„To była gigantyczna porażka”. Clint Eastwood nienawidzi klasycznego horroru, który Steven Spielberg uwielbia i widział już 25 razy
Clint Eastwood nie miał litości dla słynnego filmu Stanleya Kubricka, który Steven Spielberg dla odmiany uwielbia i widział dziesiątki razy.

Clint Eastwood to legenda kina. Artysta realizował się zarówno przed, jak i za kamerą, dobrze poznając oba aspekty pracy filmowca. I aktor chętnie wypowiada się nie tylko na temat własnych projektów, lecz również innych filmów, głos zabierając także w sprawie słynnego Lśnienia, będącego filmem kultowym, mimo że autor powieści, na podstawie której powstała ta produkcja, nie jest jej fanem i wyrażał niezadowolenie w związku z odstępstwami, które miały miejsce w dziele Stanleya Kubricka.
Tego filmu najwyraźniej nienawidzi także Eastwood, który nazwał klasyczny horror „gigantyczną porażką” podczas wywiadu dla SlashFilm. Legenda westernów nie tylko wyśmiała slogan filmu, który umieszczono na plakatach, ale też ocenił, że produkcja Kubricka nie była ani trochę straszna.
Któregoś dnia żartowałem, że Kubrick umieścił na plakacie filmu taki nagłówek: „Arcydzieło współczesnego horroru”. Nawet niektórzy dyrektorzy w studiu powiedzieli: „Stanley, może lepiej poczekaj i pozwól jakiemuś recenzentowi przykleić ten nagłówek do filmu, ponieważ może to zostać uznane za trochę wybiegające w przyszłość”. Najwyraźniej zostało to odrzucone, a on po prostu to zrobił. Gdy rozmawialiśmy o reklamach Jak tylko potrafisz, powiedziałem: „Cóż, może powinniśmy go nazwać «arcydziełem współczesnej komedii i przygody»”.
Gdyby to był nowy reżyser, zbombardowaliby go prosto z budynku. To była po prostu gigantyczna porażka. Najlepszym przykładem jest to, że w filmie nie było nic przerażającego. Ta scena z siekierą, wchodzenie z siekierą, by uderzyć Scata [Crothersa], nie wzbudza żadnych emocji.

Eastwood był zdecydowany w swoich poglądach na temat Lśnienia, do którego zupełnie inne podejście ma inny słynny filmowiec. Steven Spielberg choć początkowo nie był przekonany do filmu Kubricka, to z każdym kolejnym seansem zaczął przekonywać się do niego coraz bardziej. Teraz uwielbia Lśnienie (via Academic Studies Press).
Nie pokochałem Lśnienia za pierwszym razem. Od tego czasu widziałem Lśnienie 25 razy. To jeden z moich ulubionych filmów. Filmy Kubricka mają tendencję do przekonywania z czasem, trzeba je zobaczyć więcej niż raz.
Być może Eastwood nie widział Lśnienia wystarczająco dużo razy i dlatego ma do niego tak krytyczne podejście.
Więcej:Nowy film Dwayne’a Johnsona ustanawia negatywny rekord: teraz jest tylko jedna szansa na ratunek
Film:Lśnienie(The Shining)
premiera: 1980horrorthriller