Czyżby akcja nadchodzącego remastera miała się rozgrywać w Meksyku? Korekta tonacji kolorystycznej sugeruje spore zmiany i budzi wątpliwości graczy.
Remaster The Elder Scrolls IV: Oblivion nie przestaje przyciągać uwagi graczy, a ostatnio atmosferę wokół gry podgrzał przeciek, na którym widoczne były odświeżone lokacje z gry. I choć fani docenili poprawioną jakość grafiki, do gustu nie przypadła im chyba zmiana oryginalnej kolorystyki. Rożnice widoczne są jak na dłoni w poniższym porównaniu.
Tonacja kolorystyczna to ważna część każdej stylistyki i ma duży wpływ na wydźwięk, klimat oraz odbiór każdej produkcji. W przypadku Obliviona i jego remastera zmiana jest dość znacząca i nie wiadomo, jak ostatecznie wpłynie na odbiór gry, oraz dlaczego twórcy zdecydowali się na jej wprowadzenie. W oryginale mieliśmy bowiem do czynienia z żywymi, nasyconymi kolorami. W remasterze z kolei całość jest utrzymana w wyblakłej tonacji z brązowym podtonem.
Ta śmiała zmiana estetyczna tak bardzo rzuca się fanom w oczy, że aż powiązali ją ze stereotypowym obrazem Meksyku, który znamy z hollywoodzkich filmów (a którego nieodłącznym elementem jest charakterystyczna sepia). Zauważają, że taka tonacja nie pasuje do estetyki high fantasy, która była fundamentem klasycznego Obliviona:
Na szczęście nie ostudziło to zapału graczy, którzy już obmyślili stosowne remedium na tę paletę kolorystyczną i zamierzają skorzystać z najlepszego przyjaciela każdego gracza – modów:
Jednym z pierwszych modów, który się pojawi, będzie mod do korekcji kolorów. Podoba mi się to, co prezentują zrzuty ekranu, ale ta przygaszona atmosfera naprawdę wydaje się nie pasować do Obliviona.
W odpowiedzi na te wątpliwości pojawiły się także fanowskie edycje wspomnianych zrzutów ekanu, które zmieniają tonację na oryginalną, a efekt zachwyca – przynajmniej niektórych graczy. Oceńcie sami:

Niezależnie od tego, w jakim ostatecznie kształcie trafi do nas remaster Obliviona, nie jest to chyba jednak najważniejszy i najbardziej decydujący element całej produkcji. Gracze liczą na poprawki techniczne i są skłonni wybaczyć twórcom zmiany estetyczne, jeśli całość będzie wystarczająco dobrze dopracowana.
Wszyscy mówią o grafice, a ja się zastanawiam, czy naprawią ten okropnie psujący grę system wbijania poziomów.
- nubosis
Pozostaje zatem trzymać kciuki i mieć nadzieję, że twórcy nie zawiodą oczekiwań społeczności także pod tym względem. Grafika jest oczywiście bardzo ważna, ale największe znaczenie ma chyba ostatecznie komfort gry – zwłaszcza, że opcje graficzne stosunkowo łatwo zmodyfikować.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
1

Autor: Danuta Repelowicz
Hiszpańskie serce i japońska dusza. Absolwentka filmoznawstwa ze szczególną słabością do RPG-ów i bijatyk. Miłośniczka wiedzy tajemnej, nauk o kosmosie, musicali i wulkanów. Dorastała na Onimushy, Tekkenie i Singstarze. Wcześniej związana z serwisem GamesGuru, pisze i tworzy od najmłodszych lat. Prywatnie także wokalistka i wojowniczka Shorinji Kempo stopnia 4 Kyu. Specjalizuje się w narratologii i ewolucji postaci. Świetnie porusza się też po tematyce archetypów i symboli. Jej znakiem rozpoznawczym jest wszechstronność, a jej ciekawość często prowadzi ją w najdziksze ostępy umysłu i wyobraźni.