Szef Ubisoftu zrezygnował z części wynagrodzenia, powodem sytuacja w firmie
Prawdziwy bohater.
Ogółem Guillemot otrzyma za rok niecałe 625 tysięcy euro.
Może przydałaby się jakaś zrzutka, żeby pomóc mu przetrwać ten trudny okres?
Jak widać jedna gra (valhalla) nie jest wstanie uciągnąć takiego "giganta".
W ostatnim czasie wiele słyszeliśmy o problemie związanym z masowym odpływem pracowników. Z firmą pożegnały się w przeciągu 6 miesięcy setki deweloperów. Wśród nich znajdziemy zaś zarówno pracowników niższego szczebla, jak i weteranów branży.
Ubisoft zdecydował się nawet na podwyżkę płac dla najbardziej zasłużonych pracowników w obawie przed ich odejściem.
W tle cały czas głośno jest zaś o złych warunkach pracy w firmie. Doprowadziło to do pełnoprawnych protestów deweloperów i wystosowania petycji do Yvesa Guillemota.
Jednocześnie wydawca podjął nieprzemyślane decyzje, takie jak inwestycja w sektor NFT. Najprawdopodobniej nie zwróciła się ona, ponieważ wywołała jedynie kryzys wizerunkowy, a samymi tokenami nie zainteresował się prawie nikt.
Maksymalizacja zysków, minimalizacja kosztów jak widać, nie wyszło to im na dobre a teraz zdziwienie ze nikt nie chce z nimi pracować.
No i klepanie w kółko tych samych odgrzewanych kotletów w końcu odbiło się Ubisoftowi czkawką.
Papa ubisoft, fajnie było (kiedyś). Tęsknił nie będę po ostatnich 'grach'. Ciekawe jak będą wyceniane ich akcje na giełdzie w najbliższych miesiącach i kto będzie chciał ich kupić (oprócz MS ofkoz)
Jak wydają takie gnioty, to się dziwią, że taka sytuacja w firmie?
To tak jak byś powiedział Redom, żeby zrobili grę bez błędów technicznych......... Niemożliwe.
Tylko, że Redzi starają się a wychodzi jak wychodzi, natomiast ubisoft nawet nie kryje się z odgrzewaniem kotletów.
Najlepsze jest to, że ludzie wierzą w te bajki, jak to CEO różnych firm się poświęcają dla swoich pracowników. Tak samo było podczas początku pandemii jak np. w USA prezesi dużych firm masowo rezygnowali lub cięli swoje wynagrodzenia ku uciesze gawiedzi.
Problem polega na tym, że tym ludziom to lata, bo oni prawdziwe pieniądze otrzymują rok w rok z dywidendy za akcję, które posiadają.
I tak na przykład informacja z dzisiaj - Zygmunt Solorz Żak (twórca Polsatu) otrzyma za ten rok 300 milionów zł dywidendy za sam Polsat.
Wypadałoby spytać Pana Guillemot czy podzieliłby się dywidendą z pracownikami, bo tu już odpowiedź mogłaby być wymiajająca ;)
CEO Ubisoftu czy innego podobnego korpo nie jest od chodzenia pomiędzy szeregowymi pracownikami, jak Kim czy Ziemniaczenko, i dopytywania jak im się pracuje. Jest od tego aby korpo zarabiało jak zarabia źle to dostaje 1/3 mniej niż w zeszłym roku.
I jeszcze jedno. Dywidendę dzieli się pomiędzy posiadaczy akcji. Nie masz akcji nie dostaniesz dywidendy - proste.
CEO Ubisoftu czy innego podobnego korpo nie jest od chodzenia pomiędzy szeregowymi pracownikami, jak Kim czy Ziemniaczenko, i dopytywania jak im się pracuje. Jest od tego aby korpo zarabiało jak zarabia źle to dostaje 1/3 mniej niż w zeszłym roku.
Oczywiście, ale czy to jest powód, żeby robić z siebie hipokrytę a z ludzi idiotów?
I jeszcze jedno. Dywidendę dzieli się pomiędzy posiadaczy akcji. Nie masz akcji nie dostaniesz dywidendy - proste.
Tak i co w związku z tym? Rodzina Guillemot posiada obecnie 22,3% akcji Ubisoftu. Po przeliczeniu to będzie o wiele więcej niż 600 000 euro, o których mowa w artykule.
Firma ma mniejsze zyski więc CEO ma mniejszą wypłatę. Gdzie tu hipokryzja?
Tak i co w związku z tym?
To w związku z tym że dywidendę dostają TYLKO posiadacze akcji. Jak rozumiem jak dostajesz kieszonkowe od rodziców tez rozdajesz biednym kolegom w szkole?
No chyba jak każdy socjalista rozdajesz tylko nie swoje pieniądze.
Firma ma mniejsze zyski więc CEO ma mniejszą wypłatę. Gdzie tu hipokryzja?
Ja pier***e. Facet ma mniejszą wypłatę nie dlatego, że firma ma mniejsze zyski tylko dlatego, że facet sam tak zdecydował.
Mówi, że rezygnuje z wynagrodzenia bo firma ma problemy. A że nie widzisz hipokryzji w tym, że rezygnuje z wynagrodzenia mówiąc o dobru firmy (kilkaset tysięcy euro) a nie wspomina nic o dywidendzie (jakieś kilkadziesiąt milionów euro minimum) to już ci niestety nie pomogę. Działanie na pokaz. Skoro jest tak źle to niech wyłoży pieniądze z zysków za akcje na ratowanie firmy.
No chyba jak każdy socjalista rozdajesz tylko nie swoje pieniądze.
Z tym socjalistą to niestety nie trafiłeś kucu.
Ja pier***e. Facet ma mniejszą wypłatę nie dlatego, że firma ma mniejsze zyski tylko dlatego, że facet sam tak zdecydował.
Ale zadecydował tak dlatego że firma ma mniejsze niż planowano zyski, tak? No chyba że nie i zadecydował bo miał takiego focha?
Z tym socjalistą to niestety nie trafiłeś kucu.
Serio? Przecież żądasz aby CEO Ubisoftu rozdał pieniądze z dywidendy ponieważ ma dużo tych pieniędzy a inni maja mniej. Toż to czysty socjalizm.
Wybacz ale dyskusje z betonem nie mają większego sensu. Powodzenia ci życzę.
ciekawe jak on przeżyje za 625 tys euro... chyba na gofrach będzie jechał w wejherowie
A może by tak robić dobre gry i słuchać czego chcą gracze, to nie będzie problemów?
Gracze chcą kolejnego Black Flag albo gry, która odziedziczy świetne fundamenty tej wspomnianej. Co dostajemy? No tak, przecież każdy chciał Skull&Bones, czyli nie wiadomo co dokładnie ważne, że multiplayer i PvP.
Gracze chcą dobrego Far Cry'a coś na poziomie FC3 albo zapomnianego chociaż niesłusznie FC2 - bardziej realistycznego i ulepszonego. Co dostajemy? Okrojonego nawet z drzewka umiejętności Far Cry'a 6, który próbuje być jakiś śmieszny celując w humor gimnazjum przez strzelanie płytami z Makareną i zbieraniem ciuszków ze złomu.
Gracze chcą kolejnego Rainbow Six ale z poważną fabułą, na którą zapowiadało się dawno temu Patriots? Nie dostaniecie czegoś takiego, bo przecież gra porusza za poważne tematy i jeszcze kogoś obrazi, lub zdyskryminuje, więc musi być "bezpieczna" dlatego najlepiej celować we wspomniany humor gimnazjum jak FC6 i ostatnie Watch Dogs.
Gracze chcą AC zbliżonego do dawnych części albo osadzonego w Japonii, lub Chinach? Pff zapomnijcie. (dobrze, że chociaż jest Ghost of Tsushima i będzie kolejny)
Gracze chcą nowego Ghost Recon wiernego starszym odsłonom? Dostaniecie Breakpoint - niedorobiony do granic możliwości aspirujący do miana jakiegoś lootershotera, z pustą mapą i durnowatym HUBem w jaskini, w której biegają inni gracze.
Chwała im za to, że tyle lat nie brali się za kolejną część Splinter Cella, bo już widzę jakby skończył biedny Fisher w ich łapach.
Po co trzymają denuvo w starych grach i za to płacą kiedy one już dawno dawno temu na zatokach. Denuvo jest dosyć drogie i jak mają je w kilku grach to musi to sporo kosztować. Wcale mi ich nie żal bo gry i tak słabe (graficznie ładne ale fabularnie to kupa).