Akira Toriyama miał pomysł, jak zmienić formę Super Saiyanina w filmie Dragon Ball Z: Zemsta Coolera, jednakże ostatecznie nie został on wykorzystany. Oto, jak on wyglądał.
W ramach cyklu Toriyama Archives na oficjalnej stronie Dragon Ball co drugi dzień pojawiają się rzadko publikowane prace Akiry Toriyamy, które po 24 godzinach znikają stamtąd. Niedawno dzięki temu dowiedzieliśmy się, jak inaczej mógłby wyglądać Perfect Cell. Teraz zaś pokazano, jak różnić mógłby się Goku w formie Super Saiyanina w filmie Dragon Ball Z: Zemsta Coolera z 1991 roku, gdyby mangaka podążył za swoją oryginalną koncepcją.
Kolory postaci w tej formie są dobrane w konkretnym celu – dzięki nim Goku ma przypominać płomień. W tę paletę idealnie wpisałaby się czerwień, którą Toriyama chciał wykorzystać do pomalowania oczu bohatera, jednakże ostatecznie w filmie Dragon Ball Z: Zemsta Coolera, dokładnie jak w mandze, jego oczy były turkusowe. Poniżej znajdziecie grafikę udostępnioną za pośrednictwem oficjalnej strony Dragon Ball, gdzie można zobaczyć niewykorzystany w filmie projekt Toriyamy, zaś tutaj znajdziecie wersję, na której wyraźniej widać czerwone oczy Goku.

Zmiany koncepcji to całkiem normalna rzecz. Podczas prac nad danym projektem powstaje wiele filmów, które mają zobrazować różne pomysły. Spośród nich później wybierany jest ten najlepszy. Takiej selekcji najwyraźniej nie przeszedł pomysł, aby dać bohaterom Dragon Ball w formie Super Saiyanina czerwone oczy.
A Wy co myślicie? Czy lepiej pasują niebieskie, czy czerwone oczy? Którą wersję wolelibyście zobaczyć w Dragon Ball Z: Zemście Coolera?
Więcej:Jedno z najbardziej wyczekiwanych anime 2025 roku właśnie przebiło Jujutsu Kaisen w znaczący sposób
1

Autor: Edyta Jastrzębska
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej oraz kulturoznawstwa. W GRYOnline.pl zaczynała jako jeden z newsmanów w dziale filmowym, obecnie dogląda newsroomu filmowego, gdzie zajmuje się również korektą. Świetnie odnajduje się w tematyce filmowo-serialowej zarówno tej osadzonej w rzeczywistości, jak i w fantastyce. Na bieżąco śledzi branżowe trendy, jednak w wolnym czasie najchętniej sięga po tytuły mniej znane. Z popularnymi zaś ma skomplikowaną relację, przez co do wielu przekonuje się dopiero, gdy szum wokół nich ucichnie. Wieczory uwielbia spędzać nie tylko przy filmach, serialach, książkach oraz grach wideo, ale też przy RPG-ach tekstowych, w których siedzi od kilkunastu lat.