futurebeat.pl News Tech Mobile Gaming Nauka Moto Rozrywka Promocje
Wiadomość sprzęt i soft 17 lipca 2021, 10:12

Steam Deck na celowniku scalperów; ceny sięgają 7 tysięcy złotych

Valve starało się zabezpieczyć sprzedaż Steam Deck przed scalperami. Niestety firma przygrywa tę walkę, a w sieci pojawiły się już pierwsze oferty o znacznie zawyżonych cenach.

W SKRÓCIE:
  • W sieci pojawiły się pierwsze oferty Steam Deck pochodzące od scalperów.
  • Występują one pomimo zabezpieczeń, jakie zastosowało Valve.
  • Ceny konsoli potrafią przekraczać 7000 złotych.

Prezentując Steam Deck, Valve zwróciło uwagę na poważny problem. Firma postanowiła zabezpieczyć sprzedaż swojego sprzętu przed scalperami. Wprowadzono więc szereg ograniczeń, takich jak możliwość rezerwacji tylko jednej konsoli na konto oraz konieczność wpłacenia małej zaliczki. Niestety wiemy już, że działania Valve były przysłowiową walką z wiatrakami.

W internetowym sklepie eBay pojawiły się bowiem oferty sprzedaży Steam Deck po znacznie zawyżonych cenach. Najsłabszy wariant konsoli potrafi osiągnąć cenę ponad 3000 złotych. Wersja o największej pojemności dysku kosztuje za to nawet 7000 złotych. Czasami zauważyć można także skrajnie absurdalne ceny pokroju 10 000 złotych, które świadczą o optymizmie sprzedawców. Kwoty, jakie znajdziemy na Steamie, to kolejno 1899, 2499 i 3099 złotych.

Obecnie trudno jest jednak znaleźć jakikolwiek powód, by kupować Steam Deck od scalperów. Konsolę od Valve nadal zamówić możemy z oficjalnego źródła, które oferuje o wiele niższe ceny. Propozycja internetowych przedsiębiorców może być jednak skierowana w stronę mieszkańców rejonów innych niż USA, Kanada, Wielka Brytania i Unia Europejska. Na razie sprzęt zarezerwować można bowiem tylko na tych obszarach.

Pocieszający może być fakt, że obecnie ofert scalperów nie jest w sieci zbyt wiele. Na razie nie są więc w stanie wpłynąć na sytuację zwykłych graczy, którzy mogą zamawiać Steam Deck bezpośrednio u producenta.

Przemysław Dygas

Przemysław Dygas

Na GRYOnline.pl opublikował masę newsów, nieco recenzji oraz trochę felietonów. Obecnie prowadzi serwis Cooldown.pl oraz pełni funkcję młodszego specjalisty SEO. Pierwsze dziennikarskie teksty publikował jeszcze na prywatnym blogu; później zajął się pisaniem na poważnie, gdy jego newsy i recenzje trafiły na nieistniejący już portal filmowy. W wolnym czasie stara się nadążać za premierami nowych strategii i RPG-ów, o ile nie powtarza po raz enty Pillars of Eternity lub Mass Effecta. Lubi też kinematografię i stara się przynajmniej raz w miesiącu odwiedzać pobliskie kino, by być na bieżąco z interesującymi go filmami.

więcej