Użytkownikowi Twitcha o pseudonimie The Happy Hob udało się przejść Bloodborne'a i wszystkie odsłony cyklu Souls, nie dając się ani razu uderzyć przeciwnikom. Pod wrażeniem tego wyczynu było nawet samo FromSoftware.
gry
Miłosz Szubert
22 marca 2019
Czytaj Więcej
Ale grał na padzie.
Niech powtórzy grając mikrofonem na ślepo z ekranem do góry nogami w 360p i w trybie dla daltonistów.
Wtedy pogadamy.
Psu widzę, że wszystko jest bardzo obojętne :) Może w końcu dostanie coś do jedzenia :)
The Happy Hob*
Dura zrobił to samo i to z podstawową bronią bez zbroi.
Słabiutko ziomek.
Ale grał na padzie.
Niech powtórzy grając mikrofonem na ślepo z ekranem do góry nogami w 360p i w trybie dla daltonistów.
Wtedy pogadamy.
Dodałbym jeszcze w max 10 fps, robiąc przysiady ze związanymi nogami i zatkanymi uszami.
A przeszedl w tym stylu rowniez DLC do Bloodborne? Mnie tam zatrzymal Ludwig, pare razy bylem blisko ale do tej pory jeszcze nie pokonalem tego bydlaka. Musze znowu to odpalic i dokonczyc wreszcie ta gre.
Dobre pytanie. Zastanawiam się jak to co zrobił jest w ogóle możliwe, nawet gdyby dokonał tego nie przechodząc żadnych DLC. Ale w przejście DLC do Dark Souls 2 czy Bloodborna (wspomniany przez Ciebie Ludwig, Lady Maria, Sierota Kos) beż żadnego ciosu chyba bym nie uwierzył.
Dokładnie tak, Bossowie z DLC do Bloodborne to najtrudniejsze bydlaki. Ograć to dlc jednym ciągiem bez hita to by było coś.
Ogólnie dobra taktyka zaczynać od Bloodborne bo tam jest najtrudniej ;)
"A new milestone is reached with the Bloodborne community, as a player clears Ludwig without dodge rolling, sprinting, or taking damage."
Nie pamiętam kto tak grał, ale można znaleźć filmik w necie.
Nie napisaliście, że wszystkie te gry przechodził jedna po drugiej z krótkimi przerwami.
From Software mogło się bardziej postarać niż krótki post na Twitterze. Bez większego problemu nabiliby sobie dobry PR i marketing wokół Sekiro oferując mu choćby najnowszą grę studia - nawet nie mówię o kolekcjonerce choć to też zerowy koszt z ich perspektywy...
A to nie wystarcza już wysoka jakość ich gier?
Nie wiem , ale nie wierzę w to to niedorzeczne...
rozumiem umiejętności że mógł tego dokonać, ale ty chodzi o ludzki organizm.
Przez czas przechodzenia takich wymagających gier musiał mieć chodźby chwilę jakiegoś gorszego dnia, tzw zawieszenia się i innych reakcji psychicznych, zdrowotnych
Dla mnie takie osobniki to nie ludzie tylko cyborgi. Mnie szybko takie granie nudzi, poza tym co w tym fajnego spędzić 1000h w jakiejś grze aż do poznania na pamięć wszystkich ruchów i pokonując bosów bez obrażeń? Mam nadzieję, że chociaż raz na kiedyś typ sobie wyjeżdża na wakacje i leży na plaży patrząc w niebo.
Jak dla mnie to najwyższa forma uznania dla twórców- ktoś dosłownie zrobił wszystko, co było do zrobienia w tej serii. Nie chodzi o zebranie wszystkich badziewnych piórek, o skończenie każdego lipnego questa, a pokonanie gry w jej własnych założeniach- w przypadku soulsów przejście całej bez otrzymania ani jednego ciosu.
Zapewne koleś czuje niesamowitą satysfakcję, że dokonał czegoś niemożliwego, do czego szykował się, zapewne, od premiery Demon Souls- czyli 10 lat.
Ludzie z pasji robią różne dziwne rzeczy- wydają majątki na znaczki czy monety, doskonalą tricki czy uczą się niesamowicie trudnych utworów na instrumencie- w przypadku tego kolesia takim 'niemożliwym' wyzwaniem było wlaśnie to.
Z resztą, to NIC w porównaniu do speedrunów- niektórzy potrafią spędzić po 10k+ godzin w mario wykonując ~6000 runów prawie pod rząd, by pobić rekord o 3-4 klatki.
Co za bieda umysłowa w komentarzach. Chyba logiczne że gość tego nie nie zrobił za pierwszym razem tylko każdy fragment z każdej gry z pewnością doskonalił.
@Rafusv2 - Co może być fajnego? Satysfakcja z tego że dokonał czegoś czego nikt inny nie dokonał lub bardzo małe grono ludzi? A co jest fajnego w przechodzeniu co raz to nowszych gier jednej po drugiej i rzucaniu w kąt? Każdy ma inną definicję zabawy.