To pierwszy taki przypadek od 26 lat. Legendarna gra RPG dostanie przeogromny dodatek. Stoi za nim trzech wielkich fanów Planescape: Torment
Nie myślałam, że kiedyś nastanie czas, że człowiek będzie bardziej jarał się nadchodzącymi modami niż premierami.
Nie myślałam, że kiedyś nastanie czas, że człowiek będzie bardziej jarał się nadchodzącymi modami niż premierami.
Ta fenomenalna gra zasługuję na porządną kontynuację :(
( Nie musi to byc kontynuacja fabuły a po prostu nowa gra w tym świecie)
A premiera tego moda szacowana jest na 2031 rok -_-
Szkoda, bo te gotowe śwaity aż proszą się o dobre growe adaptacje, a nawet gotowe kampanie lub powieści możnaby przenieść bez problemu na gry.
Oj tak, zgadza się, a inxile chciało zrobić tormenta nowego w świecie planespace, niestety nie dostało licencji :(
To ja w wywiadzie rzuciłem tym rokiem 2031, jako żart, który wyjmują wszędzie z kontekstu. Żałuje tego żartu :D Na pewno będzie znacznie wcześniej!
To ja w wywiadzie rzuciłem tym rokiem 2031, jako żart, który wyjmują wszędzie z kontekstu. Żałuje tego żartu :D Na pewno będzie znacznie wcześniej!
O fuck, łyknałem to jak pelikan, my pardon kolego, nic się nie stało :D
Oj tak, zgadza się, a inxile chciało zrobić tormenta nowego w świecie planespace, niestety nie dostało licencji :(
To co mialo byc Planescape 2 przerodzilo sie w Tides Of Numenera. W grze jest sporo pomyslow, ktore mialy byc w P2.
To co mialo byc Planescape 2 przerodzilo sie w Tides Of Numenera. W grze jest sporo pomyslow, ktore mialy byc w P2.
Mimo to świat planespace jest dużo ciekawszy od świata numenery, i dawał większe możliwości
I może nie dostalibyśmy kopi pomysłów z orginalnego tormenta, bo numenera jedzie na schematach z Planespace torment ... -.-
Co racja to racja.
Wogole historia powstawiania tej gry (i proby stworzenia - wielokrotne, pelnoprawnego Planescape 2), jest bardzo ciekawa. I tak az dziwne ze dali rade cokolwiek z tego wyciagnac, bo jeszcze na licencyjne piekielko i autystyczne Wizards Of The Coast, nakladaly sie konflikty z Avellone.
Trzeba sie cieszyc tym co jest. ;)
Rzekomo w 1996 r. Interplay produkował 3 gry w settingu Planescape. "Zeb" Cook kierował pracami nad action RPG "Planescape PC", Colin McComb tworzył "Planescape PSX" i Chris Avellone projektował coś, co przeistoczyło się w "the Last Rite", czyli Tormenta właśnie.
Prawdopodobnie pod koniec 1996 r. wybrano jeden z tych projektów i narzucono konkretny kierunek, w tym wykorzystanie silnika Infinity i osadzenie akcji w Sigil z wizytami w innych planach.
A brak sequela 25 lat temu był oczywisty. Gra była finansowym rozczarowaniem. Dziwaczny klimat, skupienie na dialogach i filozoficzne tematy odstraszyły mainstreamowych graczy. Planescape: Torment potrzebował wielu lat, zanim odrobił straty, a dla Interplay było na to już za późno. Na rpg codex ktoś kiedyś przytoczył wypowiedź Avellone'a, że P:T sprzedał się bodajże w 200k egzemplarzy, ale był to wynik bodajże z 2004 r. dopiero, a gra debiutowała w 1999.
Gra była finansowym rozczarowaniem. Dziwaczny klimat, skupienie na dialogach i filozoficzne tematy odstraszyły mainstreamowych graczy.
Niestety racja
Nie pomagał też fakt że gameplay PT był dużo gorszy od takiego baldura 1 czy icewind dale 1
No wiecie, mały wybór ekwipunku i broni, 3 klasy do wyboru tylko, i tylko mozna było zostać magiem i Łotrzykiem poprzez dialogi, mały wybór czarów
Dla mainstreamowych graczy liczy się głównie rozwałka i gameplay, a nie historia, spec ops the line też się słabo sprzedał
Nawet tutaj na forum są osoby co twierdzą że pillarsy 1 mają słabą fabułę i dialogi, lol
Orientujecie się może, jak się sprzedał torment numenera? Bo jestem ciekaw czy w ogóle mogłaby powstać druga część tormenta numenera, zła gra to nie była mimo że nie dorownala poprzedniczce, dobrze mi się grało w numenere
Od razu napisze ze strzelam, ale strzelilbym ze tez slabo. Odbior nie byl najlepszy, bo ti z kolei przelgnela latka "Torment z Temu".
Setting tez nie bardzo zarezonowal, bo chyba byl juz calkiem zbyt odjechany.
Z tym ze chyba tutaj klapy finansowej nie bylo, bo to byl Kickstarter. Plus tym razem na biednego nie trafilo (Fargo), wiec mogl wziac za klate lekki minusik nawet. ;)
Ja mam nadziej ze Avellone dozyje choc jednej gry, ktora napisze (wiekszosc albo calosc), a ktora sie dobrze sprzeda. Nalezy mu sie. ;)
wypowiedź Avellone'a, że P:T sprzedał się bodajże w 200k egzemplarzy, ale był to wynik bodajże z 2004 r. dopiero, a gra debiutowała w 1999.
Uhh... no to malo. Mniej niz bym strzelil jakbym mial strzelac. ;) Ciekawe czy wogole dobilo do miliona lifetime.
Tylko nie czekajcie do 2031, albo później żeby zagrać pierwszy raz, to złe podejście podobnie jak czekanie aż coś wyjdzie z early access bo przez ten czas się zapomina a ekscytacja a nawet chęć ginie
Ta, o wiele lepiej jest grac w early access. Oczywiscie 10x, bo za pierwszym razem bugi, za drugim razem wiecej bugow, za trzecim razem cos dodali, za czwartym razem okazalo sie, ze dodatki zabugowaly zakonczenia itd itp.
Nigdy wiecej early accessow. Dodac gre do listy, zapomniec, ograc jak wyjdzie.
Kiedyś licencje kosztowały grosze teraz, zwłaszcza po sukcesie BG3, pewnie mało które studio może sobie na to pozwolić. A szkoda, bo D&D to nie tylko Forgotten Realms. Szkoda, bo te gotowe śwaity aż proszą się o dobre growe adaptacje, a nawet gotowe kampanie lub powieści możnaby przenieść bez problemu na gry.
(Nie)stety, grono ludzi pasjonujących się D&D już wcale takie wielkie nie jest. Dzisiejsza młodzież (15-25 lat) prawdopodobnie nie czytała ani jednej książki ze świata D&D, poza BG3 nie grała w gry komputerowe z tego świata, o prawdziwym graniu w D&D nie wspominając. Dziś produkcja gry ze świata D&D w skali BG3 to głównie próba wbicia się w sentyment graczy starszych (30-50 lat), którzy dorastali na BG, PT, ID, itd., przy jednoczesnej próbie przyciągnięcia młodych jakością AAA.
Z perspektywy studiów tworzących gry, jeśli chce się spróbować zrobić tytuł AAA, bardziej opłaca się dziś próba wykreowania własnego świata fantasy lub s&f niż budowanie czegoś na adaptacji istniejącego świata. Odpada kwestia praw do marki, zachowania konsystentnej narracji z wieloma źródłami (książki, inne gry), itd.
(Nie)stety, grono ludzi pasjonujących się D&D już wcale takie wielkie nie jest.
Pewnie dlatego według Wizards of the Coast: nowy PHB (2024) jest „najlepiej sprzedającym się produktem w historii D&D”. Szacuje się, że Dnd 2024 w tydzień sprzedała ok. 120-150 tysięcy podręczników gracza. Dla porównania bardzo popularna 3 edycja sprzedała 300 tysięcy w miesiąc.
Licencje D&D kiedyś były względnie tanie i umowy z TSR były na pewno dużo dogodniejsze, niż po przejęciu marki przez Hasbro. M.in. ze względu na koszt licencji w 2012 r. Obsidian zaprojektował swój autorski świat i ruleset do Project Eternity.
Nawet w latach 90. D&D nie było aż tak popularne, bo RPG to była rozrywka dla geeków, dzieciaki szykanowano za takie zainteresowania. W sumie na samo D&D była nagonka w mediach od dawna (wątki satanistyczne itp.), co skutkowało premierami takich filmów, jak "Labirynty i potwory" z Tomem Hanksem.
Kiedy Ray Muzyka i Greg Zeschuk nawiązali współpracę z Interplay i Feargus Urquhart zasugerował by wykorzystali swój silnik do zrobienia RPG na licencji AD&D 2E i Forgotten Realms, to w samym Interplay były obawy, że marka jest mało popularna w Europie i może to zaważyć na kiepskiej sprzedaży gry poza USA.
D&D 5E wyszło w dobrym czasie, bo od paru lat trwał OSR - olds chool renaissance. Powstawało dużo "indie" RPG-ów o uproszczonych zasadach, nawiązujących do wczesnych lat istnienia tego typu gier. To przyciągało do zabawy nowych graczy. Niektórzy celebryci od dłuższego czasu opowiadali o swoim hobbym, m.in. Vin Diesel. Rozwój platform społecznościowych, podcastów, sesji online (zarówno granie jak i streamowanie trwających sesji) rozpropagowały temat.
A propos kosztow licencyjnych i poziomu zjebania WoTC, to wlasnie tym dwom rzeczom zawdzieczamy Pathfindera. najpierw system, a teraz dwa swietne RPG. A posrednio moze i cala serie topek RPG, bo Owlcat chyba sie dopiero rozkreca.
Pathfinder powstał w sumie z tego powodu, że D&D 4th edition było zupełnie inną grą, a wielu fanów oczekiwało jedynie ewolucji D&D 3.5. Pathfinder w ten target celował - niezadowolonych fanów D&D, których nie przekonała czwarta edycja.
Pazerności WotC zawdzięczamy na pewno zremasterowanie drugiej edycji Pathfindera. Po dramie z OGL Paizo przerobiło mechanikę, terminologię, magię, charaktery, klasy i bestiariusz w taki sposób, aby odciąć się całkowicie od ewentualnych roszczeń prawnych. I to był na pewno bardzo dobry krok. Zmiany wymuszone, ale w dobrym kierunku. Na dobrą sprawę sporo tych zmian jest kosmetycznych, jak czempion zamiast paladyna, czy np. zamiast 9 charakterów postaci niektóre klasy i archetypy mają swoje edykty i anatemy, a więc postępowanie zgodne z etosem klasy i jemu przeciwne. Drama z OGL mocno podzieliła społeczność i wielu graczy i twórców contentu otwarcie zaczęło bojkotować WotC i dla zasady wspierać Paizo z ich Pathfinderem albo rozglądać się za innymi systemami.
Uwielbiam takie tytuły, myślałem że dodatek będzie od oryginalnych twórców gry. I wiem że jest dopisane że to fani, ale dopiero na samym końcu, no to faktycznie niesamowite że fani robią jakiś duży dodatek do ulubionej gry. Faktycznie, nigdy nic takiego nie miało miejsca.
Zgadzam się.
Co prawda, wyszło już wiele, wielkie mody, co są warte uwagi takich jak Kroniki Myrtany, Enderal, Heroes III: Horn of the Abyss, Doom 3: Phobos czy Fallout: London, itd.
Ale...
Są mnóstwo, obiecane mody, co nigdy nie wyszły i zostały już zapomniane. Gothic II Dzieje Khorinis jest jednym z nich. Są bardzo dużo.
Tak naprawdę nie mamy gwarancji, że ten dodatek do Planescape Torment kiedyś wyjdzie jako pełna wersja. Fani może w każdej chwili zmienią zdanie i zrezygnują z projektu. Bo na tym nie zarobią z powodu prawa autorskie.
Tym bardziej, że jest wpis...
że prace mogą potrwać nawet do 2031 r.
co czyni projekt większy niepewność. Do tego czasu wszystko może się wydarzyć i popsuć ich plany.
Więc pożyjemy i zobaczymy.
P.S. No, kim są Szef, FallDamage312 i Wrathu? Nie znam ich.
Ci twórcy to Polacy. Jeden z nich napisał w jednym z komentarzy powyżej, że ta data 2031 jest wyrwana z kontekstu z wywiadu, który gdzieś udzielili i że pełna wersja dodatku wyjdzie dużo wcześniej ;)
Cześć! Poznajmy się, jestem FallDamage312. Już się prawie znamy. Kolejny raz dementuje ten 2031 rok. Cytaty wyjęte z kontekstu rządzą...
Ok, dostanie co dostanie i to wszystko na tym samym silniku i grafice wychodzi na to i to po tylu latach, ciekawy jestem jak to wszystko będzie wyglądać po tym magicznym dodatku.
W sumie fajny bodziec do kolejnego ogrania Tormenta, które to co parę lat musi u mnie mieć miejsce (ja Tormenta uwielbiam). Jak wyjdzie to z chęcią sprawdzę :)