Wiemy, kiedy wystartują kolejne wielkie wyprzedaże na Steam
Całkiem sympatycznie to wygląda. Volvo w końcu coś ruszyło i nie będzie trzeba czekać pół roku na kolejną ,,większą" wyprzedaż.
Przecież na Steam cały rok są wyprzedaże. Właściwie codziennie...
Na mojej liście życzeń te wyprzedaże przeceniają 2-3 gry gdy nie ma tych dużych, gdy są te duże to mam w przecenie 20-25 tytułów, to jest spora różnica
Ale w ciagu roku zapewne wszystkie gry z twojej listy zyczen kiedys tam sa przecenione, wiec czy to jest mniejsza czy wieksza wyprzedaz, roznicy nie robi. Nie trzeba kupowac wszystkiego na raz.
A czy będą te same wysokie ceny co zawsze? Kto by pomyślał płacić 40, czy o zgrozo 50 zł, za grę, która ma już dwa lata.
A tak na poważnie, bardzo fajnie. Rzeczywiście była spora luka pomiędzy lutowymi promocjami a letnią wyprzedażą.
50zł za 2 letnią gre to duzo? A co mają powiedziec konsolowcy? Gry pudełkowe z czasem nawet drożeją niz tanieją.
Ja to sie zastanawiam, skad to dziwne przekonanie, ze gry z wiekiem powinny byc tansze? One w zaden sposob sie nie zuzywaja. Przez caly czas oferuja to samo od nia premiery, a w pozniejszym czasie nawet i zdecydowanie wiecej. A 40-50 za dwulentnia gre, to jak najbardziej adekwatna cena.
40-50 złotych za 2-letnią grę? Gdzie takie ceny? 40-50 złotych to na Steamie kosztują gry 10, 15-letnie, oczywiście po dowaleniu zniżki -75% od ceny premierowej.
Gry z czasem powinny tanieć, tak jak każdy produkt który się starzeje i odstaje od swoich nowoczesnych odpowiedników.
Koledzy widzę mają problem z rozpoznaniem żartu. To była oczywista szydera ze wszystkich narzekaczy na ceny podczas wszelakich Steamowych promocji.
Ja to akurat do
Chcialem cos napisac, ale nie bede obrazal...
Do tego promocje tygodniowe, w środku tygodnia, weekendowe, wydawcy, dzienne. Promocje są cały czas. Jak się ma kilkaset gier na liście życzeń to często wpada jakiś tytuł w bardzo dobrej cenie. Next festy są fajne, wiele wersji demo próbowałem, dzięki czemu przekonałem się do kilku gier jak i zaoszczędziłem pieniądze na dobrze prezentujący się niewypałach. Grunt to kupować gry, które ogrywa się na bieżąco a nie kupować na zapas (chyba, że to promocja -90% lub jakiejś gry rzadko przecenionej).
Jak się dostaje kieszonkowe od rodziców to każda, nawet dobrze przeceniona gra, będzie droga.
w zeszłym roku była wysprzedaż na japońskie gry, widać w tym roku tego nie będzie...chyba
Będzie będzie, w marcu chociażby. I całe szczęście, czekam jak na żadną inną wyprzedaż.
Ja zacieram raczki na wyprzedaz z grami wyscigowymi...
W zasadzie Steam przez ceny gier jakie ma u siebie stał się platformą dla indyków. Indyków których w innych miejscach nie da się kupić. Innych gier nie ma sensu tam kupować, bo to po prostu najdroższe tego typu miejsce. Nawet uwzględniając ich wyprzedaże jest mega drogo.
Szkoda, że nie zrobią tak jak Ubi czy Epic, gdzie oprócz normalnych wyprzedaży są kupony. Wtedy każdy może sobie kupić co tylko chce ze swojej listy w praktycznie każdym momencie. Robiąc swoją własną wyprzedaż.
Przez ostanie dobre 3 lata na steam kupiłem jedną grę ostatnie Warm Snow, bo nigdzie indziej nie było.
Mając 2 konsole wszystkie te wyprzedaże to śmiech na sali.
3 letnia gra kosztująca grubo ponad 100zł, gdzie używkę na konsoli dorwę za kilkadziesiąt złotych.
Tak jak było chociażby z Sekiro w ostatnie wakacje. Ludzie całowali Gabena po stópkach za to, że dał im tę grę za 130zł, gdzie od dawna na konsolach jest poniżej stówki :)
Jednak pudełka to pudełka. Można kupić grę w dniu premiery, ograć i bez większej straty odsprzedać, a nie czekać aż łaskawie kluczykomat zrobi wyprzedaż.