Stranger Things 4 będzie ogromne; dwa odcinki mają długość filmu pełnometrażowego
Już od jakiegoś czasu wiedzieliśmy, że czwarty sezon Stranger Things będzie imponował skalą. Kto by się jednak spodziewał, że dwa odcinki rozmiarem będą przypominały filmy pełnometrażowe?

Źródło: Twitter.com / Stranger Things
Wszystko wskazuje na to, że ogromnym oczekiwaniom wobec czwartego sezonu Stranger Things może dorównać tylko jego niespotykany rozmiar. Twórcy przygotowali dla fanów dłuższe epizody ich ulubionej serii, które być może zdołają wynagrodzić im trzy lata oczekiwania.
Jak potwierdzili podczas ostatniego wywiadu (via The Wrap) bracia Duffer, finalne odcinki nadchodzącego sezonu przypominają bardziej dwa pełnometrażowe filmy niż serialowe epizody, a jeden z nich trwa ponad dwie godziny. Mowa o siódmym i dziewiątym odcinku, które będą miały przed sobą trudne zadanie zwieńczenia tego przeładowanego treścią sezonu.
Siódmy i dziewiąty [odcinek – dop. red.] są jak pełnoprawne filmy, w dodatku dziewiąty jest jak długi film. Wciąż nad nim pracujemy, ale możemy powiedzieć, że trwa ponad dwie godziny. To jeden z tych dużych.
Twórcy zdradzili również (via Collider), że musieli poprosić Netflixa o przedłużenie sezonu o dodatkowy, dziewiąty odcinek, aby zrealizować wszystko, co zaplanowali.
Byliśmy gdzieś w połowie prac nad czwartym sezonem i próbowaliśmy skompresować tę historię. W pewnym momencie usiedliśmy z naszymi scenarzystami i stwierdziliśmy, że nie da się zrealizować tego sezonu w ośmiu odcinkach. Skontaktowaliśmy się więc z Netflixem i zapytaliśmy, czy możemy zrobić dodatkowy epizod. Na szczęście byli bardzo otwarci na tę propozycję i tak właśnie skończyliśmy z dodatkowym odcinkiem.
Trzeba przyznać, że takie deklaracje robią wrażenie. Oczywiście dłuższe odcinki niekoniecznie oznaczają lepsze, a ogromna skala może mieć ostatecznie zły wpływ na całokształt serialu. Z drugiej jednak strony, czwarty sezon ma wiele zadań do wykonania, więc jego przedłużenie może być dobrym posunięciem. Oprócz wprowadzenia nowych wątków, musi połączyć w sobie bardzo wiele znajomych lokacji, postaci i historii, odpowiedzieć przynajmniej na część palących pytań, które zaprzątają głowy fanów, jak również ukierunkować fabułę ku finalnemu, piątemu sezonowi.
Na szczęście na odpowiedź na pytanie, czy twórcy nie przesadzili i przygotowali widowisko, które zadowoli fanów, nie przyjdzie nam długo czekać. Pierwsza część czwartego sezonu zadebiutuje 27 maja, zaś druga będzie dostępna na Netflixie 1 lipca.
Karty podarunkowe do Netflixa kupisz tutaj
Serial:Stranger Things
premiera: 2016tajemnicadramatsci-fiprzygodowyhorrorakcja
Nowy sezon Sezonów: 5 Epizodów: 42
Stranger Things to inspirowany estetyką lat 80. serial science-fiction. Na skutek tajemniczego zniknięcia małego chłopca poszukujący go ludzie odkrywają spiski rządowe i nadnaturalne zjawiska zagrażające całemu światu. Stranger Things to Netflixowski serial science-fiction z elementami horroru autorstwa braci Duffer. Inspirowany jest dziełami lat 80. takimi jak E. T. lub The Goonies, i w tych właśnie czasach ma miejsce akcja. W małym miasteczku Hawkins tajemniczo znika nastoletni Will Byers. W tym samym czasie jeden z przyjaciół Willa spotyka dziewczynę z psionicznymi mocami, zbiegłą z położonego nieopodal laboratorium. Placówka okazuje się być powiązana także ze zniknięciem Willa, natomiast przeprowadzający śledztwo w sprawie jego zniknięcia ludzie odkrywają różnorodne spiski rządowe oraz istnienie bestii z innego wymiaru zagrażających światu. W serialu wystąpili m.in. Winona Ryder (Joyce Byers), David Harbour (Jim Hopper), Finn Wolfhard (Mike Wheeler) i Millie Bobby Brown (Jedenastka).
Komentarze czytelników
pabloNR Generał

Ten serial już po dwóch sezonach przestał mnie obchodzić. Sztandarowy przykład tego, że powinno się wiedzieć kiedy zakończyć w odpowiednim momencie.
zanonimizowany1371143 Konsul
Najlepszy serial Netflixa
graczo1818 Generał

Seriale to nie filmy. Odcinek powinien mieć max 1h, a nie miliard. Po to się odpala serial, żeby "odlecieć" na CHWILE w ekran monitora i stopniowo się cieszyć widowiskiem, a nie odpalić wszystko naraz, zasnąć przed nim i się znudzić. Moim zdaniem to kiepska zagrywka, jeśli chodzi o jakość cieszenia się z oglądania, jednak marketingowo to dobra zagrywka, w końcu w większości głowach ludzi się przyjeło, że im coś większego z zasady tym jest lepsze. No ale czego się spodziewać po Netflixie. Pomimo długości, mam nadzieje że sezon będzie trzymał poziom...