Ubisoft anulował grę z serii Assassin's Creed. Miała być zbyt kontrowersyjna i zbyt polityczna
Dla mnie dobrze, że anulowali, bo AC3 jest jednym z najgorszych Asasynów właśnie z tego pwoodu, że akcja działa się w USA.
To nie USA było problemem, tylko nijaka fabuła i beznadziejny główny bohater. Stany dało się dużo lepiej ograć.
Akurat temat wojny o niepodległość był spoko. Misje walki patriotów z Brytyjczykami były najlepsze w całej grze imo.
Zrobienie gry w czasach rewolucji amerykańskiej próbując przedstawić ten konflikt w jak najbardziej neutralny sposób jest dla mnie z góry skazane na porażkę, bo jankesy na 100% by się oburzyli.
Ale dodatek do AC4 Freedom Cry, gdzie gramy czarnoskórym Adewale to już im nie przeszkadzał xD.
Inne czasy. Ludzie nie szukali powodow o co by sie tu obrazic i powodu by byc ofiara. Dzisiaj w erze cancel culture to nawet komicy musza uwazac co mowia. Eminem wypuszczajac swoja ostatnia piosenke byl gotowy na wyklucznie. Dlatego ma tytul Houdini od magika, ktory byl mistrzem w ucieczce i znikaniu. No i rasizm ma sie calkiem dobrze. Wystarczy spojrzec na to co sie dzialo z ogloszeniem Yasuke z AC Shadows. Tu na Golu to szambo tak wylalo, ze szkoda mowic. Wiec sie nie dziwie UBI, ze odpuscilo. Z drugiej strony tez mam dosyc gier bedacych tak naprawde mlotkiem do wbijania ideologi jej tworcow. Dotyczy to prawej i lewej strony. Czasami ta propaganda jest tak ordynarna, ze ma odwrotny skutek.
Ja tam bym chciał część rozgrywającą się w Luizjanje podczas powstania Tecumseha, tuż po sprzedaniu jej przez Francuzów Amerykanom.
Jako głowni bohaterowie stary Connor oraz trochę dojrzalszy Arno, którzy z perspektywy Francuza i pół-Indianina obserwują los wiernych Francji plemion indiańskich, które zostały zostawione same sobie i wydane na pastwę Amerykanów (którzy byli znacznie mniej ludzcy dla Indian).
Idealnie zbiega nam się kilka punktów historii - jednocześnie żyje dwóch głównych bohaterów serii i właśnie w tym momencie rozgrywają się na świecie wydarzenia, które doskonale uzasadniają skrzyżowanie się ich dróg. A poza tym powstanie Tecumseha to sam w sobie kawałek historii
Ta gra pogrążyłaby ubisoft do końca. Ktoś tam poszedł po rozum do glowy. Na zachodzie tzw czarna społeczność sprawia ogromne problemy, zwłaszcza jesli chodzi o przestępczość, i to najbardziej właśnie w USA, w którym toczyc miala sie akcja. Do tego wszystkie media ciagle grzeja tematy rasowe i religijne. Jako ktoś kto żył długo w UK , mogę potwierdzić, ze czarni i muzułmanie trzymają sie razem a biali osobno. I jest wrogość i odrębność wobec białych ludzi. Oczywiście są wyjątki, ale wszystko zmierza w kierunku konfrontacji i prawdopodobnie wojny domowej... Komuś bardzo zależy na tym aby zachód upadł.
Raczej obstawiałbym że to przez Trampa już się nie chcą trzymać takich tematów. Jak tylko został prezydentem to po kilku tygodniach zabrał się za to całe LGBT i tym podobne tematy. Czytałem w tedy, artykuł, np. że organizacje które promowały takie tematy straciły dotacje i od razu polityka pod tym kątem się zmieniła.
No przecież to logiczne, że czarnoskóry były niewolnik w osiemnastowiecznych Stanach to postać równie kontrowersyjna co czarny o sfalszowanej biografii, uczyniony głównym bohaterem części umiejscowionej w szesnastowiecznej feudalnej Japonii, czego nie rozumiesz?
Gdzie się podziały te Assasyny, w których jedyną kontrowersją było to, że przedstawiały np. śmieszny wizerunek Leonarda Da Vinci w AC2...
No i Connor-Indianin wybijający żołnierzy w ACIII to był spoko koncept, a tutaj Ubisoftowi zmiękła faja :)
Biorąc pod uwagę fakt, że mamy teraz prawicowy cancel-culture na pełnej, to mnie decyzja Ubi wcale nie dziwi. Mając przeciwko sobie Trumpa i jego popleczników, biznesowo zwyczajnie nie ma sensu pakować się w kontrowersyjne tematy, a potem cierpieć z powodu nagonek, review-bombingu, YouTube'owych grifterów, czarnego PR-u itd.
Zresztą, dziś wiele rzeczy, które jeszcze 5-10 lat temu były zupełnie akceptowalne, by nie przeszło. Obecnie to pewnie nawet AC I i II byłby krytykowane np. za "atak na chrześcijaństwo" (bo Altair zabijający fanatycznych krzyżowców w "jedynce" i ekscesy kościoła w "dwójce"), AC III za postawy antyamerykańskie, uderzające w legendę ojców założycieli (zwłaszcza DLC z Waszyngtonem jako dyktatorem), Unity za gloryfikację rewolucji itd.
Tak to teraz będzie wyglądać, bezpieczne, nijakie produkcje, które starają się nie robić absolutnie niczego kontrowersyjnego, żeby przypadkiem nikogo nie urazić i nie paść ofiarą ataków. Gracze (niektórzy) chcieli cenzury, to mają...
Biorąc pod uwagę fakt, że mamy teraz prawicowy cancel-culture na pełnej, to mnie decyzja Ubi wcale nie dziwi
Zresztą, dziś wiele rzeczy, które jeszcze 5-10 lat temu były zupełnie akceptowalne, by nie przeszło.
Lewackie śmiecie mogą tylko siebie o to obwiniać
Tak to teraz będzie wyglądać, bezpieczne, nijakie produkcje, które starają się nie robić absolutnie niczego kontrowersyjnego, żeby przypadkiem nikogo nie urazić i nie paść ofiarą ataków. Gracze (niektórzy) chcieli cenzury, to mają...
Czyli dosłownie nic się nie zmieni
Chyba nie tylko black live matter miałby z tym
problem ale kkk i owszem, bo w sumie kogo rasistowskie akcje w tym ,,demokratycznym” kraju czutając już sie bałem o remake balck flag.
To by miało jednak więcej sensu, niż czarny samuraj w Shadows. Ubisoft zdaje się nie rozumieć czemu Yasuke był tak źle odebrany. Ludzie chcieli grać prawdziwym samurajem z Japonii, a nie egzotyczną maskotką.
Gdy czarnoskóra postać pasuje do settingu, to już wcale nie musi być minusem dla gry. Problem jest gdy wsadza się je wszędzie, gdzie nie pasują.
Czarny wyzwoleniec byłby dobrym pomysłem o ile nie lukrowaliby czarno-białej (nomen omen) wersji historii. Im mniej niuansów tym więcej wystawiania się na ostrzał. A to przecież mogłaby być bardzo ciekawa fabularnie gra - tyle, że to Ubi.
Pewnie ze to mogla byc bardziej sensowna gra. Mogli Shadows anulowac a tamto zostawic moze nawet bym zagral.
Ubi to skonczona dla mnie firma, nie ma co liczyc ze podejma jakies ryzyko np. Tom Clancy's Ghost Recon Wildlands i meksykanski kartel w Bolowii. Kontynuacja to juz bezpieczna fikcja ktora sobie odpuscilem.
Nie jestem fanem osadzania gier w z tej serii w tak "współczesnych" czasach, ale szkoda. Oni niczego nie rozumieją... Guillemot do dymisji!
"a niektórzy uważali nawet, że miał potencjał, by wywrzeć pozytywny wpływ społeczny."
- Lewicowa propaganda Woke (nie tylko w grach) daje odwrotny efekt. Braun, Konfa, AFD, Le Pen etc. rosną w siłę. A potem zdziwienie dlaczego. Ubi$oft też dołożył swoją niewielką cegiełkę.
To był beznadziejny pomysł, jest mnóstwo ciekawszych czasów które by tylko pomagały zamiast wzbudzać kontrowersję, już głupi czarny samuraj zaszkodził a to byłby strzał z dużo większej armaty, do tego jeszcze w USA
A ja tam powiem, jak już ktoś wspomniał powyżej, że pomysł fajny o ile byłby dobrze zrobiony, co przy obecnej ubisoftowej finezji w pisaniu historii raczej by się nie zdarzyło. W końcu można by dać czarnoskórego protagonistę tam gdzie by pasował. Django wyszedł nieźle ale w ubisofcie nie uświadczymy raczej Tarantino :) Lubiłem Connora i przyjąłbym coś w podobnych klimatach, zwłaszcza jakby do tego Shadows wyszło z rodowitym Japończykiem jako protagonistą.