierał youtubera w jego działaniu. Nie tylko udało mu się odkupić telewizor od właściciela (i przypilnować, aby go nie wyrzucił), ale także pomógł ogarnąć transport do Stanów Zjednoczonych. Na miejscu, youtuber wraz z przyjaciółmi przeprowadził liczne testy, aby zweryfikować czy urządzenie jest w pełni sprawne.
Udało się poznać powód, dlaczego właściciel lokalu zdecydował się kupić tak wielki telewizor. W złotej erze biznesu wielu klientów czekało na jedzenie na drugim piętrze restauracji. Aby umilić czas oczekiwania, właściciel wraz z synem zainwestowali w telewizor. A że oboje byli fanami gadżetów, zdecydowali się na potężny 43-calowego potworka, bo akurat był dostępny.
Shank Mods skontaktował się z Sony, aby nieco więcej dowiedzieć się na temat telewizora. Chciał przede wszystkim porozmawiać z kimś, kto był obecny przy tworzeniu tego modelu. Początkowo Sony chciało pomóc, ale mocno zaznaczało, że będzie „trzymać rękę na pulsie” przed publikacją rozmowy. Zapewne miało to na celu ochronę wewnętrznych spraw firmy. To spowodowało, że youtuber zrezygnował z tego pomysłu, bo liczył na swobodną pogawędkę bez próby modyfikacji wywiadu ze strony korporacji.
Finalnym aktem całej akcji jest trollowanie całej społeczności fanów telewizorów CRT. Najpierw Shank zapytał o największy telewizor CRT w historii, potem podpuścił użytkowników chęcią zakupu PVM-4300 (co spotkało się z wyśmianiem), a następnie pochwalił się zakupem, dziękując za udzieloną pomoc. Większość przecierała oczy ze zdumienia, jeszcze inni uważali, że zostali nabrani i wykluczali opcję, że ktoś był w stanie zdobyć tę mityczną bestię CRT. Całą opowieść możecie obejrzeć poniżej:
Komentarze czytelników
Widzący Legend

Tak tylko informacyjnie, w gdańskim "Unimorze" wyprodukowano serię 33 calowych telewizorów. Polacy nie gęsi...
Lateralus Senator

Ale to przecież już są standardy tego portalu, czemu się dziwisz, żadna nowość.
WolfDale Legend

I co w związku z tym? Nie każdy śledzi każdy skrawek internetu, lepiej późno niż wcale bo tak w ogóle bym nie znał tej historii.
AunKrake1226 Legionista

Niepotrzebny skrót myślowy :) Poprawione