Użytkownik obudził się w nocy obok płonącego smartfona. Google w odpowiedzi zmniejszy pojemność baterii Pixela 6a
Google reaguje na problem zapalających się smartfonów Pixel 6a. Nadchodząca aktualizacja celowo obniży pojemność baterii w wadliwych modelach, by zapobiec pożarom. W zamian poszkodowani użytkownicy mogą liczyć na darmową naprawę lub zwrot pieniędzy.

W odpowiedzi na liczne problemy ze smartfonami Google Pixel 6a, 8 lipca pojawi się specjalna aktualizacja mająca na celu zmniejszenie ryzyka przegrzania się baterii w niektórych urządzeniach. Według zapewnień producenta zmianę odczują tylko osoby z „urządzeniami dotkniętymi problemem”.
Aktualizacja zmniejszy pojemność baterii w telefonach objętych programem po osiągnięciu przez nie 400 cykli ładowania. Każdy użytkownik, którego dotyczy problem „wadliwej baterii”, otrzyma powiadomienie, gdy telefon ukończy 375 cykli, informujące o tym, że nowe funkcje zarządzania baterią zostaną wkrótce aktywowane. Niestety, spowoduje to zmniejszenie pojemności baterii w Pixelu 6a, więc właściciel smartfona będzie musiał częściej sięgać po ładowarkę.
- Sprawdź nasze recenzje Google Pixel 9a oraz Google Pixel 9
Nowa aktualizacja zmniejszy pojemność baterii w Pixelu 6a
Google informuje, że użytkownicy po aktualizacji mogą zauważyć nietypowe zjawiska, takie jak zmniejszona wydajność ładowania lub krótkotrwałe zmiany w sposobie, w jaki wskaźnik poziomu naładowania pokazuje pojemność baterii, gdy telefon „uczy się” swojej nowej, ograniczonej pojemności.
Na ten moment Google nie ma jasnej odpowiedzi, dlaczego niektóre egzemplarze Pixela 6a są dotknięte awarią. Dlatego korporacja oferuje poszkodowanym użytkownikom bezpłatną naprawę, zwrot środków lub zniżkę na sprzęt w Google Store – o ile dana osoba zakwalifikuje się do programu i udowodni, że jej smartfon ma wspomniane problemy.
Poważne problemy z baterią w Pixelu 6a
Od kilku tygodni spływają różne doniesienia dotyczące poważnej awaryjności Pixela 6a. Nie chodzi tu o „zwyczajne” problemy z wydajnością. W sieci nie brakuje doniesień o poważnych przypadkach, w których smartfon… dosłownie się zapalił. Na Reddicie pojawił się wpis użytkownika zaliver, który opisał dość nieprzyjemną pobudkę z udziałem telefonu od Google:
Mój Pixel 6a zapalił się w środku nocy. Ładował się na mojej szafce nocnej. Na szczęście mam lekki sen i obudziłem się, gdy usłyszałem, jak z baterii zaczyna z sykiem ulatniać się rozgrzany gaz. Około dwie sekundy później na mojej szafce nocnej pojawiła się kula ognia. Uderzyłem się w kolano, wyskakując z łóżka. Na szczęście udało mi się ugasić ogień, a następnie wrzucić wciąż dymiący telefon do toalety, zanim pożar się rozprzestrzenił. Moja żona i ja jesteśmy tym dość wstrząśnięci.
Na dowód całego zdarzenia użytkownik udostępnił folder na Dysku Google (cóż za ironia), w którym pokazał zniszczony telefon oraz okopconą szafkę nocną.
Niestety nie jest to odosobniony przypadek, gdy Pixel 6a uległ tak poważnej awarii. Użytkownicy zwrócili jednak uwagę, że bateria najpewniej puchła na długo przed tym wydarzeniem. Właściciel najwyraźniej nie zwrócił na rosnący problem zanim nie było za późno. Nie zmienia to jednak faktu, że do takiego wydarzenia nie powinno dojść.
Temat problemów z telefonami Pixel wraca co jakiś czas, ale to pierwszy udokumentowany przypadek tak niebezpiecznego zdarzenia.