Jak zagrać? Bardzo dobrze działa na myszce na PCSX2 :)

Ciałem na Xbox, na tamte czasy to była gra wyjątkowa. Grafika powalała na kolana. Pamiętajmy, że to były czasy PS2 i Xboxa... I taka grafika z efektownymi wybuchami I odłamkami.
Przecież to nawet na PC nie wyszło
Dla chcącego, nic trudnego.
Pamiętam. Zawsze chcialem w to zagrać, ale nie miałem wtedy konsoli. Czytałem reckę chyba w jakimś czasopiśmie o konsolach. Potem udało mi sie chwilę pograć w sklepie(tak w sklepie;D Z GTA 4 też natknąłem się pierwszy raz w sklepie,gdzie dało się przetestować grę) Zrobiła na mnie olbrzymie wrażenie wtedy. Teraz? Już nie ma sensu w to grać. Ale jakiś remake albo porządny remaster by się przydał.
Niedawno przeszedłem po raz pierwszy i gra sprawiała sporo frajdy. Więc jest sens w to grać.
Luja się zestarzało. Ogrywałem po raz pierwszy w tym roku i gra się w to dalej niebywale miodnie. Strzelanie na padzie daje mnóstwo frajdy, a same wizualia dalej dają radę uwzględniając, że chodziło to na drugim Plejaku i og Xboxie. Pierwszy Killzone (który już w czasach swojej premiery mocno jechał szaroburym crapem) chciałby być choć w połowie tak dobry jak Black, lecz niestety to ten pierwszy przerodził się w serię podczas gdy Blacka odesłano w zapomnienie po jednej grze.
Obłęd!! Później przechodziłem na Hard, końcowe komnaty w ostatniej misji dały mi w kość, że o ja cię czochram...
Criterion byli wtedy mistrzami kodu (patrz też fantastyczne Burnouty), niestety EA szybko ich udupiło i "sfragowało".
Obłędny, wymagający shooter z licznymi nawiązaniami do kina (scena pod natryskami jest nawiązaniem do genialnej Twierdzy!). I ta przeprawa przez zniszczony most. Albo zdobywanie oblężonego budynku, gdzie widzisz lecącą w twoją stronę rakietę - słyszysz syk i widzisz jej smugę. Nigdy nie widziałem lepszego lotu rakiety niż ten. Zwykle ktoś ładuje, pyk i rakieta wbija się od razu cel. Tutaj ktoś pomyślał, że jak ktoś strzela z 4 piętra, a rakieta musi przelecieć 500 metrów to logiczne, że nie trafi cię od razu.
A checkpointy są w cholerę rzadkie, a zapisać stan gry możesz tylko po skończonej misji. Żadnych debilizmów w stylu QS/QL. MOC!
Shooter wybitny. 9/10
Mnie ta gra dość mocno skojarza się z filmem "Pan życia i śmierci" (Lord of War) z 2005 roku. Pewnie dlatego, że oba dzieła miały swoją premierę w podobnym okresie - a może przez animacje w tle w menu głównym gry oraz początek filmu w którym to jest pokazana historia pocisku ("The Life Of A Bullet") od momentu wycinania i zaginania łuski w kształt do.... do końca.
https://youtu.be/VHn1zogeyO4?si=u9wninswGglORGXD&t=37
Ten efekt utraty ostrości tła przy przeładowaniu był, z tego co widzę na YT, koszmarny...
dużo rzeczy na dzisiejszym tle ciężko opatrzeć, ale to było 18 lat temu na konsolach które już niby nie mogły więcej - a sam pamiętam jakie wrażenie to wówczas robiło
Próbowałem tę grę przejść w zeszłym roku bo jako pecetowy beton nie miałem nigdy wcześniej okazji. I odbiłem się od wszechobecnej nudy. Przeciwnicy faktycznie są kuloodporni, trzeba wywalać w nich całe magazynki by padli a sami mają celność jak Zajcew na sterydach. Przez co te niby efektowne walki są zwyczajnie nużące a broń zdaje się nie mieć żadnej mocy. A to dla fpsa grzech najcięższy z możliwych. Jak widać ładna grafika to nie wszystko. Gdyby Black wyszło na pecety, to dziś nikt by o tej grze nie pamiętał.