Dragon Ball: Sparking! Zero zadebiutuje jeszcze w tym roku. Nowa bijatyka uwzględni postacie, których się nie spodziewano, ale które spotkały się z entuzjazmem fanów.
Dragon Ball: Sparking! Zero to kolejna odsłona bijatyk Budokai Tenkaichi, która ukaże się 11 października 2024 roku. W związku ze zbliżającą się premierą twórcy coraz bardziej podgrzewają atmosferę wokół gry, a fani serii nie mogą doczekać się, aż będą mieli możliwość zagrać w tę produkcję. Tym bardziej, że, jak się okazuje, znajdzie się w niej jeszcze więcej lubianych postaci, niż się spodziewano.
SDCC 2024 przyniósł wiele niespodzianek i ciekawych zapowiedzi ze światów filmów, seriali, komiksów oraz gier. I to właśnie tam ujawniono, że w Dragon Ball: Sparking! Zero pojawią się Tao Pai Pai i Armia Czerwonej Wstęgi. Informacją podzielił się David Edmundson, dyrektor ds. marketingu Bandai Namco. To zaś oznacza, że możemy liczyć na obecność oryginalnego Dragon Balla w grze, która dotychczas nie była potwierdzona, choć pojawiły się pewne podejrzenia.
Ta wiadomość ucieszyła wielu fanów, którzy są podekscytowani, że w nowej grze zostanie uwzględnione to, od czego wszystko się zaczęło, czyli właśnie oryginalny Dragon Ball, łącznie z młodym Goku, który, jak już wcześniej przypuszczano, pojawił się w grze i najwyraźniej się nie pomylono.
Ale mimo że tę wiadomość uważają już za pewien sukces, to mają nadzieję, że twórcy Dragon Ball: Sparking! Zero na oryginalnym DB nie poprzestaną i w grze zostaną uwzględnione także postacie z serii GT. Być może wkrótce się tego dowiemy, a jeśli nie, to wszystko wyjaśni się w październiku, kiedy to gracze będą mogli odpalić Dragon Ball: Sparking! Zero.
Więcej:Jedno z najbardziej wyczekiwanych anime 2025 roku właśnie przebiło Jujutsu Kaisen w znaczący sposób
1

Autor: Edyta Jastrzębska
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej oraz kulturoznawstwa. W GRYOnline.pl zaczynała jako jeden z newsmanów w dziale filmowym, obecnie dogląda newsroomu filmowego, gdzie zajmuje się również korektą. Świetnie odnajduje się w tematyce filmowo-serialowej zarówno tej osadzonej w rzeczywistości, jak i w fantastyce. Na bieżąco śledzi branżowe trendy, jednak w wolnym czasie najchętniej sięga po tytuły mniej znane. Z popularnymi zaś ma skomplikowaną relację, przez co do wielu przekonuje się dopiero, gdy szum wokół nich ucichnie. Wieczory uwielbia spędzać nie tylko przy filmach, serialach, książkach oraz grach wideo, ale też przy RPG-ach tekstowych, w których siedzi od kilkunastu lat.