Czołem, filmożercy. Przedostatni weekend września przynosi dwie duże premiery - remake Siedmiu wspaniałych i nieźle ocenianą animację Sekretne życie zwierzaków domowych. Dodatkowo niektóre kina przedpremierowo puszczają Ostatnią rodzinę. Co wybierzecie?

Siedmiu wspaniałych to nowa wersja jednego z najlepszych westernów w historii, który z kolei był amerykańską adaptacją arcydzieła Akiry Kurosawy – Siedmiu samurajów. Bardzo gwiazdorska obsada, scenariusz autorstwa gościa, który dał światu serial Detektyw i reżyseria sprawnego wyrobnika spod znaku Dnia próby od samego początku dawały nadzieje na solidną rozrywkę, która jednak nie będzie w stanie równać się z wielkimi poprzednikami. Wszak motyw obrony małego miasta przed liczną bandą Bardzo Złego Pana jest wyeksploatowany do granic możliwości i trudno zrobić tu coś naprawdę nowego. Postawiono więc na dreszcz emocji i znane twarze. Akceptujecie ten wybór i wydacie pieniądze na bilet?

W tym roku już był jeden animowany film o gadających zwierzakach – zbierający same pochwały Zwierzogród. Teraz, ze sporym, ponad dwumiesięcznym, opóźnieniem, na ekrany trafia Sekretne życie zwierzaków domowych, które oczarowało widzów pierwszym zwiastunem pokazującym, co robią pupile, gdy właściciele wychodzą z domu. Fabuła filmu jest jednak bardziej kinem drogi, przygodą na mieście, niż zbieraniną skeczy o kotach i psach. Psiak Max dostaje od swojej pani „brata” - wielkiego Duke'a. Początkowa niechęć między psami prowadzi do tego, że gubią się w wielkim mieście, a droga do domu będzie długa i wyboista. Recenzenci są dosyć przychylni dla tego filmu, choć podkreślają fakt, że jest to prościutka historyjka zdecydowanie dla młodszego widza.
Oprócz tego do kin wchodzą jeszcze:
Zapraszam za tydzień do zapoznania się z kolejnym zestawem najciekawszych filmowych premier. Warto wiedzieć, co grają kina.
1

Autor: Filip Grabski
Z GRYOnline.pl współpracuje od marca 2008 roku. Zaczynał od pisania newsów, potem przeszedł do publicystyki i przy okazji tworzył treści dla serwisu Gameplay.pl. Obecnie przede wszystkim projektuje grafiki widoczne na stronie głównej (i nie tylko), choć nie stroni od pisania tekstów. W 1994 roku z pełną świadomością zaczął użytkować pecety, czemu pozostaje wierny do dzisiaj, choć w międzyczasie polubił Switcha. Prywatnie ojciec, podcaster (od 2014 roku współtworzy Podcast Hammerzeit) i miłośnik konsumowania popkultury, zarówno tej wizualnej (na dobry film i serial zawsze znajdzie czas), jak i dźwiękowej (szczególnie, gdy brzmi ona jak gitara elektryczna).