Valve umożliwia sprzedaż modów za prawdziwe pieniądze

Najnowsza aktualizacja platformy Steam wprowadza możliwość pobierania pieniędzy za tworzone mody. Dostępne jest to obecnie jedynie w stosunku do The Elder Scrolls V: Skyrim, jednak lista wspieranych gier ma zostać rozszerzona w najbliższych tygodniach. Twórca przy udostępnianiu moda może wybrać rodzaj dystrybucji: za darmo, "płać ile chcesz, ale nie mniej niż" lub ustalić konkretną cenę.

Patryk Greniuk

Valve umożliwia sprzedaż modów za prawdziwe pieniądze - ilustracja #1

Aktualizacja: Według najnowszych doniesień, aktualizacja Steam Workshop pociąga za sobą konsekwencje o wiele bardziej poważne niż początkowo zakładano. Moderzy, którzy zgodzą się na pobieranie od użytkowników opłat, tracą prawa do moda po jego opublikowaniu. Wszelkie prawa do rozporządzania modyfikacją przechodzą na Valve. Na stronie Steama powstała już grupa, która namawia do bojkotu płatnych modyfikacji, w zamian natomiast proponuje zmiany w usłudze, które ich zdaniem będą bardziej uczciwe, zarówno względem twórców, jak i zwykłych graczy. Kontrowersje budzi także jakość modów oraz możliwość kradzieży jakiegoś darmowego moda i wystawienia go jako swojego za opłatą. Doug Lombardi, wiceprezes do spraw marketingu w Valve twierdzi, że znaleziono już rozwiązanie. Nowe mody będą pojawiały się początkowo bez możliwości ich kupienia, dopiero gdy modyfikacja zostanie oceniona przez społeczność, która stwierdzi, że nie zawiera skradzionych elementów oraz pozbawiona jest błędów, trafi do sprzedaży. Będzie to także czas, podczas którego twórcy będą mogli wprowadzać ewentualne poprawki w modzie.

Najnowsza aktualizacja platformy Steam wprowadziła możliwość pobierania pieniędzy za stworzone oraz udostępnione przez siebie mody w ramach usługi Steam Workshop. The Elder Scrolls V: Skyrim jest pierwszą grą, dla której jest to dostępne. Wybór tego tytułu nie był przypadkowy. Produkcja Bethesdy jest jedną z najczęściej modowanych gier w historii. Jak podaje sam Steam, przez prawie 4 lata fani gry stworzyli ponad 24 000 modów, które pobrano w sumie 170 milionów razy. Część z ich prac jest na poziomie pełnoprawnych DLC, więc umożliwienie twórcom zarabiania na nich wydaje się dobrym posunięciem, chociaż ogromne kontrowersje budzi podział wpłacanych środków. Wsparcie dla innych tytułów ma być wprowadzone w ciągu kilku następnych tygodni.

Warto przyjrzeć się rozwiązaniom technicznym narzędzia wprowadzonego przez Valve. Firma udostępniła krótki poradnik oraz FAQ, skierowane zarówno do twórców, jak i graczy. Przede wszystkim, lista gier, na których moderzy mogą zarabiać jest z góry ustalona. W przypadku każdej modyfikacji autor będzie mógł wybrać jedną z trzech opcji dystrybucji: za darmo, ustalić cenę, jakiej oczekuje lub " płać ile chcesz, ale nie mniej niż", co oznacza, że to od gracza zależeć będzie, ile pieniędzy zapłaci za pobranie zawartości. Twórca nie otrzyma całej wpłacanej kwoty, a jedynie jej niewielką, odgórnie ustaloną, część. W przypadku The Elder Scrolls V: Skyrim jest to 25% wpłacanej kwoty. Resztę pieniędzy zabiera Steam oraz twórca gry, w tym wypadku Bethesda. Valve sugeruje wystawianie modów za cenę od 0,25 dolara do 5,99 dolarów (od 1 zł do 22 zł). Jeśli modyfikacja ma błędy lub zwyczajnie nie jesteśmy z niej zadowoleni, w ciągu 24 godzin możemy wycofać się z zakupu i odzyskać w ten sposób całość wpłaconej kwoty. Aby zachęcić graczy do korzystania z tej opcji, jeszcze przez dwa dni, do 26 kwietnia, będziemy mogli zagrać w Skyrima za darmo. Wystarczy, że wejdziemy na stronę gry na Steamie i klikniemy "zagraj". Jeśli gra nam się spodoba, do 27 kwietnia trwa 75% obniżka i grę kupić możemy za 3,74 euro (ok. 15 zł).

Wprowadzenie opłat za mody wywołało wiele napięć w środowisku graczy. Większość komentarzy zdecydowanie negatywnie odnosi się do wprowadzonej usługi. Duże kontrowersje budzi część kwoty jaka jest zabierana twórcom – aż 75%. Wielu użytkowników zarzuca Valve, że jest to jedynie kolejny pomysł na zwiększenie dochodów firmy, który skutkować będzie znaczny spadek popularności modów. Głosy niezadowolenia wywołała także zapowiedź większego przestrzegania praw autorskich, przez co w modach nie będą mogły znajdować się elementy innych modyfikacji, ani nawet bezpośrednie nawiązania do innych gier i uniwersów, np. Władcy Pierścieni. Z Steam Workshop usunięto już kilka modów naruszających te zasady. Z drugiej strony pojawiają się głosy, że przecież nikt nie zmusza autorów modyfikacji do pobierania opłat za swoją pracę, w dalszym ciągu mogą udostępnić je całkowicie za darmo.

Valve umożliwia sprzedaż modów za prawdziwe pieniądze - ilustracja #2Steam Workshop (Warsztat Steam) to centrum zawartości tworzonej przez graczy. Umożliwia publikowanie, organizowanie oraz pobieranie modyfikacji do gier. Najwięcej modów doczekało się do tej pory The Elder Scrolls V: Skyrim, które dzięki zaangażowaniu fanów wzbogaciło się o tysiące przedmiotów oraz setki nowych lokacji i przygód. Dzięki najnowszej aktualizacji, moderzy, którzy często swojemu projektowi poświęcają setki godzin, będą mogli otrzymać za niego niewielkie wynagrodzenie.

The Elder Scrolls V: Skyrim

The Elder Scrolls V: Skyrim

PC PlayStation Xbox
po premierze

Data wydania: 11 listopada 2011

Informacje o Grze
8.5

GRYOnline

8.2

Gracze

9.4

Steam

OCEŃ
Oceny
Podobało się?

0

Kalendarz Wiadomości

Nie
Pon
Wto
Śro
Czw
Pią
Sob
1
4
5
6
7
8
10
11
12
13
15
17
18
19
21
24
25
26
27
28
30

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Technologiczne
2015-04-27
17:15

Drackula Legend

Drackula

[141] po spiraceniu jeszcze trzeba go sprzedac a to juz nie jest takie latwe, np. chinskie podrobki aut w Europie. Wiekszosc chinczykow nawet nie planuje takiego manewru ;)

Komentarz: Drackula
2015-04-27
17:00

zanonimizowany23874 Legend

Najgorsze jest, że ludzie dali sobie wmówic że soft to jakiś zupełnie inny produkt który wymaga zupełnie innych regulacji.

ZUPELNIE innych nie. Ale faktycznie wymaga troche rozszerzonych regulacji, gdyz ciezko spiracic sobie samochod w przeciagu 5 minut (jak sie mocno uprzesz to dasz rade, ale... yeah... nie jest to bynajmniej moment)

Komentarz: zanonimizowany23874
2015-04-27
16:59

Cyniczny Rewolwerowiec Senator

A po co istnieją korporacje, jeśli nie po to, by zarabiać?

I dlatego prawo zawsze jest po stronie konsumentów, którzy w stosunku do korporacji są praktycznie bezbronni i bezradni. No, prawie zawsze - dziwnym trafem na rynku gier/softu regulacje na korzyść konsumentów nie istnieją... Ani chybi ten soft to wynalazek kosmitów którego ludzkie prawa się nie imają...

Najgorsze jest, że ludzie dali sobie wmówic że soft to jakiś zupełnie inny produkt który wymaga zupełnie innych regulacji. Regulacji które dziwnym trafem pozwalają ruchać bez przeszkód konsumentów w dupę...

Komentarz: Cyniczny Rewolwerowiec
2015-04-27
15:37

Flyby Legend

Komentarz: Flyby
2015-04-27
15:16

Yarovit Pretorianin

Ja nie twierdzę, że rynek wtórny jest nielegalny, nie twierdzę też, że każda EULA jest zgodna z prawem. Z punktu widzenia firm to oczywiście zło wcielone, bo uderza w ich zarobki. A po co istnieją korporacje, jeśli nie po to, by zarabiać?

Komentarz: Yarovit

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl