filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 9 marca 2021, 15:15

Mark Hamill reaguje na popularnego mema ze Star Wars

Mem, w którym Luke bezceremonialnie celuje mieczem świetlnym w swoją twarz, obiegł już dawno cały Internet. Teraz zareagował na niego sam Mark Hamill.

W SKRÓCIE:
  • Mark Hamill wypowiedział się na temat popularnego mema z Nowej nadziei.
  • Aktor stwierdził, że czuje się zażenowany, gdy go widzi.
  • Jednocześnie wspomniał, że scena ta nie występuje w filmie.

Prawdopodobnie każdy fan Gwiezdnych wojen widział choć raz zdjęcie, na którym Luke Skywalker nonszalancko spogląda w swój miecz świetlny. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że celuje nim prosto w swoją głowę. W jakimś alternatywnym uniwersum to właśnie w tym momencie mogłaby zakończyć się Nowa nadzieja. Na szczęście młody Skywalker nie uruchomił przy tej okazji swojego miecza, dzięki czemu galaktyka została uratowana. Na słynne zdjęcie oraz powstałe na jego podstawie memy odpowiedział teraz sam odtwórca roli Luke’a, Mark Hamill.

Ten obrazek jest dla mnie żenujący za każdym razem, gdy go widzę. Nie pamiętam, żebym robił to w filmie. Wydaje mi się, że to zdjęcie z planu, w przeciwnym wypadku Obi-Wan nie wyglądałby na tak niesamowicie spokojnego.

Mark Hamill ma rację co do pochodzenia ujęcia. Słynna scena nie pojawia się w filmie, więc najprawdopodobniej jest zdjęciem z planu, które wykonano podczas przerwy. W Nowej nadziei Luke uruchamia miecz zaraz po otrzymaniu go z rąk Kenobiego. Następnie siada naprzeciw niego i kontynuuje rozmowę bez żadnych dziwnych ruchów bronią. Internet sprawił jednak, że zdjęcie jest popularne tak jak sam film i na stałe wbiło się w pamięć fanów. Jak widać, ma ono również swoje miejsce we wspomnieniach Hamilla

Przemysław Dygas

Przemysław Dygas

Na GRYOnline.pl opublikował masę newsów, nieco recenzji oraz trochę felietonów. Obecnie prowadzi serwis Cooldown.pl oraz pełni funkcję młodszego specjalisty SEO. Pierwsze dziennikarskie teksty publikował jeszcze na prywatnym blogu; później zajął się pisaniem na poważnie, gdy jego newsy i recenzje trafiły na nieistniejący już portal filmowy. W wolnym czasie stara się nadążać za premierami nowych strategii i RPG-ów, o ile nie powtarza po raz enty Pillars of Eternity lub Mass Effecta. Lubi też kinematografię i stara się przynajmniej raz w miesiącu odwiedzać pobliskie kino, by być na bieżąco z interesującymi go filmami.

więcej