"Co prawda, Refund Me If You Can może pochwalić się recenzjami użytkowników, które są w większości pozytywne, jednak nie jest ich zbyt wiele – 16 pozytywnych na 19 opinii w ogóle."
Ło panie, jaki wy musicie mieć stosunek dobrych ocen do złych, żeby to była dobra gra, bo tu 16/19 to widać nie wielka ilość pozytywnych ocen.
A umówmy się – horror z jednym przeciwnikiem i jedną lokacją nie jest wart 17,99 zł.
A przygodówka? Np Twelve Minutes za 93,99 zł to już jest OK? :P
A co do twórców Summer of '58, to ich nie szkoda. Ci Rosjanie tworzyli gówniane gry. Oskryptowane z akcją w jednym budynku. Takie Locked Up polegało na chodzeniu z jednego końca korytarza na drugi, czekaliśmy aż załączył się skrypt i znowu wracaliśmy, ewentualnie otwieraliśmy pomieszczenie obok. Sam dokonałem zwrotu tej gry, bo to był paździerz udający horror. Summer of '58 to z kolei był mega przeciętniak. Praktycznie było to samo, co w Locked Up tylko, że mieliśmy więcej pomieszczeń. Im mniej takich deweloperów tym lepiej.
Horror z jednym potworem i jedną lokacją za 18zł - FUJ!
Nowa FIFA, gdzie największą zmianą jest aktualizacja składów za 300zł - SUPER, NOWA FIFA, WOW!
Nie piję tutaj do autora artykułu, ale ogólnie do graczy. Trzeba być obiektywnym. Bo z dwojga złego ten horror wypada lepiej :) A mimo tego to FIFA sprzeda się milion razy lepiej.
Mam lepszy pomysł, nigdy jej nie kupię i nie stracę pieniędzy xD
Można też zwrócić nie przechodząc gry, oni tego nie sprawdzają! A podejrzewam, że Steama i tak na tym korzysta, bo w końcu zwrot możesz wykorzystać tylko na zakup innych gier. Później człowiek pomyśli, że lepiej kupić coś bezpośrednio na Steam i to wykorzystać zamiast szukać kluczy na Alledrogo.
"Niektórzy deweloperzy całkowicie rezygnują z tworzenia gier, zniechęceni steamową polityką zwrotów"
Hahahaha najlepsze zdanie z całego tekstu. Ciekawe jakie byłoby ich nastawienie gdyby nie było w ogóle zwrotów.
Przy dzisiejszym napływie gunwa w postaci early access, niedopracowań w postaci bugów, optymalizacji gier, paywalli itp to te 2h na sprawdzenie to już zdaje się być za mało.
Gówno dajesz, gówno dostaniesz - to wyryć na czole 90% dzisiejszym developerom i tym, którzy wtykają swoje gałęzie w produkcje gier-.-
Widzę, że tytuł artykułu zmienił się na jakiś taki normalniejszy, niezalatujący gazetką szkolną prowadzoną przez pierwszoklasistę xd
I jednocześnie nadal obraża inteligencję czytelnika ^_^.
Twórcy gier nie chcą waszych pieniędzy.
Jestem pewien że się strasznie martwią czy przypadkiem nie wydajecie pieniędzy na ich gry.
Skoro można przejść "domniemane arcydzieło" ER From Software w 4 minuty. Dlaczego ktoś nie miałby dać rady z symulatorem ścieku? Skoro to taki badziew i żadne wyzwanie to nie powinno zająć więcej niż 2 minuty. A skoro tak nie jest. To na pewno to taki słaby produkt? No speedrunerzy do roboty xD. Łatwo napluć trudniej zrobić.