Gwiazda Nagiego instynktu opowiada o problemach z krępującą sceną

Sharon Stone zapisała się na kartach aktorskiej historii między innymi rolą w Nagim instynkcie. Okazuje się, że praca na planie filmu Verhoevena nie była jednak usłana różami, a szczególne problemy sprawił sposób nakręcenia jednej z intymnych scen.

Karol Laska

19 marca 2021 12:44

Gwiazda Nagiego instynktu opowiada o problemach z krępującą sceną.

Ostatnimi czasy coraz więcej hollywoodzkich aktorek przyznaje się do swoich niemiłych doświadczeń związanych z wykorzystywaniem ich ciała do nagrywania niekomfortowych scen, często o podtekście erotycznym. Wystarczy przypomnieć deklarację Keiry Knightley – kobieta ogłosiła, że nie zamierza już więcej kręcić ujęć seksu, przynajmniej przy obecności mężczyzn. Nie wszyscy decydują się na tak bezpośrednie ruchy, choć wiele innych aktorek przeżywało nieprzyjemne sytuacje na tle intymnym.

Jedną z takich osób jest Sharon Stone, czyli wielce utalentowana i popularna aktorka, która zasłynęła ze swoich ról w Kasynie Martina Scorsese czy Szybkich i martwych Sama Raimiego. Jak jednak podaje serwis People, jej największym wyzwaniem w karierze była praca na planie Nagiego instynktu Paula Verhoevena, ale niestety nie chodzi tu o względy aktorskie. Stone została niejako podpuszczona przez twórców, aby ściągnąć bieliznę podczas nagrywania jednej ze scen, podczas której ostatecznie była w pełni naga. Oto jak doszło do całej sytuacji według artystki:

W taki oto sposób po raz pierwszy zobaczyłam ujęcie z moją pochwą. W tamtym czasie powiedziano mi jedynie: „Nic nie widzimy – wystarczy, że zdejmiesz majtki, ponieważ biel odbija światło, przez co w kamerze widać, że masz je założone”. Jasne, było wiele punktów widzenia na ten temat, ale to byłam ja i moje części ciała, a nie nikogo innego.

Po całym incydencie Stone dowiedziała się, że kręcenie scen w taki sposób nie było dopuszczalne i zostało szybko potępione przez Amerykańską Gildię Aktorów Filmowych. Spoliczkowała nawet Verhoevena w geście złości, ale do dziś żałuje, że zdecydowała się na przekroczenie granic intymności. Wtedy myślała, że robi to dla dobra filmu; jej dobra wiara została jednak w niemiły sposób wykorzystana. Stone do dziś ciężko wspomina okres produkcji. Pozostawiamy Was z przykrą refleksją i jej smutnym wyznaniem:

Mogę powiedzieć, że była to moja najtrudniejsza rola od strony odkrywania mrocznej strony samej siebie. Czułam się wtedy przerażona. Trzy razy chodziłam we śnie podczas produkcji, dwukrotnie budząc się w pełni ubrana w moim samochodzie w garażu. Miałam ohydne koszmary.