Szybcy i wściekli 9 na pierwszym zwiastunie
Do sieci trafił pierwszy trailer filmu Fast & Furious 9. Przynosi on sporo niespodzianek, w tym powrót jednej z kluczowych postaci z wcześniejszych odsłon serii.
Doczekaliśmy się wreszcie pierwszego zwiastuna Szybkich i wściekłych 9, czyli kolejnej odsłony jednego z najpopularniejszych cykli filmów akcji.
Trailer przynosi sporo niespodzianek. Część z nich można uznać za spoilery, więc jeśli chcecie udać się do kina bez żadnej wiedzy o Fast & Furious 9, to będziecie musieli powstrzymać się przed obejrzeniem zwiastuna oraz zakończyć lekturę wiadomości w tym miejscu. Są to jednak takie rzeczy, że raczej trudno będzie Wam uniknąć poznania ich przed premierą, gdyż na pewno będą mocno eksponowane w kampanii marketingowej.

Filmik pozwala zobaczyć w akcji m.in. postać Jacoba (w tej roli John Cena), który jest bratem Doma (Vin Diesel) i będzie głównym czarnym charakterem historii. Natomiast pod sam koniec zwiastuna pojawia się Han (Sung Kang), co jest o tyle zaskakujące, że do tej pory sądziliśmy, iż bohater zginął w trzeciej odsłonie cyklu, czyli Szybcy i wściekli: Tokio Drift.
Przypomnijmy, że Fast & Furious 9 trafi do kin 22 maja tego roku. Reżyserem filmu jest Justin Lin, który pełnił tę rolę także przy produkcji trzeciej, czwartej, piątej i szóstej odsłony cyklu.
Warto wspomnieć, że premierze filmu towarzyszyć będzie gra zatytułowana Fast & Furious: Crossroads, która ukaże się na PC, Xboksa One i PlayStation 4. Zazwyczaj produkcje na filmowych licencjach nie prezentują wysokiej jakości, ale w tym wypadku może być inaczej. Za projekt odpowiada bowiem zespół Slightly Mad Studios, znany z takich wyśmienitych symulatorów jazdy jak Need for Speed Shift, Shift 2: Unleashed czy seria Project CARS.
Film:Szybcy i wściekli 9(F9)
premiera: 2021akcjathrillerkryminałprzygodowy
Dominic Toretto musi zmierzyć się z młodszym bratem, Jacobem – zabójcą, który sprzymierzył się z wrogiem rodziny, Cipherem. Szybcy i wściekli 9 to przedostatnia część spektakularnej serii filmów akcji, gdzie więzi rodzinne cementuje się z pomocą wybuchów, spektakularnych pościgów i scen walki.
Komentarze czytelników
Cukiermen Pretorianin
Jak dla mnie to już zbyt "bondowskie" się zrobiło po Tokio Drift. Sranie w banie i odcinanie kuponów od serii, która daaaawno temu straciła jakikolwiek sens, o logice w tego typu filmach nie ma co mówić.
zanonimizowany1195958 Generał
Dla samego Hana pójdę do kina.
JackXP Pretorianin

Skala absurdu podobna jak w nowych aktualizacjach GTA Online. Rockstar chyba mocno się wzoruje na 2Fast2Furious.
BFHDVBfd Generał

Vin Diesel to już taki Rambo naszych czasów.
razor92pl Pretorianin
Autorzy tego filmu się marnują. Powinni robić komedie, mogli by zrobić serię, która z definicji jest hiperbolą kina akcji, latające samochody, łamanie każdego prawa fizyki(jak na tym zwiastunie), ale wszystko oparte o jakiś filar, który jasno sugeruje, że autorzy mają dystans do takich filmów i ten ich własny jest takim sarkazmem. Coś jak film "Adrenalina". Gdyby dialogi były jeszcze śmieszne - film byłby rewelacyjny.
A jak jest tutaj? Paradoksalnie - początki serii, mimo że bardziej realistyczne niż to co mamy teraz - były luźnym filmem, z jakimś tam cichym przesłaniem (honor - jak choćby oddanie kluczyka w pierwszej części), czy wartość przyjaźni (za szybcy za wściekli). To był jednak dodatek, chodziło o akcję, film nie udawał, że jest czymś innym). A jak jest teraz? Odwrotnie! Sceny akcji nie są widowiskowe, są po prostu śmiesznie żałosne. Samochody poruszają się nie za pomocą silników, a za pomocą skrzydeł, a dzięki ich odporności, byłyby lepszą alternatywą dla czołgów w niejednej armii.
To jednak nadal mogłoby być zabawne kino do piwa i popcornu. Jednak jest jeszcze coś... Przekaz... Tak jak wspomniałem - pierwsze części to kino akcji, nie udają, że są czymś innym. Tutaj jednak jest inaczej. Rodzina i "drużyna". Na każdym kroku ten film stara się przekazywać "co jest w życiu ważne". Robi to tak nieudolnie, tak patetycznie, że brak balansu między akcją a "dramatem" czyni ten film już nie tylko śmiesznym, a żałosnym.
Mówiłem o łamaniu praw fizyki, o patosie. Ale to jeszcze nie wszystko! Zmartwychwstania. Letty umiera, wątek Doma jest sensownie pociągnięty dalej. Nagle okazuje się, że pani Rodriguez chce sobie zagrać w kolejnej części. Na te potrzeby wszystko wywraca się o 180 stopni, będąc przy tym zabawnie nierealistycznym. Wrogowie mogą stać się przyjaciółmi - nawet tacy, którzy przyjaciela zabili (chociaż jak widać niekoniecznie, bo Han żyje, też zmartwychwstał xD). Wartość rodziny, modlitwy przy stole, łańcuch z krzyżem, a nagle okazuje się, że jest jeszcze jakieś rodzeństwo (zaraz się okaże, że Dom ma jeszcze 2 siostry, albo, że Cipher to jego córka z innej czasoprzestrzeni). Wątek Briana fajnie zakończony w części 7dmej. Jednak Jordanie też było za mało i tym razem to ona zostawi męża i dzieci na potrzeby walki w drużynie? Czy może okaże się, że Brian nie żyje(a zmartwychwstanie w części 15?), albo co gorsza - że jego bracia będą grali jego rolę, co będzie obrazą dla Paula Walkera?
Smutne, szczególnie, że to będzie jeden z najbardziej dochodowych filmów 2021 roku, jeśli nie najbardziej.