Samsung Odyssey Ark to naprawdę pokręcony monitor
Spędziłem dzień z Odyssey Ark, telewizorem przebranym za monitor, i mam mieszane uczucia.

Definicja monitora jest dość płynna, jeśli chodzi o rozmiar, dziś nazywamy monitorami ekrany znacznie większe niż kiedyś. Wciąż jednak jestem przekonany, że granica, przy której wyświetlacz przestaje nadawać się na biurko znajduje się gdzieś poniżej 55 cali. Właśnie tyle ma Odyssey Ark, „monitor gamingowy” Samsunga. Jego rozmiary zachęcają raczej, żeby użyć go jako samodzielnego mebla, niż by stawiać go na blacie.
Odyssey Ark to panel VA z podświetleniem mini LED-ami. Zwraca uwagę częstotliwość odświeżania – 165 Hz i proporcje, pomimo rozmiaru, to nie jest to panorama, tylko „zwykłe” 16:9. Nie da się także pominąć faktu, że Ark jest wygięty i to nie trochę, to nie jest ledwie zauważalne odstępstwo od prostoty, tylko wyraźny nawias okrągły, o taki: (

Musiałem się zmusić do napisania tego wyżej, bo tak naprawdę chciałem napisać po prostu – o, ale dziwny telewizor! Urządzenie przybyło do redakcji w skrzyni, w jakiej zwykle dostarcza się sprzęt nagłośnieniowy na koncerty. Podstawa do „monitora” ważyła na oko z 15 kilogramów, a do przymocowania ekranu do „nóżki” potrzebowałem pomocy drugiej osoby, bo bym nie podołał. Wszystko tu krzyczy; „jestem wyjątkowy i wrażenia z użytkowania będą wyjątkowe”.
Jak to działa?
Później pozostało mi próbować użyć Arka w celach, do których został stworzony, czyli po prostu patrzyłem na niego z niedużej odległości, jak to na monitor. Uczucie bycia otulonym przez obraz zdecydowanie robi wrażenie. To znacznie więcej niż zwykły wygięty wyświetlacz, to faktyczne wypełnienie pola widzenia.

Wrażenie dość szybko ustępuje poczuciu zmęczenia. Takiego zwykłego zmęczenia wzroku. Ilość światła, które bombardowało moją czaszkę z niewielkiej odległości przytłaczała i jeśli mam być szczery, nie miałem ochoty siedzieć przy Arku dłużej niż kwadrans. Próbowałem parę razy i za każdym razem szybko odpadałem. Wizja nawet dwóch, trzech godzin z grą bardziej przeraża niż ekscytuje.
Oczywiście, 55 calowy ekran to nie jest rzecz w przyrodzie niespotykana. Tylko że z reguły są to telewizory. W ich przypadku nasze oczy dzieli od panelu zwykle przynajmniej półtora metra, a czasem więcej. Arka w teorii też można umieścić dalej, tylko nie po to kupujemy tak mocno wygięty ekran, żeby siedzieć przed nim jak przed telewizorem. W takiej sytuacji jego wygięcie przestaje być zaletą.
Oczywiście można założyć, że da się przyzwyczaić do ogromnego wyświetlacza 75 centymetrów od oczu. Moje pytanie brzmi jednak, po co? Myślę o tym od paru dni i ciężko mi znaleźć powód, dla którego chciałbym wydać trzynaście i pół tysiąca na biurkowy telewizor. Do pracy o wiele bardziej praktyczna będzie ultrapanorama albo po prostu dwa-trzy zwykłe monitory.

Osobiście uważam, że do pracy najlepiej sobie kupić zwykłe 21-23 calowe monitory i poukładać w dowolnej konfiguracji. Jeden pionowo i dwa poziomo, dwa poziomo jak ja, albo jak Wam wygodnie. Może w wariancie na ruchomym ramieniu? Opcji jest wiele i każda z nich będzie parokrotnie tańsza. Oczywiście na dwóch monitora po 22 cale nie zmieścimy tyle, co na jednym 55-calowym, ale o wiele wygodniej jest kręcić głową na boki, niż zadzierać ją, żeby zobaczyć coś umieszczonego w „górnym rzędzie”.
Do grania duży ekran może w teorii się nadawać, chyba, że gramy w produkcję sieciową, w której ogromny wyświetlacz może bardziej przeszkadzać, niż pomóc. Konieczność ogarnięcia wzrokiem tej ogromnej powierzchni i zauważenia nadciągającego zagrożenia jest utrudnianiem sobie życia. Podobnie w strategiach i wszystkich innych grach, w których musimy wędrować wzrokiem po różnych zakątkach ekranu. Pierwsze „wow” szybko zostaje zastąpione przez irytację, po której przychodzi wspomniane zmęczenie oczu.

Dla kogo to jest?
Czuję głęboki zachwyt, związany z tym, że ludzki umysł był w stanie opracować coś tak niesamowitego jak Odyssey Ark. Jednocześnie jednak nie umiem sobie wyobrazić żadnego zastosowania, dla którego faktycznie chciałbym Arka kupić. To po prostu nie jest ani wygodne, ani praktyczne. Można go ewentualnie potraktować jak jakiś rodzaj oznaki statusu. Przedmiot, który pokaże twoim gościom, że cię stać. Istnieją jednak przedmioty, które głośniej krzyczą „mój właściciel jest bogaty”, a przy tym spełniają swoje podstawowe funkcje.
Komentarze czytelników
PePe PL Generał

Co do recenzowanego monitora to chyba najlepszym zastosowaniem by były gry wyścigowe, widok z kabiny. I tak człowiek skupia wzrok na najbliższym zakręcie, nie musi ogarniać całego ekranu, za to immersja większa. Może to być spoko dla ludzi chcących takiej imersji, a nie tolerujących VRa.
zanonimizowany1359977 Senator
Nie uznaje Samsunga w telewizorach że względu na ich umowę wsparcie software i wycenę telewizorów (za drogo).
Preferuje od lat LG I jestem cały czas pozytywnie zaskoczony ich wsparciem (nawet 5+ letni TV dostaje aktualizacje do webOSa, YouTube jak działał 6 lat temu tak dalej działa i TV działa ciągle tak samo, nie muli bardziej czy mniej), a i ceny LG ma zawsze lepsze od Samsunga i te telewizory są składane w Polsce, czyli jakiś tam wklad w PKB naszego kraju jest kupując właśnie TV z napisem Assembled in Poland.
Samung dla mnie w TV nie istnieje i jak kiedyś polowałem na Q80 tak kupiłem o 1000 zł taniej LG Nanocell 120hz z HDMi 2.1 i Dolby vision, VRR I wszystko w XSX pięknie działa na tym TV, wsparcie leci już drugi rok i nic się nie zużywa, a koszt? Chyba mniej niż 2600 zł płaciłem co przy cenach OLED to właściwie połowa ich ceny i nic się nie wypala a już ponad dwa lata używam i nie mam ochoty płacić kupę kasy i dostać jakiś szajs, który się nie działa przez 5 lat tak samo jak w dniu wyjścia z kartonu.
Samsung ma dobre pamięci RAM, NAND i obecnie telefony z niskiej i średniej półki (wreszcie się obudzili i po latach rzucili wyzwanie Xiaomi, ktore to znowu ceny podnioslo dajac fory Samungowi).
Co by ten Samsung nie wyprodukował w telewizorach to musiałoby być dużo tansze od LG żebym takim czymś się zainteresował.
Nie wyobrażam sobie, żeby na 5 letnim TV YouTube nie działał, bo Samung porzucił wsparcie. Idź Pan w ch.j z takim producentem.
Ultime Legionista
Od roku mam monitor 34" 21:9 uważam że rozmiar jest idealny , ciężko się na początku przyzwyczaić do zakrzywienia i szerokości ale trochę praktyki w Cyberpunku , Wiedzminie i gra się zupełnie na nowym poziomie. Nie zamienił bym go na nic innego ..no może w przyszłości na 4k . Do gier idealna sprawa , ale wymaga dobrego sprzętu. Większość gier obsługuje ultrapanoramiczne monitory ale są i wyjątki np Elden Ring niestety nie , choć można zainstalować łatkę ale gra online to już twoje ryzyko.
Szmer Junior
Posiadam Arka od dnia premiery i uważam, że wnioski w tej recenzji są po prostu z d***y. Ot recenzja "Janusza", który musi pojechać po produkcie, tylko dlatego, że go na to nie stać.
Wcześniej pracowałem na dwóch 27 calowych monitorach 1440p w stacku (o wiele wygodniejszy układ do pracy). Brakowało mi jednak trochę powierzchni roboczej, myślałem nawet o trzecim monitorze, ale wtedy usłyszałem o Arku. Monitor podzielony przeze mnie na 4 strefy w FanzyZones (sUltra-Wide na dole i 3x 16:9 na górze).
Jako że pracuję w domu, to większość dnia spędzam przed monitorem, nigdy żadnego uczucia zmęczenia nie odczułem, podejrzewam, że osoba recenzująca w żaden sposób nie ustawiła/skalibrowała monitora... też bym czuł się zmęczony gdybym jechał 8 godzin na np. maksymalnej jasności i kontraście.
"Nie da się także pominąć faktu, że Ark jest wygięty i to nie trochę, to nie jest ledwie zauważalne odstępstwo od prostoty, tylko wyraźny nawias okrągły"
Zagięcie robi świetną robotę przy takim rozmiarze, więc nie za bardzo wiem z czym tu jest problem.
"Do pracy o wiele bardziej praktyczna będzie ultrapanorama albo po prostu dwa-trzy zwykłe monitory."
"wiele wygodniej jest kręcić głową na boki, niż zadzierać ją, żeby zobaczyć coś umieszczonego w „górnym rzędzie”
Bzdura, od lat układ stack zyskuje co raz więcej na popularności, szczególnie do pracy, właśnie dlatego, że mniej obciąża szyję. Pracowałem kilka lat na side-by-side, potem kilka lat w stacku i różnica jest duża na korzyść stacka. Ja rozumiem indywidualne preferencje, ale takie wnioski świadczą raczej o braku jakiegokolwiek "riserczu". Dodam również, że bardzo popularnym setupem jest umieszczanie w stacku dwóch ultra-wide albo dwóch super-ultra-wide. Autorowi proponuję wyjść z jaskini.
"Dla kogo to jest?"
Cały ten akapit podsumowujący, jak wspomniałem wcześniej, to raczej skowyt zazdrosnego "Janusza" a sam monitor jest i bardzo wygodny i praktyczny. Ja rozumiem, że to nie dla każdego, że monitor istotnie jest drogi, ale na rynku znajdziemy również inne drogie monitory, skompletowanie np. 2x Ultra-wide czy 2x sUltra-wide w podobnymi parametrami wyjdzie nas tyle samo, a często znacznie więcej.
Także nie słuchajcie Pana Marcina, jak macie kasę, to gorąco polecam. I nie, Samsung mi nie płacił.
beria Junior
Przymierzam się do kupna, więc może odpowiesz mi na pytanie, czy to pudełko które daje sygnał do tego monitora potrafi potem zrobić układ (w poziomie) Picture-By-Picture 2x2? Czyli w górnym rzędzie wyświetla obraz powiedzmy z wejścia HDMI1 i HDMI2 a w dolnym z HDMI3 i HDMI4?
Oraz - jakie wtedy w takim układzie oferuje rozdzielczości? Czy to będzie 4x FullHD? Czy 4x 4K?