Seria Assassin’s Creed rozbija bank - top 10 w Polsce
Nie dziwię się, sporo osób hejtuje Ubi, ale są i tacy gracze jak ja :) Noszę serię AC w sercu od 13 lat i każdą znam na pamięć :D
Cieszy mnie pozycja jaką osiągnęły odsłony serii "Assassin's Creed".
* Na pierwszym miejscu nadal figuruje najnowsza odsłona symulatora piłki nożnej od Electronic Arts – FIFA 21 - Niestety jesteśmy narodem, który ma silną więź oraz zamiłowanie do rozgrywek sportowych z ulubionych sportów, gier sportowych jak również do samego sportu z kręgu ulubionych dyscyplin, gier i zawodów cieszących się w naszym kraju silnym zamiłowaniem zahaczającym w pewnych aspektach nawet pod kult (pomimo naszych narodowych wyników, na przestrzeni czasu, z co poniektórych konkretnych zawodów i gier sportowych) na czym Electronic Arts jest w stanie u nas sporo zarobić dzięki wydawaniu kolejnych odsłon FIFY.
No cóż, to po prostu dobre gry, a przed premierą Valhalli pewnie dostały dobrą cenę.
Nic dziwnego, to świetne sandboxy. Jak widać ubihejterzy szczekają, karawana jedzie dalej. :D
Właśnie nie, to ubihejterzy nabijają sprzedaż AC .Oficjalnie będzie to odgrzewany kotlet itd a w domach grają ile wlezie
Większość nie dziwi, bo w sumie Polacy lubią grać cały czas w to samo, tak samo i o tym samym, im mniej zmian tym lepiej. :-)
A zwróciliście uwagę na ostatnie miejsce na liście? Co ten Warhammer tak wysoko stoi?
Tak z 95% mainstreamowych gier to jest to samo co wcześniej. Z jednej strony kontynuacje, remake'i i reboot'y, z drugiej pozornie nowe marki, ale oparte na tych samych założeniach i mechanikach, co najwyżej bardziej dopieszczone i bogatsze w detale. Ostatnią grą w tym segmencie, która robiła coś faktycznie inaczej, był bodaj Death Stranding, ale wielkiego sukcesu ów tytuł nie osiągnął.
Zresztą większości odbiorców czy krytyków branżowych to najwyraźniej nie przeszkadza. Wystarczy popatrzeć na oceny takiego The Last of Us Part II, które jest w zasadzie gameplayową kalką pierwszej części, tyle że z lepszą grafiką, nową historią i szczyptą kontrowersji, wydaną po 7 latach od premiery oryginału (więc ludziom urósł apetyt na sequel).
Ja uważam, że takie AC: Odyssey mogłoby dostać +1 do oceny, gdyby po prostu wyszło z rok czy dwa później. Samo "wyposzczenie" graczy zrobiłoby tu robotę (nie pierwszy raz zresztą).
Można narzekać na AC, ale gdyby nie Ubi (które wypluwa jedną grę za drugą) to nie byłoby w co grać. W GTA, które wychodzi raz na kilka lat? Redzi też się nie spieszą z produkcją.
Są też tacy co Hejtują jubi a i tak grają i przechodzą większość ich gier (czy tylko ja jestem takim masochistą?)
Jako wielkiego fana serii, bardzo mnie to cieszy. Ukończyłem wszystkie części i spin-offy, poza Odyssey (w tego grałem tylko 27h). Przeczytałem nawet o dziwo wszystkie książki. Co by nie mówić o Ubisofcie, a można sporo, fakty są również takie, że mimo kontrowersji, ogólnie tworzą bardzo dobre, solidne gry, które przemawiają do wielu ludzi.
Jak to gdzieś słyszałem:
Jeśli masz jakichś wrogów, to znaczy, że robisz coś dobrze. Dopiero gdyby każdy Cię ignorował, to zacząłbym się martwić. Nikt zdrowy nie ma powodu, aby kopać zdechłego psa.
Cieszy zwłaszcza powrót zainteresowania do jednej z moich ulubionych części (Unity).
Czemu nikt nie komentuje 2. miesjca CoH2a? Swietna wiadomosc imo, moze jednak polscy gracze to nie braindeady.
Ach te Asasyny - przerośnięte światy, mikropłatności w singlu, od czasów Ezio, Edwarda czy Arno ciężko o naprawdę ciekawego protagonistę, powtarzalne czynności, miejscami dłużyzny.
A jednak, dla wycieczek w czasie i przestrzeni, celem podziurawienia paru templariuszy mogę to wszystko przeboleć.
Szkoda, że mało gramy jako Templariusz. Asassyni to doprawdy nawiedzona sekta. Mamroczą o wolności a sami stosują dyktat i terror.
Orientujecie się mniej więcej ilu sprzedanym egzemplarzom równa się np pierwsze miejsce? 1000 kopii czy prędzej 10000?
Mmm, asassynik, najlepsza seria we wszechświecie, najlepsze są takie gry w których nic nie ewoluuje, ubisoft najlepsza fabryka gierek!
Tak bardzo nic w asasynach nie ewoluuje, że jakbyś pokazał komuś pierwszy raz jedynkę i odyseję to w życiu by nie powiedział, że to gra z tej samej serii. :P Poza tym jak widać formuła się nie zestarzała i dalej AC jest w opór lubianą serią bo na całym świecie sprzedaje się świetnie. Ale co zrobić, najwięcej płaczą zawsze ci, którzy nawet w daną grę/serię nie zagrają, po prostu pohejtują napiszą swoje nieuzasadnione żale i idą dalej grać w fortnite albo minecrafta.
XD. Trzeba być ślepcem żeby nie widzieć wielkich zmian jakie zachodziły między kolejnymi częściami. Czasami były one mniejsze, ale między tymi częściami zmiany były widoczne na pierwszy rzut oka:
AC1-AC2
Black Flag/Rogue - Unity
Syndicate - Origins
Sam, jako fan serii od pierwszej części, przyznam że po ukończeniu Origins nie byłem zainteresowany Odyssey - wyglądało zbyt podobnie, i chociaż Origins ukończyłem na 100%, to jakoś mnie do kolejnej części nie ciągnęło.Jak już zagrałem, to okazało się że gra jest zupełnie inna - inna struktura misji, całkowicie inny model walki itd.
Przed ogrywaniem tej serii czułem ogromną ekscytacje, bo osobiście uwielbiam tego typu klimaty i skrytobójców, ogólnie zabijać lubię. :D Osobiście w miarę dobrze grało mi się w odsłony Assasins gdzie fabuła jeszcze jakoś żyła..ledwo. Lecz później Assasins stał się to przerośniętym Sandboxem z ogromem pytajników na mapę i mikro czynnościami.. dlatego nigdy w Origins oraz Odysey nie zagrałem, bo nienawidzę tego typu rozgrywki, jak zresztą udowodnił mi Skyrim.
Po ostatniej części z przygodami Desmonda odczułem ogromną ulgę że mam to za sobą. Gra po prostu męczyła z każdą kolejną odsłoną dalej którą ogrywałem(być może dlatego że zrobiłem to od razu) Samo wałkowanie jarskiego jabłka i papieża było już tak nudne, że po prostu pod koniec pominąłem wszystkie wątki poboczne i skończyłem wątek główny. Samo zakończenie było żenujące... nie dali graczowi żadnego wyboru, a sam wątek główny Desmodna był po prostu nudny, liczyłem na więcej akcji np w mieście i przemianę Desmonda w Assasyna pełną gębą w rzeczywistości... a nawet kolejną odsłonę poświęconą właśnie jemu.
Został mi jeszcze Black Flag do ogrania, dla mnie jak i dla wielu jest to ostatnia odsłona prawdziwego Assasyna.
Został mi jeszcze Black Flag do ogrania, dla mnie jak i dla wielu jest to ostatnia odsłona prawdziwego Assasyna
Co jak co, ale Black Flag to już ta odsłona która od "prawdziwego asasyna" oddaliła się całkiem mocno, na dobrą sprawę serię można podzielić na erę Desmonda czyli tę, która była tym co można nazwać "prawdziwym AC", erę Abstergo, od Black Flag do Syndicate czyli gry nastawione na eksplorację, z bardziej olaną fabułą, ale jeszcze nadal mające w sobie "asasyńskość" no i na erę Layli czyli to co zapoczątkowało Origins, spłycenie fabuły do minimum, jeszcze większe nastawienie na eksplorację i jeszcze mniej asasyna w asasynie.
Nie mniej jednak z czystym sumieniem mogę polecić każdą odsłonę, bo światy w tej serii eksploruje się nad wyraz przyjemnie. :D
Dobrze że ludzie nie idą na skróty i kupują legalnie. Nie dobrze że utwierdzają ubi i EA w ubijanie piany na kolejne lata.
Jezu kto kupuje te żałosne Asasyny, chyba tylko nieświadomi rodzice i ci, którzy nacięli się na przehajpowane (przekupione) recenzje. Tak samo ten NFS, dla mnie to chyba najgorszy NFS wszechczasów, a grałem we wszystkie od 2000r. Opanujcie się ludzie
Nie chcesz to nie kupuj nikt ci nie zmusza proste dla mnie seria genialna i tyle .
Tyle hejtu na Ubisoft, bo po prostu jest to modne, a tu dobra sprzedaż. Bardzo dobrze.
Bo hejterzy żeby być ok to hejtują, a pewnie już dawno preordery kupili