Twórcy i wydawcy gier (i nie tylko) masowo wycofują swoje produkty z Rosji, a tym samym odrzucają rynek generujący miliardy dolarów przychodu.
gry
Jakub Błażewicz
10 marca 2022
Czytaj Więcej
W sumie zaskakujące wyniki, bo gry tańsze są tylko w Argentynie. Pewnie tańsze są tam też gry niż dywany na ścianę, ale teraz już wiem, dlaczego na Steamie najczęściej obok angielskiego był język ruski.
140 milionów ludzi, to jednak dość duży rynek.
Ludzi dużo ale ich waluta będzie coraz mniej warta a oni będą coraz biedniejsi
Biedny klient to słaby klient i nawet bez wyjścia z rynku gry w rosji by coraz mniej zarabiały, w zasadzie to teraz nawet nie ma po co dawać im lokalizacji
Nawet przy przewidywanym wielkim skoku analitycy prognozują, że jego wartość wzrośnie do 3 mld zł, co przy obecnym kursie walut przekłada się na około 685,7 mld dol.
Glapinski lubi to. Niestety kurs PLN do USD nie jest az tak korzystny i bedzie to zaledwie 685,7mln dol
Jak na tak duży kraj, to sprzedaż, szacunkowo, niespełna dwóch milionów fizycznych kopii rocznie, czyli jakiś czterech milionów sztuk gier w ogóle w skali roku, to niezbyt imponujący wynik. Statystycznie, to co trzydziesty piąty rusek kupi jedną grę w ciągu roku.
Ups, teraz już nie kupi, przykro mi, wyrażam głębokie zaniepokojenie.
Nie może być! Ponoć tam wszyscy jadą na piratach!
BTW - tgolik pewnie ma rację, połowa to tanie klucze do keyshopów...
Inna sprawa, że przy obecnym kursie rubelka te zyski chyba tak duże by nie były...
Edit - no i dałem się nabrać na bait :( Jakie miliardy...