Ta lista anulowanych dodatków do GTA 5 może złamać ci serce. Zobacz, w co mogliśmy zagrać
Nie, gracze nie zagłosowali portfelami bo rockstar nie dał graczom żadnego wyboru.
DLC do GTA Online są darmowe. Ludzie kupowali jak już Shark Cards, których nijak nie można nazwać DLC.
To tak jak był covid. Nie musiałeś się szczepić ale nie wiele brakło żebyś nawet do sklepu po chleb nie wszedł bez paszporcika covidowego i przyjętej szprycy. Więc nie wiem jak jest różnica czy kupować od razu dlc czy to drugie za to i dopiero za to dlc.
wszystkie DLC do GTAO są darmowe, geniuszu
Na pewno w pizdu płatnej zawartości do Online dodawali, jakby gracze tego nie kupowali to by to Online pewnie zdechło, bo by im się nie opłacało jak takie RDR2 Online co pewnie ani trochę nie jest tak popularne jak GTA.
Nic co jest dodawane do Online nie jest płatne. Wszystko można zakupić za walutę w grze, którą można normalnie zdobyć za wykonywanie misji / prowadzenie biznesów. Ja nie wydałem w tej grze ani złotówki ponad koszt samej gry, a udało mi się zdobyć większość z rzeczy które były dodawane do ok. 2018-2019 roku (wtedy przestałem grać z braku czasu). Ewidentnie nie grałeś w GTAO nawet minuty, a próbujesz sprawiać wrażenie jakbyś miał najwięcej na ten temat do powiedzenia.
Dobry ten Rockstar.... zamiast zarobić na płatnych dodatkach woli wprowadzać content za darmo bez potrzeby płacenia i żadne gracz za nic tam nie płaci. To nie portfele debilnych graczy a dobre serce Rockstara zadecydowało o anulowaniu dodatków i rozbudowywaniu online :)
I tak ten Rockstar wszystko rozdaje tam za darmo? Za nic gracze nie płacą realnej kasy a R wypuszcza kolejny content z dobroci serca?
Nikt nikogo nie zmusza do płacenia kasy za content. Sensem gry nie jest zdobycie wszystkiego co jest dostępne do kupienia, chyba że sam sobie taki cal narzucisz :)
Dobry ten Rockstar.... zamiast zarobić na płatnych dodatkach woli wprowadzać content za darmo bez potrzeby płacenia i żadne gracz za nic tam nie płaci. To nie portfele debilnych graczy a dobre serce Rockstara zadecydowało o anulowaniu dodatków i rozbudowywaniu online :)
Taki mają model biznesowy. I to nie deweloper narzuca politykę a wydawca, czyli nie R*, tylko T2. Przestań żyć w bańce mydlanej tylko zejdź na ziemię i uświadom sobie to że celem firm w tej branży jest zarabianie pieniędzy. Zastanów się sam, jakbyś miał możliwość zarobić na swoim produkcie x pieniędzy, albo 10 * x, to którą opcję byś wybrał?
Do GTA online są dodawane cyklicznie nowe dlc. W tych dlc dostajemy kilka misji online i nowe bronie, pojazdy, nieruchomości do zakupu. Cockstar tworzy je nie z dobroci serca, tylko z potrzeby zysku. Każdy nowy pojazd i nowa kryjówka to zysk gdyż kupujesz je za pomocą pieniędzy, a graczy którzy zamiast farmic kasę, kupują shardcards za prawdziwe siano, jest na tyle sporo, że opłaca im sie dodawać nowe sposoby na wydawanie pieniędzy. Proste. Nowe dlc to sposób na wyzerowane wirtualnego portfela, żebyś musiał farmic albo kupić wirtualne dolary.
Szkoda. W online grałem tylko chwile ze znajomym i nie rozumiem narzekania na ten tryb.
Bawi mnie jak ciemniaki które NIGDY w online nie grały twierdzą że są tam PŁATNE DLC. Grałem w online przez 3 lata codziennie i NIE MA tam żadnych PŁATNYCH DLC. Wszystkie dlc są darmowe. Tylko gracze którzy chcieli mieć to wszystko wcześniej niż inni którzy grindowali różne zadania za kasę wirtualną w grze(auta samoloty bojowe itp) kupowali SHARK cards. I to są idioci...
To raczej są pomysły twórców na DLC, z których część pewnie by i tak poleciała bez GTA Online. Zapewne tak jak w IV skończyłoby się na max 2 dodatkach fabularnych + mniejszych DLC kosmetycznych jak Assassination Pack czy Manhunt Pack oraz rzeczach wprowadzonych za free przy aktualizacjach typu High Res Textures Pack czy Flight School Pack
Zawsze żałowałem że wspaniale wykreowany świat w GTA czy RDR nie jest dalej wykorzystywany i rozbudowywany. Tyle pracy włożone w stworzenie działającego ekosystemu, tyle lokacji której nie można zwiedzić od srodka, tyle niewykorzystanego potencjału. Przeważnie powstaje kilka DLC , tryb online i to tyle. Wyobraźcie sobie grę usługę za którą się płaci jak za Netflix, taki RDR2 gdzie ciągle dokładany jest kontent. Sadze że znalazło by się sporo ludzi, którzy chętnie by płacili za możliwość grania w swoją ulubioną. Dziwne że nikt dotąd nie podjął takiej koncepcji rozwoju gry.