Tłumacząc się z braku otwartego świata w Mafia: The Old Country, deweloper zrzucił winę na Mafię 3, która nie spełni...
Problemem Mafii 3 był raczej brak prawdziwych fabularnych misji, których było w grze tyle, że można je policzyć na palcach. Gra miała dobry początek i zapowiadała się na kolejną porządną historię i gdyby tak została pociągnięta nikt nie miałby z nią problemu. Ale po prologu trafiamy do otwartego świata, gdzie w zasadzie reszta gry polega na czyszczeniu miejscówek z wrogów z minimalną ilością warstwy fabularnej i czasem jakąś cutscenką raz na kilka godzin.
Gra nadrabia klimatem, muzyką i co zaskakujące bohaterem, którego można lubić, ale po prostu brakuje w niej historii. Fabularnych misji z cutscenkami, dialogami i tak dalej. O wiele za mało w porównaniu do Mafii 1 i 2.
Więc nie powiedziałbym że otwarty świat nie pasuje do tej serii, tylko że oni chcąc zrobić otwarty świat (który i tak jest bardzo drętwy w porównaniu do tego z GTA i nie ma w nim co robić) skupili się całkowicie na typowym dla open worldów powtarzalnym contencie, którego nikt nie lubi a totalnie olali misje fabularne i historię.
Problemem Mafii 3 był raczej brak prawdziwych fabularnych misji, których było w grze tyle, że można je policzyć na palcach. Gra miała dobry początek i zapowiadała się na kolejną porządną historię i gdyby tak została pociągnięta nikt nie miałby z nią problemu. Ale po prologu trafiamy do otwartego świata, gdzie w zasadzie reszta gry polega na czyszczeniu miejscówek z wrogów z minimalną ilością warstwy fabularnej i czasem jakąś cutscenką raz na kilka godzin.
Gra nadrabia klimatem, muzyką i co zaskakujące bohaterem, którego można lubić, ale po prostu brakuje w niej historii. Fabularnych misji z cutscenkami, dialogami i tak dalej. O wiele za mało w porównaniu do Mafii 1 i 2.
Więc nie powiedziałbym że otwarty świat nie pasuje do tej serii, tylko że oni chcąc zrobić otwarty świat (który i tak jest bardzo drętwy w porównaniu do tego z GTA i nie ma w nim co robić) skupili się całkowicie na typowym dla open worldów powtarzalnym contencie, którego nikt nie lubi a totalnie olali misje fabularne i historię.
Trzeba było zrobić w trójce POWAŻNĄ historię, (nawet gdyby to miała być historia czarnego gangstera - część cut-scenek była przecież mega klimatyczna, całość, gdyby utrzymać ją w poważnym tonie od początku do końca, miała potencjał) i nie przeginać z grindem, znaleźć pomysł na ciekawe misje poboczne.
Gunplay byl przecież świetny, a swiat wykreowany doskonale.
Stan techniczny też im nie pomógł, ale tak czy inaczej - położyć grę open-wolrd dziejącą się w czasach z takim potencjałem głównie przez fabułę i aktywności poboczne, to trzeba chyba umyślnie sabotować samego siebie i resztę swojej pracy.
Dla klimatu i systemu walki przeszedłem grę tak czy inaczej, ale nie takiej Mafii oczekiwałem, nie tylko ja zresztą...
Dość powiedzieć, że remake jedynki, oparty o taki sam gameplay, ale bez grindu i ze świetną fabułą, wypadł doskonale.
Oni nadal nie rozumieją, czego pragną fani. Wcześniej poszli w klimaty Tarantino i przegięty open world, teraz robią RDR2 z Temu, które dla odmiany okaże się za krótkie i zbyt ograniczone.
Mafia 3 miała dobrą historię, po prostu było jej za mało. W zasadzie tylko początek gry i zakończenie było dobre obudowane fabularnie, reszta to w większej części grind.
Z kolei DLC fabularne były bardzo dobre.
"Kurde, strzelanie przyjemne, świetna historia, czemu ta gra ma tak niską ocenę, pomijając oczywisty zły stan gry na premierę..."
No i potem skończył się prolog... a ja po 10 kolejnych minutach wyłączyłem grę i nigdy już do niej nie wróciłem.
No dobra ale Mafia 1 czy 2 też były tak naprawdę grami liniowymi, brak zadań pobocznych, otwarte miasto i jazda od misji głównej do misji głównej.
No dobra ale Mafia 1 czy 2 też były tak naprawdę grami liniowymi, brak zadań pobocznych, otwarte miasto i jazda od misji głównej do misji głównej.
No może i były, tylko co z tego, skoro nikt na to nie narzekał? Po co zmieniać coś co było dobre od początku? -_-
Cóż, dwójka miała był pełnoprawnym open-worldem, ale niestety ograniczenia czasowe sprawiły, że z samej gry wycięto całą masę zawartości - mechanik gameplayu, misji fabularnych i pobocznych jak i właśnie otwartego świata. Nie bez powodu DLC do dwójki, które wyszły później były w większości oparte o właśnie te wycięte koncepty choć w dużo bardziej ograniczonej i prymitywnej formie.
A czasem nawet samo w sobie służyło jako część tej misji, jak np. pościg za jakimś samochodem.
W Mafii 3 miasto służy jako okropny rozciągacz rozgrywki, głównie co tam robisz, to odznaczanie kolejnych takich samych aktywności w postaci znaczników.
Fakt jest taki, że niepotrzebnie zrobili z trójki grę GTApodobną. Mafia nigdy nie była typową grą z otwartym światem, dobrze, że tutaj odeszli od tych rozwiązań.
Zgadzam się, z resztą te wszystkie GTA podobne, bądź za takie uchodzące gry, z reguły słabo wypadają. Bo to tak jak by robić coś podobnego do schabowego.. niby można, ale to nie będzie schabowy.
no tak po chuj dać grze otwarty świat lepiej wpierdolić denuvo
Denuvo będzie, ale po kilku miesiącach zdejmą go sami autorzy gry. W kolejnej łatce do gry. Tak że spokojnie.
Większym problemem trójki były (jak już zauważono) bardzo biedna fabuła oraz umiejscowienie historii w czasie. Oezu, ale mi brakowało klimatu lat 30-tych i zbliżonych z dwójki. Nijak nie potrafiłem tego poczuć. W Old Country to właśnie brak otwartego świata bardzo mnie zniechęca. O ile w oryginalnej Mafii liniowość mi nie przeszkadzała, to w remaku już ciężko mi się grało. Przez 20 lat wiele się w grach zmieniło i to prowadzenie za rękę oraz brał alternatywnych rozwiązań dla zadań są dużym minusem.
Każdy dobrze wie że problemem trójki był sam brak mafii. Fabuła do kitu z bądź co bądź protagonistą który bardziej by się wbił w GTA SA na GrooveStreet.
O dziwo nie zauważyłem w nowym materiale na siłe wciśniętych dżenderfluidow czy innych kakaowych.
"Makaroniarz" ma być "makaroniarzem" z ładnie uczesanym włosem i ciękim zadbanym wąsikiem.
Natomiast w trochę ewidentnie brakowało afro do spełnienia sukcesu.
Jak dobrze że te całe WOKE jak przyszło tak i przeminęło. Może zacznę robić gry dla graczy a nie z największą dbałością o wpisanie się w dzisiejsze standardy uśmiechniętych...
Porzucić oryginalny klimat na rzecz jakiś wypociny żart. Jakim jest rad że ominąłem ten kał z daleka. Tylko Mafia 1 i 2. Trójka to nieporozumienie. Gra bez duszy jak Mass effect Andromeda. Gdzie też popłynęli i koloniści mimo że przebywali w "zamknięciu" są dziwnie kolorowi.
I żeby było jasne. Nie jestem rasista i nie o to mi chodzi. Ale o standardy jakimi dzisiaj kierują się twórcy. Czyli odpowiedni kolor skóry... Itp.
Tu nie ma na co zrzucać winy,otwarte światy są po prostu kiepskie.
Otwarty świat sam w sobie nie był problemem, problemem było to, ze twórcy nie byli w stanie odpowiednio go wykorzystać i zapełnić dobrą zawartością. Mafia 3 miała bardzo dobry klimat i fabułę, ciekawe postacie, niezłe miasto, dobry gameplay (lepszy niż w rimejku jedynki), solidną oprawę audio-wizualną i naprawdę dobre główne misje. Była naprawdę solidną grą ale niestety przejmowanie dzielnic w kółko przez całą grę nie było zbyt pasjonującym zajęciem a tych dobrych głównych misji było za mało. Dodatki trochę pomagają i urozmaicają rozgrywkę więc gra obecnie jest obiektywnie lepsza niż na premierę i warta zagrania. Zwijanie teraz gry bo wtedy nie wyszło to trochę jakby przyznanie się do porażki. Zamiast spróbować jeszcze raz i się poprawić to po prostu nawet nie próbują. Pójście trochę na łatwiznę.
IMO:
Rzeczywistość ich zweryfikuje, czy gracze wolę otwarty świat i "Mafię 3", czy brak otwartego świata i liniową fabułę, czyli: "The Old Country", gdy wypłyną wyniki sprzedaży.
Np. osobiście nie zamierzam kupować ich najnowszej gry, przez to, że cofnęli się w rozwoju w tworzeniu świata gry. A Mafia 3 mi się podobała i 2x ją skończyłem, drugi raz z DLCkami.
Ja nie chcę otwartych światów. To pasuje to Wiedźmina, ale pierwszy Mafia miała quasi-otwarty świat skupiony na liniowej fabule i to było doskonałe rozwiązanie. Nie cierpię tych tytułów, gdzie dają wielki nudny świat, masę pierd-questów o których zaraz zapominasz i wybory, które ostatecznie okazują się nie mieć wpływu na finał historii.
No to niech dadzą otwarty świat bez aktywności pobocznych. Lepsze to niż zupełnie liniowa gra.
Przecież Mafia od pierwszej części ma otwarty świat, więc najwyraźniej coś innego było przyczyną słabego przyjęcia trójki. Skoro 1 i 2 to były udane gry z otwartym światem, to po co robić z Mafii grę w stylu the last of us?
jak dla mnie git. Niepotrzebnie robią wiele szczególnie tych rozdmuchanych open worldów, które za wiele dobrego nie wnoszą do zabawy. Nawet jeśli to świat mógłby być otwarty, ale nic poza tym, ot można sobie eksplorować ulice. Tak to by nie przeszkadzało w grze, również nie przeszkadzałoby to w swobodnej eksploracji ulic miasta.
Legalizex dobrze pisze.
Za to dodatki do mafii 3 prima sort, polecam zagrać.
Mafia 3 to jedno a sukces Remaku to drugie.
Odświeżona wersja jedynki się przyjęła więc idą dalej w tym kierunku.
Teoretycznie tak, ale w praktyce i tak ograniczą się on od przejazdu z jednego punktu do drugiego i rozpoczęciu misji.
Bardziej zamknięty świat to krok w stronę tego co w remaku było najlepsze - filmowa opowieść i zwarta akcja.
Jedynka ma otwarty świat, więc idą w przeciwnym kierunku.
Tryb fabularny ma półotwarty świat, jazda swobodna już otwarty.
Wolę zamknięty dobrze zrobiony świat, niż otwarty kawał mapy wypchany nic nie wartą treścią stanowiącą zapychacz.
Otwarty świat nie jest zły pomysł i pasuje do serii Mafii. Wtedy możemy jechać samochodem wszędzie, gdzie tylko zechcemy i podziwiamy widoku świata. Problem polega na tym, że otwarty świat w Mafia 3 jest źle zrealizowany i ma za dużo nudne, powtarzalne misji, a za mało fabuły.
To smutne, że twórcy Mafia nie zrozumieli, gdzie leży ten problem. Ale może dobrze się stało, że nowy Mafia nie będzie miał nudne, powtarzalne misji typowe dla sandbox. I tak mamy zdecydowanie za dużo gry z otwartymi światami. Co za dużo, to niezdrowo.
