Epic Games Store jest toporniejszy od Steama, przyznaje Tim Sweeney. „To rozczarowujące dla nas i dla wielu użytkown...
Z tym ich sklepem to największa komedia ostatniej dekady. Tim się odgrażał walką ze Steamem, a wydali taki syf, że nawet darmowe gry nie były w stanie przekonać do tego ich sklepu. Teraz jest trochę lepiej, ale nadal nie mają startu do Steama.
Ta, bo na pewno EGS niby kiedyś przegoni Steama. Może w snach Tima mogło by i tak być, ale w rzeczywistości nie ma na to najmniejszych szans. Valve stworzyło platformę, która, mimo że jest daleka od ideału jest wciąż najlepsza pod prawie każdym możliwym względem od konkurencji, i to już się raczej nie zmieni.
Nawet printscreena nie można szybko zrobić. Niemniej sam sklep jest OK, ja tam nie narzekam ani na steam ani na epic.
W branży zazwyczaj masz jedną okazję do zaprezentowania usługi lub produktu. Jeżeli to spieprzysz to ciężko będzie to wyciągnąć na prostą. Sama biedota, ograniczenia i oporność sklepu to jedno, ale za nimi wciąż ciągnie się, i będzie się ciągnął do końca, smród antykonsumenckich praktyk. Podkupowanie gier zaraz przed premierą, ograniczanie sprzedaży do swojego sklepu, agresywne podkupowanie ekskluzywności dalej jest w pamięci graczy i raczej się to już nie zmieni. EGS jest aktualnie bardziej znienawidzony niż Origin od EA czy swego czasu Uplay.
Oni będą mieli problem utrzymać się na powierzchni, a o jakiejkolwiek walce z Valve mogą zapomnieć.
Chyba musiałbym kompletnie oszaleć żeby kupić na empicu coś xD
Budowanie cepów jest bardziej wysublimowane niż działanie i funkcjonalność tego sklepu. Ocen brak, recenzji brak, jakiegoś forum, żeby ludzie pisali o zaletach i wadach, modyfikacjach i problemach technicznych oczywiście brak. Żeby odinstalować grę to tu za to nie ma tak prościutko, trzeba się naklikać.